Przebywająca na dwutygodniowym obozie żeńska i męska reprezentacja Ukrainy głuchoniemych, przygotowująca się do mistrzostw Europy, szukała sparingpartnera. W czerwcu trudno znaleźć chętnych, więc z pomocą przyszedł Karol Majewski i Katarzyna Krasińska. To duet trenerski mający ogromną zajawkę na siatkówkę, który na swojej szkoleniowej drodze napotyka tylko przeszkody, a sekcja siatkówki z KS Gorce została pogoniona. Najpierw „zrobiono porządek” z męską drużyną, którą po wielu latach w stolicy Podhala reaktywował Piotr Pagacz. Pracę duetu Katarzyna Krasińska – Karol Majewski docenili inni. Niestety nie ludzie z Nowego Targu, ale „najciemniej pod latarnia”. By kontynuować swoje dzieło musieli założyć swój klubu pod nazwą Klub Przyjaciół Siatkówki Gorce Nowy Targ i mają sukcesy na koncie w kategoriach młodzieżowych. Mało tego, wyróżniające się zawodniczki wylądowały w SMS w Rzeszowie. Co znaczy dla żeńskiej siatkówki to miasto, kibicom tej dyscypliny chyba nie trzeba tłumaczyć.
Wakacje sprawiły, iż dziewczęta, które szkolone były przez Karola Majewskiego i Katarzynę Krasińską, przebywają w domu wspólnie z młodziczkami i kadetkami aktualnie trenującymi w klubie mogły zagrać z reprezentacją Ukrainy. Ponadto dołączyła do nich kolejna wychowanka wspomnianego trenera, a kontynuująca karierę w Sparcie Karków. Wsparła ich trenerka Kasia Krasińska. Ponieważ po drugiej stronie siatki była seniorska drużyna, trenerka z Ukrainy zażyczyła sobie, by zespoły grały na siatce 2,35 cm, podczas, gdy grają na 2,15, a standard seniorski to 2,24. Oczywiscie bojąc się, by jej podopieczne nie rozwaliły młode zawodniczki. Wynik tego spotkania jest sprawą drugorzędną, oczywiście lepsze okazały się Ukrainki, drużyna świetnie zorganizowana. Grano pięć setów. Nowotarżanki nie musiały się wstydzić swojego występu. Mecz dostarczył sporo emocji i stał na dobrym poziomie. Krótko mówiąc – było na co oglądać. Można tylko zapytać, dlaczego te dziewczęta nie mogą grać we własnym mieście? Fachowcy krótko skomentowali ten występ – ta drużyna z powadzeniem mogłaby grać na trzecim poziomie rozgrywkowej z biciem się o drugą ligę. Co dalej? Szkoda byłoby zmarnować ten potencjał. Po co więc szkolić i wysyłać zawodniczki do innych miast? Czy nie znajdą się ludzie w mieście, by podać rękę siatkówce? Co znaczy w naszym kraju ta dyscyplina sportu chyba tylko laikowi trzeba tłumaczyć. Jest boom na siatkówkę i Nowy Targ miał szanse to wykorzystać (pełne trybuny kibiców na meczach drużyny Pagacza), ale zmarnował ją. Może jest jeszcze szansa na uratowanie? To może być bardzo fajna drużyna.
KPS Gorce: Podlipni, Barbarewicz, Mikołajczyk, Pasławska, Tokarska, Grzygorczyk, Błachuta, Sięka, Szwed, Maciaszek, Krasińska.
Męska drużyna Ukrainy również rozegrała sparing. W tym przypadku zebrano paczkę Pagacza w tym jeden występujący w Norwidzie Częstochowa, a drugi w Kętach. Było widać, że te chłopaki, nie szkoleni nie dali rady rywalowi.
3 lipca w poniedziałek o godzinie 17.30 w hali Gorce dojdzie do kolejnej potyczki żeńskich zespołów. Ta informacja jest dla tych, którzy lubią siatkówkę. Będzie okazja zobaczyć w akcji, coś, co jest niedostępne w naszym mieście.
Stefan Leśniowski