Klasa A: mecz na szczycie (+trzy galerie)
Kolejna kolejka podhalańskiej A klasy rozpoczęła się spotkaniem drużyn ze szczytu tabeli.
Czarni Czarny Dunajec – Przełęcz Łopuszna 3:0 (2:0)
1:0 Wesołowski (Czernik) 10
2:0 Kulman 18
3:0 Wesołowski 83
Czarni Czarny Dunajec: Slesarchuk - Krzysiak, Wiśniewski, Cikowski, Żuchowski, Kulman, Wesołowski, Pająk, Marusarz, Czernik, Pachabut (rezerwowi : Styrczula, Zając Stopka, Bukowski)
Przełęcz Łopuszna: Klamerus D - Chmielak, Goleniowski, Chowaniec J, Chmielak, Sowa, Łęczycki, Antoszek, Kamoń P, Kamoń J, Maciasz (rezerwowi : Klamerus A, Gawin, Winczek, Chowaniec K, Kuliński, Chowaniec W, Chowaniec B)
Momenty były
10’ GOL! - Czernik podaje do Wesołowskiego który pewnie strzela przy słupku
18’ GOL - błąd obrony wykorzystuje Kulman który mocnym strzałem po długim słupku podwyższa prowadzenie Czarnych
22’ - rzut wolny dla gości z 20 metrów ale strzał Maciasza broni Slesarchuk
60’ – P. Kamoń z bliskiej odległości przenosi piłkę nad poprzeczką
68’ – Strzał Wesołowskiego z ostrego kąta wybija na róg bramkarz Przełęczy
82’ – rzut karny dla gosci. Do piłki podchodzi Maciasz ale trafia w poprzeczkę!
83’ GOL! - samotny rajd Wesołowskiego przez pół boiska który kończy się golem i tym samym zwycięstwem gospodarzy
Piękny prezent uczynili sobie piłkarze z Czarnego Dunajca na uczczenie 76 rocznicy powstania klubu. Pokonali oni na własnym boisku Przełęcz Łopuszna 3:0 i tym samym dzięki porażce Lubania wskoczyli na pozycję wicelidera. Z przebiegu spotkania gospodarze byli lepszą drużyną ale Łopuszna miała swoje sytuacje i zasłużyła choćby na jedną bramkę. Gości byli jednakże nieskuteczni przez co nie udało się wywieźć z gorącego terenu choćby punktu. W drużynie Czarnych należy wyróżnić Bolesława Wesołowskiego strzelca dwóch goli.
Dunajec Ostrowsko – Lokomotiv Chabówka 3:3 (1:2)
0:1 Pyka 15
1:1 Mucha 16
1:2 Macioł 28
1:3 Pyka (Łukaszka) 55
2:3 Wszołek 65
3:3 A Kamiński rzut karny 87
Dunajec Ostrowsko: Gucwa D - Kamiński K, Budz, Ziętara, Wodziak, Szczepaniak, Wszołek, Zubek, Mucha, Sral, Kamiński A (rezerwowi: Kozieł, Jurkowski, Moczarny, Skałuba, Ambroż, Kamiński K, Kamiński A)
Lokomotiv Chabówka: Polaniak - Pyka, Miśkowiec, Łukaszka, Smętek, Macioł, Sularz, Czyszczoń P, Śmiałek, Florczyk, Pyka (rezerwowi: Czyszczoń T, Rapacz, Świder, Gwiżdż, Panek)
Momenty były:
13’ – po podaniu Macioła piłka trafia do Karola Pyki który oddaje niecelny strzał
15’ GOL! - Lokomotiv obejmuje prowadzenie po strzale K. Pyki
16’ GOL! - Dunajec szybki odrabia straty. Strzelcem gola Marcin Mucha
28’ GOL! - Macioł po przejęciu piłki w środku boiska strzela bramkę
38’ – Miśkowiec oddaje piękny strzał z rzutu wolnego który niestety nie trafia do bramk
52’ – po pięknym podaniu Sularza strzał oddaje Macioł ale piłka przelatuje nad bramką
55’ GOL! – podanie K. Łukaszki trafia do Pyki ten w sytuacji sam na sam strzela gola
65’ GOL! – bramka kontaktowa dla gospodarzy którą strzela Wszołek
87’ GOL! - rzut karny dla gospodarzy. Do piłki podchodzi A. Kamiński i pewnie strzela
W interesującym meczu Dunajec Ostrowsko zremisował z Lokomotivem Chabówka 3:3. Spotkanie obfitowało w dużą ilość sytuacji, co zaowocowało ilością 6 goli. Nie pozwoli to jednak żadnej z drużyn na awans w ligowej tabeli.
Bór Dębno – Lubań Tylmanowa 2:1 (0:1)
0:1 Kołodziej 23
1:1 M. Myśliwiec (D. Iglar) 78
2:1 K. Myśliwiec (Gąsiorek) 80
Bór Dębno: Śliwa - Potoczak K, Kucharski, Gąsiorek, Grzywnowicz, Iglar T, Brynczka, Myśliwiec M, Potoczak M, Dutkiewicz Myśliwiec K (rezerwowi : Iglar D, Błachut, Kozioł)
Lubań Tylmanowa: Gołdyn - Pierzchała, Ziemianek, Lizoń, Hebda, Kołodziej, Kurnyta, Adamczyk, Świtecki, Ligas, Zep (rezerwowi : Noworolnik M, Noworolnik W, Kozielec, Bodziarczyk, Matyszok, Kwit, Zacher)
Momenty były:
4’ – Rzut wolny z 20 min wykonuje Potoczak i bramkarz z trudnościami wybija piłkę
9’ – błąd Brynczki, Zep wchodzi w pole karne i oddaje strzał ale Śliwa na posterunku
12’ – akcja brami Myśliwiec, strzałem kończy Kacper ale bramkarz wybija na rzut rożny
18’ – z prawej strony Dutkiewicz wchodzi w pole karne i strzela w poprzeczkę
23’ GOL! Kołodziej kiwa obrońców Boru i strzela gola z 16 metrów
32’ - Gąsiorek główkuje po rzucie rożnym ale piłka trafia w poprzeczkę
59’ – Kacper Myśliwiec kończy akcje strzałem z dystansu, ale piłka przechodzi obok słupka
76’ – akcja lewą stroną boiska i Ligas kończy strzałem nad poprzeczką
78’ – GOL! - D. Iglar wrzuca piłkę z autu. Ta przelatuje nad pomiędzy obrońcami, mocny strzał M. Myśliwca nie do zatrzymania
80’ GOL! - Gąsiorek zagrywa do K. Myśliwca. Ten ogrywa dwóch obrońców i strzela gola na wagę zwycięstwa
Pierwsza połowa to lekka przewaga gospodarzy. Piłkarze z Dębna dłużej utrzymywali się przy piłce i stwarzali groźne sytuacje gdzie m.in. piłka dwa razy uderzała w poprzeczkę. Niestety pechowo dla nich Lubań był bardziej skuteczny i schodził do szatni prowadząc jednym golem. W drugiej połowie gospodarze odwrócili wynik meczu i pewnie zdobyli 3 pkt. Gospodarze byli lepszą drużyną, mieli zdecydowanie większe posiadanie piłki. Lubań starał się grać długimi przerzutami na swoich napastników, jednak było tych akcji zdecydowanie za mało.
To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu – mówi kapitan i grający trener Boru Sebastian Gąsiorek. - Mimo straty bramki nasza gra się nie zmieniła. Cały czas cierpliwie budowaliśmy akcje, sytuacji zarówno w I jak i w II połowie było dużo. Nasza konsekwencja została nagrodzona, a minimalizm w grze drużyny gości skarcili golami bracia Myśliwiec
Unia Naprawa – Orawa Jabłonka 4:3 (2:2)
1:0 Żegleń 1
1:1 Kasprzak (Styruła) 11
2:1 Bal 31
2:2 Zahora (Styruła) 41
2:3 Męderak 61
3:3 Święchowicz T 65
4:3 Jagódka 74
Unia Naprawa: Potaczek - Sipiora, Andrasiak, Brząkała, Zahora K, Kasprzak, Męderak, Smutek, Sikora, Styruła, Zahora (rezerwowi: Gjądła, Polaczek, Krzysiak, Marzec, Oskwarek)
Orawa Jabłonka: Kania - Żegleń, Jagódka, Mastela, Kulka, Proszek, Święchowicz T, Janiak, Bal, Święchowicz M, Masłowiec (rezerwowi : Nowak, Rypel, Gacek, Sutor, Mirek)
Momenty były:
1’ GOL! – początek meczu, szybka akcja gospodarzy i Żegleń strzela pierwszą bramkę dla gospodarzy
11’ GOL! - Styruła zagrywa do Kasprzaka a ten pewnym strzałem wyrównuje stan meczu
31’ GOL! - Bale znajduje się w pobliżu narożnika pola karnego gości i strzałem zza szesnastki pokonuje bramkarza
41’ GOL! - ponownie Styruła dobrze zagrywa I Zachora wyrównuje wynik meczu
61’ – GOL! - zamieszanie p;od polem karnym. Do piłki dopada Męderak i strzela gola
65’ – GOL! - zamieszanie w polu karnym Jabłonki, do odbitej piłki dochodzi T. Świechowicz i strzela gola dla Unii
74’ – GOL! - Jagódka jest sam na sam z bramkarzem i wykorzystując okazję ustala wynik meczu
Unia Naprawa odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Mecz był wyrównany, a kibice zobaczyli aż siedem goli. Dzięki temu piłkarze z Naprawy do czasu meczu Białych Biały Dunajec i GKS Łapsze opuścili ostatnie miejsce w tabeli.
To był ciężki mecz - ocenia kierownik drużyny Unii Naprawa Krzysztof Zając. - Poziom był wyrównany a żadna drużyna nie odpuszczała. Cieszymy się z pierwszego zwycięstwa ponieważ Orawa to dobra i doświadczona drużyna która już gra kilka sezonów w tej klasie rozgrywkowej.
Lubań Maniowy/Zapora Kluszkowce II – GKS Łapsze Niżne 3:0 (2:0)
1:0 Ostachowski 19
2:0 Charniauski (Diaz) 41
3:0 Franczak (Bednarczyk) 83
Lubań Maniowy/Zapora II: Sikora - Koczór, Jazgar, Jarkiewicz, Bałos, Charniauski, Diaz, Franczak, Majerski, Sikora, Gorlicki, Ostachowski (rezerwowi : Leśnicki, Jandura, Kopytko, Nazarenko, Dziatkowicz, Bednarczyk)
GKS Łapsze Niżne: Bryja - Borowski, Fąk, Kuruc, Handzel D, Kubasek, Truty, Bryja, Labuda, Fryźlewicz, Szewczyk (rezerwowi: Rusnarczyk, Handzel B, Milaniak, Nowobilski)
Momenty były:
6’ – Franczak wychodzi sam na sam ale strzela obok słupka
10’ – szybka akcja ze środka pola. Franczak zgrywa do Sikory a ten strzela obok słupka
19’ GOL! - bramka „stadiony świata”. Ostachowski przejmuje piłkę na 30 metrze i silnym strzałem w okienko pokonuje bramkarza
23’ Charniauski drybluje przed polem karnym. Strzela ale niecelnie
27’ – ponownie Charniauski strzela nad poprzeczką
35’ – akcja ze środka pola, Franczak w dogodnej sytuacji pudłuje
39’ – Majerski podaje do Diaza a ten strzela nad poprzeczką
41’ GOL! - Diaz zagrywa do Charniauskiego. Ten zwodem kładzie obrońcę i strzela obok bramkarza
47’ – Bałoz podaje z lewej strony do Charniauskiego a ten uderza nad poprzeczką
55’ – Franczak decyduje się na rajd ale przed bramką obrońca wyjaśnia sytuacje
64’ – Faul na Franczaku przed polem karnym. Z wolnego uderza Jazgar ale trafia w mur. Dobitka Diaza jest niecelna
70’ – Bednarczyk będąc w polu karnym uderza ale bramkarz na posterunku
71’ – ponownie Bednarczyk uderza ale za lekko i bramkarz broni
83’ GOL! - Bednarczyk zagrywa do Franczaka a ten uderza nie do obrony
87’ – z prawej strony Leśnicki zagrywa do Charniauskiego a ten przenosi piłkę nad poprzeczką
Pierwszy niedzielny mecz A klasy nie przyniósł niespodzianki. Lubań pewnie pokonał GKS Łapsze Niżne. Mecz był spotkaniem jednostronnym. Gospodarze przeważali całe spotkanie. Piłkarze z Łapsz mieli kłopoty z utrzymaniem się przy piłce i nie stwarzali pod bramką gości żadnego zagrożenia. Zwycięstwo gospodarzy absolutnie zasłużone.
Wierchy Lasek - Biali Biały Dunajec 5:0 (0:0)
1:0 Benedyk (Gał) 50
2:0 Biernat (Trzoniec) 55
3:0 Plewa. G 60
4:0 Benedyk 65
5:0 Duda 80
Wierchy Lasek: Nykaza J - Witkowski, Duda, Gał, Biernat, Jaróg D, Plewa G, Nykaza R, Trzoniec, Plewa M, Benedyk (rezerwowi : Pudzisz, Truty, Gacek, Jaróg M)
Biali Biały Dunajec: Bukowski - Bobak, Kliś, Zapotoczny, Czernik, Wróbel, Pierzchała, Łojas, Stołowski, Łapka, Franosz (rezerwowi : Magdziak, Polak Ł, Polak T)
Momenty były…..
1’ – początek meczu, Trzoniec wychodzi sam na sam ale bramkarz odbija piłkę, dobitka Witkowskiego niecelna
5’ – Benedyk znajduje się na wprost pustej bramki ale strzela w bramkarza
6’ – Biernat wychodzi sam na sam z bramkarzem i strzela obok bramki
10’ – akcja gospodarzy R. Nykaza trafia piłką w słupek
50’ GOL! Gał idealnie zagrywa do Benedyka a ten lobuje bramkarza
55’ GOL! - Trzoniec zagrywa z lewej strony na głowę Biernata a ten strzela w okienko
60’ GOL! - składna akcja Wierchów i G. Plewa strzela kolejnego gola dla gospodarzy
65’ – GOL! - kolejny atak miejscowych i Benedyk wykańcza akcję
70’ – nieliczna akcja gości, strzał z okolicy pola karnego broni Nykaza
80’ GOL! – atak Wierchów którzy zakończyli zespołową akcję golem Dudy
W kolejnym meczu rozgrywek A Klasy Wierchy Lasek pewnie pokonali Białych Biały Dunajec. Pierwsza połowa to festiwal niewykorzystanych sytuacji stu procentowych przez gospodarzy, którzy powinni zdobyć co najmniej klika goli. Po przerwie piłkarze z Lasku lepiej nakręcili celowniki i zaaplikowali Białym 5 goli zasłużenie zdobywając 3 pkt. O piłkarzach z Białego Dunajca nie da się wiele powiedzieć, gdyż praktycznie nie zagrażali oni swojemu przeciwnikowi. Tym samym spadli oni na ostatnie miejsce w tabeli i ich sytuacja nie napawa optymizmem przed ostatnimi meczami w tej rundzie
Granit Czarna Góra – Skalni Zaskale 2:0 (0:0)
1:0 Waksmański (Sarna M) 59
2:0 Kiernoziak Sz (Sarna M) 74
Granit Czarna Góra: Gogola P - Kiernoziak Sz, Milon, Sarna M, Gryglak, Kiernoziak K, Sarna P, Gnida, Sztuczka, Szyszka, Waksmański (rezerwowi : Gogola D, Lichacz, Budz, Matoniak, Mirga, Kalata)
Skalni Zaskale: Sowa - Bryja, Gacek, Strama S, Czajkowski, Król, Luberda, Łęczycki M, Józefczak, Chorążak K, Łęczycki K (rezerwowi: Cisoń, Strama K, Truty, Sternal, Gacek P, Chrobak, Chorążak J)
Momenty były:
7’ – akcja miejscowych, do piłki dochodzi M. Sarna i uderza nad poprzeczką
15’ – centra z bocznej flanki, do głowy dochodzi Gryglak ale strzela w sam środek bramki
32’ – Gryglak wychodzi sam na sam ale w ostatniej chwili obrońca wybija piłkę spod nóg
59’ GOL! - rzut rożny, Sarna zagrywa do Waksmańskiego a ten ramieniem strzela gola dającego prowadzenie
71’ – P. sarna wychodzi sam na sam z bramkarzem ale górą golkiper gości
74’ GOL! - P. Sarna zagrywa do M. Sarny, ten centruje na będącego w rejonie pola bramkowego Sz. Kiernoziak który lekko strzela i piłka wtacza się do bramki
Ostatnie niedzielne spotkanie zdecydowanie na korzyść gospodarzy. W I połowie Granit prowadził grę i starał się strzelić bramkę. Zaskale mądrze broniło się lecz nie stwarzało poważnego zagrożenia pod bramką gospodarzy. II połowa to dwa gole miejscowych którzy po ich zdobyciu spokojnie kontrolowali przebieg gry. Najbardziej wysunięty w ataku gości Król był osamotniony i nie zdołał w tym meczu strzelić bramki.
Robert Siemek