Do 53 minuty utrzymywał się rezultat remisowy. Przyjezdne miały kilka wyśmienitych sytuacji, by objąć prowadzenie. Skuteczność to w tej chwili pięta Achillesowa zespołu. Przełomowymi momentem była wspomniana wyżej minuta. Wtedy górali grały w przewadze i popełniły błąd przy wyprowadzeniu krążka z własnej strefy.
- Poznanianka wrzuciła krążek w stronę naszej bramki, odbił się rykoszetem i zaskoczył naszą bramkarkę - relacjonuje trener Jacek Szopiński. – Za moment powinniśmy wrócić do meczu. Uderzony krążek z obrony odbił się od poprzeczki i nie potrafiliśmy go dobić do pustej bramki. To się zemściło, poszła kontra i straciliśmy kolejnego gola. Dziewczęta dzielnie walczyły. Nie były gorsze od przeciwnika, ale nawet stuprocentowych sytuacji nie potrafiły zamienić na bramkę.
Kozice Poznań - MMKS Podhale Nowy Targ 3:1 (1:0, 0:1, 2:0)
1:0 Świątek (13:55 w przewadze)
1:1 Pierwoła – Rokicka (20:54)
2:1 Świątek – Myroniuk (52:09 w osłabieniu)
3:1 Kobus – Krzyżanowska – B. Stankiewicz (53:12)
Kozice: Płachtij – Mitukiewicz, B. Stankiewicz, Kobus, Cybulska, Krzyżanowska – Zielezińska, Kaczmarek, E. Świątek, Stankiewicz, Myroniuk – Szymczak, Kasperska, Paszkowska, Wroniecka, Wolska – Kosińska.
Podhale: Furtak – A. Gacek, M. Nosal, Mroszczak, Szopińska, Leśniowska - Maciaś Paprocka, Jaszczyk, Węgrzyniak, Pierwoła, Rokicka – Dzięciołowska, K. Gacek, Kondraszowa, Kowalczyk, Podkanowicz. Trener Jacek Szopiński.
Stefan Leśniowski