02.12.2024 | Czytano: 731

Pierwsze koty za płoty (+zdjęcia)

Liga Tatrzańska a konkretnie jej 6 edycja zaczęła swoje zmagania. Zapisom do Ligi towarzyszyło spore zainteresowanie.



 
Ostatecznie organizatorzy postanowili przyjąć dziewięć druzyn9 wybranych drużyn. Gwarantuje to na pewno bardzo wysoki poziom sportowy.  Rywalizacja odbywa się dzięki wsparciu Wójta Gminy Bukowina Tatrzańska – Andrzeja Pietrzyka, który objął rozgrywki Patronatem Honorowym.  Rywalizacja nie odbyła by się także bez wsparcia Gminy Bukowina Tatrzańska, Kotelnicy Białczańskiej, Władysława Piszczka – sołtysa Białki Tatrzańskiej.
Organizatorami Ligi są LKS Watra Białka Tatrzańska oraz Gminne Centrum Rekreacji i Sportu w Białce Tatrzańskiej.
 
Wyniki pierwszych meczów:
Harnaś – Dunajec 13:2
Oceny 1 – 5, gdzie 1 to fatalny mecz, 5 klasa mistrzowska
Gole: Rabiańskki 4, Remiasz 2, Masłowski 2, Młynarski M 2, Młynarski Ł 2,Dudek – Kozieł 2
Harnaś: Lupa 3, Młynarski Ł 4, Młynarski M 4, Remiasz 4, Kobal 3, Kuchta 3, Kostrzewa 3, Dudek 3, Łukaszczyk 3, Rabiański 5.
Dunajec: Kołodziejczyk 1, Ludzia 2, Jurkowski 2, Pajerski 2, Kołodziejczyk K 2, Kozieł 3, Budz K 2, Budz M 2, Smarduch 2, Sral 2.  
 
Mistrz Ligi z poprzedniego sezonu na starcie pokazał, że również w tym roku jest faworytem do zwycięstwa w rozgrywkach. Mowa o Harnasiu, który zbił niemiłosiernie graczy z Ostrowska. Dunajczanie nie mieli nic do powiedzenia, próbowali co prawda bronić się mądrze i kontratakować, ale na niewiele to się zdało. Inna sprawa, że Harnaś w ataku dysponuje potężną siłą, każdy z jego graczy jest dobrze wyszkolony technicznie i każdy stwarza zagrożenie dla przeciwników. Udowodnili to w tym spotkaniu, gdzie każdy z zawodników punktował – czyli zaliczył gola lub asystę.
 
Migrond – Dzikie Kuny 8:1
Gole: Kasperczyk 4, Bałos, Zaika, Zhuk, Lutsenko – Twaróg
Migrond: Wróbel 3, Lutsenko 3, Zhuk 3, Zaika 4, Bałos 3, Wajsak 3, Kasperczyk 5, Pluta 3.
Dzikie Kuny: Kowalczyk 2, Leśnicki 2, Bednarczyk 2, Trebunia 2, Klag 2, Twaróg 2, Obrochta 2, Budz 3, Styrczula 2, Laskowski 2, Bocheńczak 2, Szyszka 2.  
 
Kolejny wielki faworyt Ligi – Migrond, także zdobył pewnie 3 punkty. W poprzednim sezonie rywalizacja pomiędzy Migrondem  i Harnasiem była bardzo zaciekła i w tym roku pewnie także tak będzie. W ich składzie w zasadzie sami ligowcy, niektórzy nawet z trzecioligową przeszłością. Ale wracając do meczu z Kunami to widać wyraźnie jaką siłą dysponuje Migrond. Wbrew pozorom Kuny nie zagrały bardzo słabego meczu. Widać wprawdzie tam brak braci Bigos, którzy napędzali tą drużynę, ale i bez nich Kuny potrafią dzielnie walczyć. Mogą spokojnie powalczyć o medale w Lidze. Migrond w tym meczu wykorzystywał swoje doświadczenie. Spokojnie, długo grali piłką, a gdy pojawiła się okazja do przyśpieszenie – robili to. Mają bardzo skutecznego Kasperczyka, w obronie silnych Wajsaka, Zaikę czy Bałosa i mocne zmiany – to może być przepis na pokonanie w końcu Harnasia.    
 
 
Gronik Gronków  – Granit Czarna Góra 1:5
Gole: Brynczka  - Milon 2, Waksmański, Maryniarczyk, Gryglak
Gronik: Szaflarski 2, Baran 2, Goński 3, Mrowca 2, Marusarz 3, Fryźlewicz 2, Brynczka 3, Grzywnowicz 2, Kozieł 2.   
Granit: Gogola 3, Gnida 2, Milon 4, Sarna 3, Gryglak 3, Wkasmański 3, Maryniarczyk 3, Kiernoziak 3, Rusnak 3, Matoniak 3, Sztuczka 3.
 
Po pierwszej dobrej połowie wygranej 3:0 Granit zbudował sobie w zasadzie zwycięstwo. I mimo, że nie miał jakiejś oszałamiającej przewagi nad beniaminkiem, to dzięki sprytnym zagraniom Milona i Waksmańskiego prowadzili trzema golami. Granic co roku walczy o medale w Lidze i kto wie, może teraz jest szansa na powalczenie z faworytami o wygraną w całej lidze?
 
W drugiej połowie trema wyraźnie opuściła graczy z Gronkowa i pokazali, że umieją zagrać ciekawy, ofensywny futbol. Gdy trochę okrzepną to mogą w lidze sporo namieszać.
 
Pump It  – Inter Podhale 4:1
Gole: Furczoń 3, Mucha – Stołowski A
Pump It: Ciszek 4, Mucha 4, Kantor 3, Siaśkieiwcz 3, Stańczak 3, Furczoń 5, Chowaniec 3, Żółtek 3, Worwa 3.  
Inter Podhale: Głód 2, Lichaj 2, Szaflarski 2, Żulewski 2, Franosz 3, PAcyga 3, Budz 3, Bobak 2, Lenart 2, Dziedzic 2, Stołowski A 3, Stołowski K 2.   
 
W walce beniaminków Ligi dużo emocji. Pierwsza połowa bardzo wyrównana, obie ekipy wyczekiwały na błąd przeciwnika, a w zasadzie obie drużyny ich w obroni nie popełniały. Sytuacji bramkowych było sporo, ale skuteczni w bramkach byli bramkarze. Dopiero pod koniec pierwszej części meczu po szybkiej akcji Żółtka z Muchą, ten drugi pakuje piłkę do bramki. Druga połowa zapowiadała się świetnie.
 
Ale emocje szybko się skończyły. Błyskawicznie zdobyte na początku 3 gole przez Furczonia rozstrzygnęły losy meczu. Inter próbował, walczył,  ale  nieskutecznie. Marnym, ale jednak pocieszeniem, było gol na 1:4 – piękny strzał w okienko w wykonaniu Adriana Stołowskiego. 
 
 

Komentarze







reklama