Sporo wody w Dunajcu upłynęło od ostatniej wygranej nowotarżan przed własną widownią. Minęło 146 dni. Piłkarze i kibice już zapomnieli jak smakuje zwycięstwo. Beniaminek – tak przypuszczano przed pierwszym gwizdkiem arbitra - powinien być łatwym łupem. Tym bardziej, iż z wielkimi kłopotami przystępował do ligowej rywalizacji. Wydawało się, że już po pierwszych kolejkach wycofa się, ale przetrwał trudny okres. Niemniej, podobnie jak z dużymi aspiracjami Podhale, nie zachwyca formą. Przed dzisiejszą konfrontacją piłkarze z Lublina mieli zaledwie dwa punkty mniej od górali i żadnej wyjazdowej wygranej. Ostatniej kolejce postarali się jednak o niespodziankę wywożąc z Świdnika punkt. Jeden z kibiców określił, że dla miejscowych jest to mecz o sześć punktów. Górale wreszcie się przełamali. Trzeba było aż jedenastu kolejek, by nowotarżanie przekroczyli czterechsetny punkt w trzeciej lidze oraz zdobyli czterechsetnego gola.
W pierwszej połowie goli nie było. Stroną aktywniejszą byli gospodarze. Wielką ochotę do gry przejawiał Płatek, który często uderzał z dystansu. Niestety partnerzy, oprócz Ligienzy, nie poszli w jego ślady i emocji było jak na lekarstwo. Sporo było niedokładności i złych wyborów. Goście starali się przeszkadzać rywalowi i wyprowadzali kontrataki.
Druga połowa nie była ciekawa aż do momentu kiedy na boisku pojawił się Burnat. Już pierwszy jego dotyk piłki sprawił, iż kolega z drużyny otwarł wynik spotkania. Chwilę później Szynka z wolnego zdobył kolejnego gola i był to czterychsetny gol w historii występów Podhala w tej klasie rozgrywkowej, licząc także występy przed reorganizacją.
Momenty były
8 – pierwszy strzał na bramkę oddał Szynka; bramkarz nie miał problemów z wyłapaniem futbolówki.
30 – Brzeski spod linii bocznej z ok 35 metrów uderzył i bramkarz Podhala z trudem wybił piłkę na róg zmierzającą pod poprzeczkę.
31 – Tymosiak popróbował swojego szczęścia.
33 – Rakowski uderzył z 18 metrów wprost w bramkarza.
40 – Płatek zmusił golkipera do dużego wysiłku.
43 – Ligenza z dystansu bramkarz wybił piłkę na róg.
40+1 – Płatek z wolnego w boczną siatkę
47- Tymosiak z 40 metrów tuż obok słupka. Kąśliwy strzał.
53 – wrzutka Drobnaka na piąty metr; Mazurek dotknął piłki, ale ta minimalnie minęła słupek.
56 – błąd bramkarza, który wypuścił piłkę, ale żaden z nowotarżan nie potrafił tego wykorzystać.
57 – Brzeski niemal z polowy boiska próbował zaskoczyć Szymajdę; niewiele się pomylił.
72 GOL! 1:0 - dośrodkowanie z prawej flanki Burnata do Majerana na drugi słupek, a ten głową wpakował futbolówkę do siatki.
76 GOL! 2:0 – wolny z 18 metrów. Szynka posłał piłkę obok muru i ta wpadła do bramki tuż przy przeciwległym słupku.
81 – Burnat z szesnastki uderzył, bramkarz na posterunku.
85 – Janaszek z dystansu sprawił czujność Szymajdy
NKP Podhale Nowy Targ – Lublinianka Lublin 2:0 (0:0)
1:0 Majeran (Burnat) 72 głową
2:0 Szynka 76 z wolnego
Podhale: Szymajda – Majeran, Mazurek, Żołądź - Drobnak, Ligienza (88 Kędziora), Żurek (86 Zgierski), Cuber (71 Burnat) – Rakowski, Płatek (86 Bodziuch), Szynka (88 Mikołaj Styrczula). Trener Grzegorz Hajnos.
Lublinianka: Czarnogłowacki – Śledzicki, Święch, Chodziutko, Majewski, Paluch (79 Miśkiewicz), Tymosiak, Rak (87 Noga), Brzyski (87 Flis), Michota, Baran (46 Janaszek). Trener Robert Chmura.
W pozostałych spotkaniach: Wieczysta – Wisła 4:1, Avia – Wiązownica 0:1, Czarni – Cracovia II 1:0, Korona II – Unia 5:2, KSZO – Orlęta 2:1, Wisłoka – Chełmianka 0:0, Podlasie – Sokół 1:1. Jutro: Łagów – Stal.
Stefan Leśniowski
Zdjęcia Maciej Gębacz