- Zadowolony jestem tylko z trzech punktów, bo one są najważniejsze – twierdzi Marek Ziętara. – Gra nam się nie kleiła, nie graliśmy to co powinniśmy - niecelne podania, brak skuteczności. Mentalnie też nie podeszli odpowiednio do meczu, mimo że przestrzegałem ich przed konsekwencjami. Lepiej brzydko wygrać, niż ładnie przegrać.
MMKS Podhale Nowy Targ – ŁKH Łódź 6:2 (4:2, 1:0, 1:0)
0:1 Brzeziński – Świderski – Cieślak (1:54)
0:2 Komosil (2:18)
1:2 Zaręba - Michalski (7:08)
2:2 Kopytko – Żółtek – Bury (7:22)
3:2 Siergiienko (13:38 w osłabieniu)
4:2 Żółtek (19:30)
5:2 Chyrkin – Grebeniuk (28:24)
6:2 Kopytko – Ratuszniak – Żółtek (47:45)
ŁKH: Skiba – Krzesławski, Cieślak, Kudliński, Szamenko, Łakomski – Gicala, Komosil, Ziankow, Kozak, Sołtysiuk – Śwkiderski, Brzeziński. Trener Jury Ziankow.
MMKS Podhale: Brynczka – Bury, Węglarczyk, Kopytko, Żółtek, Sroka – Gudych, Gercyk, Grebeniuk, Siegiienko, Chyrkin – Stanek, Ratuszniak, Michalski, Zaręba, Rusnak. Trener Marek Ziętara.
Stefan Leśniowski