Nowotarscy kibice wspominają rok 2010, kiedy to Cracovia odesłana została z kwitkiem, przegrywając w play off 0:4. Wówczas w Nowym Targu mówiono, iż zmienił się numer kierunkowy do Krakowa. Chwile zdobycia mistrzostwa Polski pamięta Marek Ziętara, który wtedy prowadził „Szarotki” wspólnie z Milanem Janczuszką. Teraz znalazł się po drugiej stronie barykady razem z Jackiem Szopińskim, bo też „swoi” cenieni są wszędzie, tylko nie u nowotarskich działaczy. Ci od pięciu sezonów wolą kombinować, a one doprowadziły zespół i klub nad przepaść.
W zespole Podhala zadebiutowali gracze wypożyczeni z janowskiego Naprzodu – Marat Soroka znany z występów w koszulce z szarotką w poprzednich sezonach oraz 23 – letni obrońca Bartosz Schmidt (w 13 spotkaniach strzelił 2 gole i zanotował 15 asyst) i 20 – letni napastnik Karol Moś ( 7 goli, 20 kluczowych podań). Wcześniej do zespołu dołączył Iwan Sitnik, 18 – letni białoruski obrońca. Podhale wypożycza, a wychowankowie grają w innych klubach.
Nie upłynęło jeszcze 10 minut gry, a „Pasy” prowadziły 4:0. Tak szybkie i wysokie prowadzenie troszkę rozluźniło gospodarzy, którzy podali rękę góralom. Pozwolili im przez 6 minut grać w liczebnej przewadze. Nie wykorzystali tego, chociaż mieli okazje. Jak tylko krakowianie byli w komplecie po raz piąty zmusili Bizuba do wyjęcia krążka z siatki. Dominacja miejscowych nie podlegała dyskusji tej części meczu.
Przez większą część drugiej odsłony wyglądało tak, jakby Podhale cały czas grało w osłabieniu. Bizub zwijał się jak w ukropie, ale nie zdołał zatrzymać sześciu strzałów rywala. To naprawdę źle się oglądało. Bezradność i nieporadności w akcjach defensywnych i ofensywnych górali. Podopieczni duetu Marek Ziętara i Jacek Szopiński nie stosowali taryfy ulgowej. Dążyli do historycznego, najwyższego zwycięstwa we wzajemnych konfrontacjach. Już po 40 minutach to osiągnęli, chociaż w trzeciej tercji oszczędzili górali. Nie grali już z takim zaangażowaniem i determinacją. Zadowoleni byli z rezultatu i oszczędzali siły przed wtorkowym pojedynkiem z Zagłębiem. Podhale w tym dniu pauzuje.
Comarch Cracovia - Podhale Nowy Targ 11:0 (5:0, 6:0, 0:0)
1:0 Bezwiński – Brynkus – Marzec (2:06)
2:0 Younan – Wahlgrem – Lundgren (5:26 w przewadze)
3:0 Kruczek – Younan – Lundgren (8:01)
4:0 Bezwiński – Marzec - Brynkus (8:59)
5:0 Lundgren – Younan – D. Kapica (18:26)
6:0 Bieniek – Mocarski (21:50)
7:0 Olsson – Johansson – Mocarski (26:42)
8:0 Bieniek – Marzec (27:39)
9:0 Jaśkiewicz –Mocarski – Barndhammer (29:45)
10:0 Olsson – Johansson - Jaśkiewicz (33:41)
11:0 Kuczek – D. Kapica – Younan (35:33)
Cracovia: D’Oro – Brandhammar, Jaśkiewicz, Mocarski, Olsson, Johansson – Kruczek, Younan, Lundgren, Wahlgrem, D. Kapica – Wanacki, Bieniek, Brynkus, Bezwiński, Marzec – Jaracz, Kamieniew, Sterbenz, Jarosz, F. Kapica. Trener Marek Ziętara.
Podhale: Bizub – Tomasik, Mrugała, Wielkiewicz, Neupauer, Moś - Wajda, Schmidt, Jarczyk, Kolusz, Szczerba – Horzelski, Sitnik, Żółtek, Soroka, J. Malasiński – Bury. Trener Rafał Sroka.
Stefan Leśniowski