29.09.2023 | Czytano: 3295

THL. Zdecydował dodatkowy czas gry

Po ostatnich występach „Szarotek” powiało optymizmem. Z meczu na mecz prezentowały się lepiej. Mieliśmy prawo oczekiwać, że w Sosnowcu potwierdzą swoje odrodzenie.


 
Spotkanie długo było nudne, ale najwięcej emocje dostarczyli nam hokeiści w ostatnich 3 minutach trzeciej tercji. Była dogrywka i podobnie jak z katowiczanami przegrana przez „Szarotki”.
 
Pierwsze minuty zapowiadały, że będzie to do0bre widowisko. Ataki sunęły z jednej strony lodowiska na drugą. Były też okazje na umieszczenie krążka w bramce. Pierwsi taka okazję mieli gospodarze, a konkretnie Szturc. Z drugiej strony Themar przegrał pojedynek sam na sam ze Spesznym, który również górą był przy dobitce. Jeszcze w ostatnich sekundach przewagi Załamaj ostemplował poprzeczkę. W miarę upływu czasu tempo meczu spadło. Sporo było niedokładności, szarpanej gry  i błędów  w defensywie, które naprawiali golkiperzy.
 
Początek drugiej tercji to  kapitalne interwencje golkiperów. Obaj  niczym muchę, w efektowny sposób,  złapali krążek do raka. Komentator meczu w pewnym momencie powiedział: „emocji w tym meczu tyle co na grzybach”.  Chwilę później Krężołek otworzył wynik spotkania. Wykorzystał fatalne zachowanie górali przed bramka Lindskuoga.  Najpierw jeden z sosnowiczan stał samotnie przed jego świątynią, a obroniony krążek źle został wybity i… Stało się. I to wszystko co można powiedzieć o drugiej odsłonie.
 
Podhale musiało gonić wynik. Próbowało atakować, ale atakom brakowało tempa i przede wszystkim dokładności w podaniu otwierającym drogę do  bramki. Górale nawet grając w przewadze nie zmusili Spesznego do interwencji. Chwilę później sosnowiczanie grali z przewagą jednego zawodnika i Podhale dwukrotnie od utraty gola uratował słupek. 53 sekundy do zakończenia kary Kapicy, górale wyprowadzili dwójkową kontrę i Soroka doprowadził do wyrównania. Za moment Neupauer mógł powtórzyć wyczyn Soroki. Niestety nie dasz, dostaniesz. Tuż przed zakończeniem kary Kapicy sosnowiczanie wykorzystali przewagę. Wyrównaniem goście cieszyli się zaledwie 36 sekund. 93 sekundy przed końcem tercji sosnowiczan złapał kare, a trener Sroka wycofał bramkarza. Manewr się powiódł. Wronka doprowadził do dogrywki.
 
Na początku dogrywki Kapica miał sytuację, by zakończyć mecz. Speszny nie dał się zaskoczyć, a chwilę później również Szczechurze zaraz po wznowieniu gry.  Z drugiej strony Nahunko się pomylił. 92 sekundy przed końcem Szturc ograł nowotarską obronę i pokonał nowotarskiego golkipera.
 
 Zagłębie Sosnowiec - PZU Podhale Nowy Targ 3:2 D (0:0, 1:0, 1:2; 1:0)
1:0 Krężołek – Tyczyński – Szturc (34:12)
1:1 Soroka (57:00 w osłabieniu)
2:1 Valtola – Lindgren – Stadel (57:36 w przewadze)
2:2 Wronka - Pangiełow Judaszew – Szczechura (59:13 w przewadze)
3:2 Szturc – Szaur  (63:28)
Zagłębie: Speszny – Szaur, Chorvat, Krężołek, Tyczyński, Szturc – Kotlorz, Stadel, Lindgren, Valtola, Karasiński Naróg, Krawczyk, Sikora, Bucenko, Nahunko – Menc, Andrejkiw, Sikora, Kozłowski. Trener Piotr Sarnik.
PZU Podhale: Lindskoug  -  Kiss, Pangiełow Judaszew,  Wielkiewicz, Kapica, Wronka – Kudin, Załamaj, Szczechura, Lorraine, Themar – Mrugała, Tomasik, Worwa, Neupauer,  Kamiński - Horzelski, Szlembarski,  Słowakiewicz, Soroka, Michalski. Trener Rafał Sroka.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze









reklama