07.02.2024 | Czytano: 1313

Bramkarskie dylematy

Już jutro hokeiści w biało –czerwonych barwach przystąpią do walki o igrzyska olimpijskie. Ostatni raz na igrzyskach olimpijskich zgrali w 1992 roku w Albertville.


 
Polscy hokeiści w turniejach olimpijskich występowali trzynaście razy.  W przypadku hokeistów można mówić o feralnej liczbie. Rozegrali 75 meczów, z których tylko 19 razy okazali się lepsi od rywali, a 53 razy musieli uznać wyższość przeciwników. Trzy razy padł remis.  By po 34 latach wrócić do olimpijskiej rodziny będą musieli pokonać dwie przeszkody. Pierwsza to turniej prekwalifikacyjny w Sosnowcu, który już jutro rozpocznie się z udziałem Estonii, Ukrainy, Korei Płd. i oczywiście Polski. Tylko zwycięzca tej rywalizacji awansuje do kolejnego etapu.  Do sierpniowych głównych kwalifikacji awansuje tylko zwycięzca zawodów. Gospodarzami igrzysk będą Włosi (Mediolan-Cortina d’Ampezzo). W turnieju olimpijskim weźmie udział 12 drużyn. Gospodarz Włochy, osiem zespołów, które są sklasyfikowane najwyżej w światowym rankingu oraz trzy wyłonione w kwalifikacjach.
 
Przed meczem z Estonią selekcjoner drużyny narodowej Robert Kalaber ma mnóstwo problemów. Wypadli mu ze składu czołowi zawodnicy – Alan Łyszczarczyk, Maciej kruczek czy Filip Starzyński. Miejsce tego ostatniego zajął Filip Komorski. Ale to nie największy problem. Największy jest z obsadą bramki. Wszyscy doskonale wiedzą jak ważna to pozycją. Fachowcy mówią, że dobry golkiper to polowa sukcesu. Tymczasem   John Murray leczy uraz dłoni i jest pod opieką fizjoterapeutów. Czy wystąpi w turnieju? Sam selekcjoner nie jest optymistą. – W moim przekonaniu  na 95% nie wystąpi. Jego gra wiąże się z dużym ryzykiem – wyjawił selekcjoner. Tomas Fuczik czeka na podpis prezydenta, by być pełnoprawnym obywatelem. W tej sytuacji do dyspozycji trenera pozostaje Maciej Miarka oraz David Zabolotny. Obaj mają mały staż reprezentacyjny. W dodatku Zabolotny od trzech tygodni nie bronił  w swoim klubie we Freiburgu.  
 
Optymistą przed turniejem jest kapitan Krystian Dziubiński. – Nie ma takiej możliwości, by nasi rywale nam zagrozili. Chcemy naszym kibicom sprawić radość, bez zbędnych horrorów – deklaruje.
 
Polacy w walce o poprzednie igrzyska w Pekinie sprawili niespodzianki. Najpierw – jeszcze pod kierunkiem poprzedniego trenera Tomka Valtonena – wygrali prekwalifikacje w kazachskim Nur-Sułtanie. Pokonali tam Holandię 8:0, Ukrainę 6:1 i na koniec gospodarzy 3:2. Na inaugurację głównych kwalifikacji w Bratysławie pokonali sensacyjnie Białoruś 1:0, ale potem przegrali ze Słowacją 1:5, Austrią 1:4 i zajęli ostatnie, czwarte miejsce.
 
 Harmonogram Turnieju Kwalifikacyjnego do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Sosnowcu
Czwartek, 8 lutego:
Polska – Estonia, godz. 16:30.
Korea Południowa – Ukraina, godz. 20:00.
Piątek, 9 lutego:
Korea Południowa – Estonia, godz. 16:30.
Polska – Ukraina, godz. 20:15.
Niedziela, 11 lutego:
Ukraina – Estonia, godz. 16:30.
Polska – Korea Południowa, godz. 20:15.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama