Do Janowa przeszła Nosal, Wieczorek i Łaskawska. Jak na razie wszystko idzie z ich planem. Są liderkami i jeszcze nie straciły punktu. Nie pozostawiły im się również góralki, które już po pierwszej tercji zapewne chciały, by mecz już się zakończył. Zainkasowały w tej fazie aż pięć bramek. W kolejnych tercjach już takiego gradu bramek w wykonaniu miejscowych nie było. „Szarotkom” udało się uchronić przed dwucyfrówką.
- Pojechaliśmy w szczątkowym składzie, bez siedmiu podstawowych zawodniczek, które musiały zostać w pracy – mówi Jacek Szopiński. – No cóż, siła złego na jednego. Gdybyśmy byli w pełnym składzie, to na pewno mecz byłby bardziej wyrównany. Zdecydowała pierwsza tercja, bo dziewczyny nie wierzyły, że można z tym rywalem podjąć walkę. Od drugiej tercji z każdą minutą graliśmy jak równy z równym. Mieliśmy też swoje okazje, by krążek zatrzepotał w siatce. Taki mecz pokazał mi gdzie mamy rezerwy i jakie błędy trzeba wyeliminować.
Kojotki Naprzód Janów - MMKS Podhale Nowy Targ 9:0 (5:0, 2:0, 2:0)
1:0 Wańczuk – Wróbel (5:02)
2:0 Wańczuk (6:50)
3:0 Łaskawska – Wieczorek (11:44)
4:0 Wróbel – Churas – Bulas (15:22)
5:0 Wieczorek – Łaskawska (17:42 w przewadze)
6:0 Wieczorek – Churas (20:40)
7:0 Churas – Kabelis Szostakowska – Bulas (25:34)
8:0 Łaskawska – Wieczorek (51:20)
9:0 Wieczorek - Łaskawska (51:45)
Kojotki: Panol – Wańczuk, Piątek, Wieczorek, Łaskawska, Bojanów – Wencel, Bulas, Kabelis Szostakowska, Chuiras, Wróbel – Palion, N. Nosal, Malinowska, Szafarczyk, Wesołek – Pawlok, Zyguła, Figiel.
Podhale: Furtak – A. Gacek, M. Nosal, Mroszczak, Solorz, Leśniowska - Maciaś Paprocka, Jaszczyk, Batkiewicz, Kondraszowa, Bukowska – Dzięciołowska, Węgrzyniak. Trener Jacek Szopiński.
Stefan Leśniowski