Dobrze rozpoczęło się spotkanie dla hokeistów spod Wawelu. Grali w przewadze i ją wykorzystali. Po uderzeniu Łyszczarczyka golkiper „wypluł” krążek, a dobitka Jeżka była bezbłędna. Chwilę później Kasperlik zmarnował wyśmienitą okazję po dograniu Łyszczarczyka i tak się tym faktem sfrustrował, iż faulował. Gospodarze wykorzystali liczebną przewagę, a przede wszystkim niefrasobliwość rywala w defensywie. Cracovia bardzo miękko grała, popełniała juniorskie błędy i za to została skarcona. Pasiut doprowadził do wyrównania, bo wcześniej Łyszczarczyk wyprowadził gości na prowadzenie. Wychowanek nowotarskiego hokeja skorzystał z prezentu i wygrał pojedynek sam na sam z Murrayem.
W 24 min. po raz trzeci „Pasy” objęły prowadzenie. Wronka rozgrywał krążek, który trafił przed bramkę do D. Kapicy, a potem szczęśliwie trafił na kij Raca i Murray musiał skapitulować. Gra krakowian w obronie od początku serii jest tragiczna. Za moment obrońca został dziecinnie ograny przez Bepierszcza, który dograł do Pasiuta, a ten po raz drugi wpisał się do protokołu strzelców. Po 40 minutach nadal nic nie było wiadomo.
Po raz pierwszy katowiczanie objęli prowadzenie w 47 minucie (Pulkkinen). „Pasy” od początku byli wolniejsi, mało zwrotni, a obrońcy niemrawi pod własną bramką. Ale miały dużo szczęścia. Dwie minuty później krążek wstrzelony przez Łyszczarczyka odbił się od obrońcy GieKSy i przekroczył linię bramkową. Wideo to potwierdziło. W 57 min. Łyszczarczyk miał krążek meczowy, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Trzecia tercja nie przyniosła rozstrzygnięcia i mieliśmy kolejną dogrywkę. W niej, grając w przewadze, gola na wagę życia zdobył Wronka. „Pasy” wróciły – jakby powiedział nieżyjący komentator Jan Ciszewski - z dalekiej podróży.
GKS Katowice - Comarch Cracovia 4:5 D (2:2, 1:1, 1:1; 0:1)
0:1 Jeżek – Łyszczarczyk (2:43 w przewadze)
1:1 Lehtonen – Olsson (9:22 w przewadze)
1:2 Łyszczarczyk (10:49)
2:2 Pasiut – Fraszko - Bepierszcz(13:06)
2:3 Rac – D. Kapica (23:27)
3:3 Pasiut – Bepierszcz (26:17)
4:3 Pulkkinen – Olsson – Magee (46:21)
4:4 Łyszczarczyk – Niemec (48:43)
4:5 Wronka - Gula (64:02 w przewadze)
Stan rywalizacji do czterech wygranych 3:3
Katowice: Murray – Rompkowski, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Mrugała, Wajda, Szimek, Monto, Magee – Maciaś, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson – Varttinen, Musioł, Hitosato, Smal, Krężołek. Trener Jacek Płachta.
Cracovia: Stojanović – Szaur, Gula, Wronka, Rac, D. Kapica –Husak, Kinnunen, Łyszczarczyk, Nemec, Kasperlik - Luoto, Graborenko, Sawicki, Raczuk, Tomi – Jeżek, Krejczi, Brynkus, Arrak, Bezwiński. Trener Rudolf Rohaczek.
Stefan Leśniowski
,