27.05.2023 | Czytano: 1495

MŚ. Niedokończona bajka

W hali w Tampere rozległa się klasyczny okrzyk: „Latvija!” Przyjechali z Rygi do Finlandii, aby pomóc swoim bohaterom, dokończyć hokejową bajkę.


 
„To jest szalone. Napisaliśmy historię na nowo, ale przed nami jeszcze jeden mecz” – mówił napastnik Deniss Smirnovs. „Nie ma na nas presji. Będziemy po prostu grać, włożymy w to serce” – mówił Dans Locmelis.
 
Na liście znajduje się ośmiu (!) zawodników czeskiej elity. Uvis Janis Balinskis (Liberec), Roberts Bukarts (Vitkovice), Karlis Cukste (Trinec), Ralfs Freibergs (Litvinov) odgrywają kluczowe role. Łotysze już grali z Kanadą na tych mistrzostwach. Na starcie przegrali 0:6. Ale teraz to inna historia. Choćby dlatego, że byli na fali. Przegrali dwa pierwsze mecze, ale potem odnieśli sześć zwycięstw z rzędu. Co jeszcze bardziej zszokowałoby hokejowy świat jak awans do finału?
 
„Nie będziemy pod taką samą presją jak Kanada. Będziemy po prostu grać w hokeja, włożymy w to serce” – mówił Locmelis. To właśnie on w 9 minucie otworzył wynik spotkania. Przytomnie zachował się pod bramką rywala i dobił odbity krążek do bramki. Kanadyjczycy również stworzyli wiele sytuacji, ale żadnej nie potrafili wykorzystać. Po stracie gola bardzo nerwowo zachowywali się w ofensywie.
 
Druga tercja obfitowała w wykluczenia. Co rusz, któryś z graczy przebywał na ławce kar, ale w końcu doczekaliśmy się bramek.  W 36 minucie Blais wyrównał, posyłając krążek do siatki bliżej lewego słupka. Chwilę później Łotysze zdołali odwrócić szalę na swoją stronę. Balcers niczym w masło wszedł między obrońców, oddał strzał, który wpadł w przeciwległy górny róg bramki Montembeaulta.
 
W 45 sekundzie trzeciej części „Klonowe Liście” wyrównały. Quinn uderzył zza linii bramki na krótki słupek, krążek odbił się od maski Silovsa i wylądował w siatce.  W 49 minucie Kanadyjczycy objęli prowadzenie. Fantilli ulokował krążek w bramce nad łapaczką golkipera.  43 sekundy przed końcem  Laughton ustalił wynik spotkania strzałem do pustej bramki.
Faworyt nie miał jednak łatwej drogi do sukcesu, dwukrotnie musiał gonić wynik. Po tym, jak Fantili po raz pierwszy w trzeciej tercji wyprowadził Kanadę na prowadzenie, jego drużyna nie pozwoliła sobie odebrać awansu do finału.
 
Kanada – Łotwa 4:2 (0:1, 1:1, 3:0 )
0:1 Locmelis – Ri. Bukarts – Zile (8:18)
1:1 Blais – Krebs – Middleton (35:32)
1:2 Balcers  (36:38)
2:2 Quinn – Crouse – Laughton (40:45)
3:2 Fantilli – Lucic – Barron (48:56)
4:2 Laughton (59:17 do pustej bramki)
Kanada: Montembeault – Middleton, Weegar, Lucic, Glass, Fantilli – Hunt, Barron, Crouse, Laughton, Quinn – Joseph, Myers, Neighbours, Krebs, Blais - McBain, Carcone, Toffoli. Trener Andre Tourigny.
Łotwa: Silovs – Zile, Balinskis, Balcers, Abols, Daugavins – Jaks, Rubins, Ro. Burkarts, Batna, Dzierkals – Freibergs, Cukste, Locmelis,  Ri. Burkarts, Indrasis - Cibulskis, Kenind, Andersons, Smirnovs, Krastenbergs. Trener Harijs Vitolins.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama