W pierwszym etapie podróży na jej drodze stoją trzy zespoły, a do dalszego etapu przejdzie tylko jedna. W myśl regulaminu IIHF gospodarze prekwalifikacji miała być Korea Południowa, tak wynikało z rankingu. Ekipa ta była w niej najwyżej sklasyfikowana niż Polska, Estonia i Ukraina, które to walczą o olimpijską przepustkę w Sosnowcu. Prezes PZHL przekonał jednak Azjatów do zmiany gospodarza. I dzisiaj w Arcelor Mittal Park rzuconą pierwszy krążek. Turniej zainaugurowała nasza drużyna narodowa z Estonią. Polacy byli faworytami tej konfrontacji. Tym bardziej po ostatnim awansie naszej drużyny do Elity, a rywal występuje w Dywizji IB. Ponadto z Estończykami rozegraliśmy 21 meczów, z czego 19 zakończyło się naszym triumfem. Raz przegraliśmy i zremisowaliśmy. Bilans bramkowy 106:39.
Biało –czerwoni wywiązali się z roli faworyta, chociaż zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Na otwarcie wyniki czekaliśmy blisko połowę meczu. Estończycy świetnie grali w obronie we własnej tercji i nasza drużyna miała problemy z jej sforsowanie. Dopiero zagranie Michalskiego zza bramki do Komorskiego (powołany w ostatniej chwili w miejsce kontuzjowanego Starzyńskiego), a ten z najbliższej odległości wrzucił krążek do siatki. Trzy minuty później Zieliński huknął spod niebieskiej, bramkarz odbił krążek parkanem i trafił na kij Michalskiego. Wychowanek Podhala ze stoickim spokojem ulokował go w bramce. Szybko na początku trzeciej tercji Jaśkiewicz uderzył spod niebieskiej, a Paś przekierunkował krążek, który zaskoczył golkipera i podwyższył prowadzenie. 53 sekundy przed końcową syreną Wanacki ustalił wynik spotkania strzałem w okienko.
Polska – Estonia 4:0 (0:0, 2:0, 2:0)
1:0 Komorski – Michalski –Galant (27:35)
2:0 Michalski – Zieliński (31:02)
3:0 Paś – Jaśkiewicz – Ciura (41:22)
4:0 Wanacki – Kolusz – Dronia (59:07)
Polska: Zabolotny – Wajda, Górny, Fraszko, Wronka, Pasiut – Ciura, Jaśkiewicz, Paś, Zygmunt, Wałęga – Wanacki, Dronia, Kolusz, Dziubiński, Jeziorski – Zieliński, Horzelski, Komorski, Michalski, Galant.
Stefan Leśniowski
Fot PZHL fb