Dlaczego przypominam utwór tego zespołu? Ano dlatego, że nowotarżanie dzisiaj wybrali się do siedziby klubu o takich barwach – Avii Świdnik. Zespołu – rzec można, po wycofaniu się Łagowa – jednodniowego lidera. Sprawcą największej niespodzianki w poprzedniej kolejce byli – bez dwóch zdań – piłkarze Czarnych. Trzeba jednak przyznać, że porażka dzisiejszego rywala Podhala doznana została w niecodziennych okolicznościach. Sędzia podyktował aż cztery karne dla zespołu z Połańca.
Piłkarze Łukasza Mierzejewskiego pałali więc rządzą zrehabilitowania się za nieudaną inaugurację wiosny. Avia szybko chciała się podnieść po wpadce. Podhale też chciało się odkuć za porażkę poniesiona u siebie jesienią 1:0, a zwycięskie trafienie zaliczył Dominik Maluga. Sympatycy Podhala byli ciekawi, czy zwycięstwo sprzed tygodnia było zapowiedzią lepszej rundy niż poprzednia. Czy drużyna potwierdzi, że obrała właściwy kierunek w bitwie o utrzymanie?
Trener Podhala dokonał tylko jednej zmiany w wyjściowym składzie w porównaniu z poprzednim meczem. W miejsce Rogali zagrał Karmański. Po trzech kwadransach miejscowi fani mieli skwaszone miny. Ich ulubieńcy nie potrafili rozmontować defensywę górali, a ci z kolei potrafili to zrobić. W 21 minucie pierwszego gola w barwach nowotarskiego klubu zdobył Kacper Kawula. „Super synu” – tak skomentował jego wyczyn tata Sławek. Podhalanie w pierwszej odsłonie złapali trzy żółte kartki. Humory kibiców Avii poprawiły się w 57 minucie, w której doprowadzili do wyrównania. Uliczny bezpośrednio z rzutu rożnego trafił do bramki. Takie bramki to rzadkość.
Avia Świdnik - NKP Podhale Nowy Targ 1:1 (0:1)
0:1 Kawula 21
1:1 Uliczny 57 bezpośrednio z rzutu rożnego
Avia: Rosiak – Drozd, Kursa, Midzierski, Dobrzyński (46 Kunxca), Uliczny, Popiołek, Kalinowski (78 Mydlarz), Maluga, (89 Wdowiak) Kompanicki (85 Poleszek), Rak (46 Białek). Trener Łukasz Mierzejewski.
Podhale: Szymajda – Michota, Kawula (65 Szynka), Chmielenko, Żołądź – Bezpalec, Mikołaj Styrczula, (61 Sobek) Karmański – Żurek (70 Drobnak), Antkowiak, Płatek (61 Burzyński). Trener Szymon Szydełko.
Stefan Leśniowski