15.08.2022 | Czytano: 4283

III liga. Czegoś takiego nie widzi się często (+wideo i tabela)

Pięć rzutów karnych, z których tylko dwa zostały wykorzystane, trzy czerwone kartki dla zawodników gości...


 
A wszystko w jednym meczu,  „Stalówki” z Wiązownicą.  Kibice miejscowej drużyny mogli narzekać, że Stal grając z dwoma zawodnikami więcej (trzecia czerwień dla piłkarza z ławki), mając tyle karnych nie ograła beniaminka w wyższych rozmiarach, a tylko 3:0. Tak to spotkanie zostanie w pamięci fanów piłki kopanej na bardzo długi czas. Czegoś takiego nie widzi się na co dzień.
 
- Nie pamiętam, aby w swojej przygodzie z piłką czy to piłkarz, trener czy kibic, aby w jednym meczu jedna drużyna miała pięć rzutów karnych. Naszym największym problemem było to, iż ci zawodnicy, którzy nie strzelili karnych popadali w marazm i niepotrzebnie się dołowali – powiedział  Łukasz Surma, trener Stali Stalowa Wola.
 
Po meczu zawodnicy Wiązownicy czuli wielki żal do prowadzącego spotkanie Rafała Szydełki, który  - według nich - nie panował nad wydarzeniami na boisku.  Wprowadził  „napiętą” atmosferę swoim zarządzaniem na boisku. - Nie chcemy odnosić się na gorąco do pracy głównego arbitra, ale po analizie wideo podejmiemy odpowiednie kroki – zapowiedział  dyrektor sportowy KS Wiązownica, Robert Dudek.
 
Sporo „żółtek” pokazał sędzia w spotkaniu Wisły  z Czarnymi. W tej potyczce  nie brakowało emocji, żółtych kartek i niewykorzystanych sytuacji strzeleckich z obu stron. Mecz zakończył się ostatecznie zwycięstwem gości z Połańca 1:0, a jedynego gola na wagę trzech punktów zdobył w 52 minucie strzałem głową kapitan Czarnych, Gębalski.
 
 
Bilety rozeszły się w godzinę. Faworyt szybko stracił punkty
 
To samo można powiedzieć o potyczce Podlasie z Wieczystą. Krakowianie bogatego aptekarza przekonali się, że droga do drugiej ligi nie będzie usłana różami. Przyjazd gwiazd sprawił, iż bilety w godzinę rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Świetnie prezentował się nowy stadion, chociaż można mieć spore zastrzeżenia do drenażu. Po ulewie w niektórych sektorach boiska były kałuże i spod butów piłkarzy pryskały fontanny wody. Przypominał mi się rok 1974, kiedy to w półfinale mistrzostw świata widzieliśmy taki obrazek w meczu biało -czerwonych z Niemcami.  Ponieważ zespół z Białej Podlaskiej powstał w 1957 roku, toteż mecz rozpoczął się o godzinie 19:57. Dodatkowym smaczkiem zawodów był pojedynek trenerów, których dzieliło pół wieku.  Drużyną gospodarzy zawiadował  zaledwie 24-letni Renkowski, a gości 74-letni Smuda, który mistrzostwo Polski z Widzewem Łódź zdobywał, kiedy opiekuna Podlasia nie było jeszcze nawet na świecie!
 
Zainteresowanie meczem było ogromne nie tylko w Białej Podlaskiej.  Transmisję w internecie oglądało ponad 6 tysięcy, a dodamy, że  w czasie gdy  grała Barcelona z Lewym w składzie, który debiutował w LaLiga.
 
Wszyscy obserwatorzy nie zawiedli się. Byli świadkami ciekawego widowisko, trzymającego w napięciu do ostatniego gwizdka arbitra. Nikt  nie mógł się nudzić, bo było sporo ciekawych akcji, strzałów, sytuacji podbramkowych i bramkarskich parad. Krakowianie byli w szoku, że gospodarze zawiesili im tak wysoko poprzeczkę. Po 45 minutach prowadzili 1:0 po fantastycznym Nojszewskiego w okienko z ponad 20 metrów. Po chwili Podstolak huknął z ponad 30 metrów, ale golkiper beniaminka  piękną paradą obronił to uderzenie. W ostatnich minutach pierwszej połowy trwało oblężenie jego bramki. Gospodarze wykonywali pięć  rzutów rożnych i po każdym piłka zmierzała bezpośrednio do bramki. Golkiper bronił i mieliśmy kolejne dośrodkowania spod chorągiewki. Po przerwie zespół Franciszka Smudy przejął inicjatywę. Pod bramką gospodarzy mnożyły się groźne sytuacje, ale tylko raz piłka wpadła do siatki. Miejscowi mieli dwie okazje z kontry, by upokorzyć faworyta.
 
Przerwana zła passa
 
Cztery ostatnie potyczki Avii z Podhalem zakończyły porażkami zespołu z Świdnicy.  Na tym jednak koniec kiepskiej serii. Drużyna Łukasza Mierzejewskiego wywiozła komplet punktów ze stolicy Podhala.  W efekcie, po dwóch meczach ma na koncie komplet sześciu punktów. Przed tygodniem żółto-niebiescy po sześciu latach wreszcie wygrali na inaugurację. Teraz przerwali kolejną złą passę. Podhale z kolei po raz pierwszy w dwóch inauguracyjnych meczach nie zdobyło bramki.
 
 

Zabójcze ostatnie 20 minut
 
Drugim zespołem  kompletem punktów po dwóch seriach spotkań są rezerwy Cracovii.  Piłkarze Lublinianki (beniaminek) robili co mogli, ale Cracovia II okazała się zbyt wymagającym rywalem. Goście mieli multum sytuacji w pierwszej połowie jednak drużyna Roberta Chmury długo utrzymywała bezbramkowy remis. W końcówce „Pasy” udowodniły swoją wyższość trzema bramkami.
 
Kontrowersyjny karny
 
Bez straty punktu po dwóch kolejkach są także  piłkarze Sokola Sieniawa, którzy pokonali zawsze groźną Chełmiankę. Zadowolony z wyniku był opiekun Sokoła, Arkadiusz Baran. - Początek mieliśmy znakomity. Jednak w połowie pierwszej połowie coś się stało w moim zespołem. Chełmianka zaczęła nas przewyższać. W drugiej połowie nasza dyspozycja najlepsza nie była.
 
Oburzony decyzją z 82 minuty był szkoleniowiec Chełmianki, Tomasz Złomańczuk. - Nie mogę krytykować orzeczeń sędziego, ale kilka dziwnych decyzji podjął. Choćby dyktując karnego w końcówce, który  zdecydował o końcowym rezultacie.
 
W gronie znanych osób
 
Kolejny aspirant do awansu - ŁKS Probudex Łagów – tylko  zremisował z rezerwami kieleckiej Korony.  Spotkanie derbowe obejrzała spora grupa kibiców. Były w tym gronie znane osoby m.in.. Paweł Golański, były reprezentant Polski, obecnie dyrektor sportowy Korony Kielce, asystent trenera Leszka Ojrzyńskiego w Koronie Jerzy Cyrak, piłkarze ekstraklasowej Korony - Oskar Sewerzyński i Janusz Nojszewski.
 
Gol Sylwestrzaka z połowy boiska!
 
Ukraiński napastnik Czernij nie będzie dobrze wspominany przez piłkarzy Wisłoki. W dużej mierze dzięki temu zawodnikowi drużyna z Ostrowca Świętokrzyskiego objęła dwubramkowe prowadzenie i mogła kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. A Wisłoka?  Największą krzywdę wyrządziło uderzenie  Łanuchy … Fedanowi. Kapitan biało-zielonych pechowo trafił w swojego kolegę z drużyny, który oberwał piłką w głowę i chwilę trwało, zanim znokautowany podniósł się z murawy. Ozdobą pojedynku było trafienie Sylwestrzaka, które często określa się stadiony świata. trafienie z gatunku stadiony świata. Odebrał piłkę na swojej połowie, minął zwodem jednego z piłkarzy Wisłoki i fantastycznym strzałem z połowy boiska, z około 40 metrów przelobował bramkarza Wisłoki.
 
II kolejka: ŁKS Łagów – Korona II Kielce 1:1, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Wisłoka Dębica 3:1, Lublinianka – Cracovia II 0:3, Orlęta Radzyń Podlaski – Unia Tarnów 2:3, Stal Stalowa Wola – Wiązownica 3:0, Podlasie Biała Podlaska – Wieczysta Kraków 1:1, Sokół Sieniawa – Chełmianka 2:1, Wisła Sandomierz – Czarni Połaniec 0:1.
 
Tabela
 
# Drużyna M PKT BR Z R P
1 Cracovia II 2 6 7:2 2 0 0
2 Avia 2 6 4:1 2 0 0
3 Sokół 2 6 4:1 2 0 0
4 Wieczysta (b) 2 4 3:1 1 1 0
5 Stal 2 3 5:4 1 0 1
6 Orlęta 2 3 4:4 1 0 1
7 KSZO 2 3 3:3 1 0 1
8 Unia 2 3 3:4 1 0 1
9 Wisłoka 2 3 3:4 1 0 1
10 Lublinianka (b) 2 3 2:3 1 0 1
11 Czarni 2 3 2:3 1 0 1
12 Podlasie 2 2 3:3 0 2 0
13 Korona II 2 2 1:1 0 2 0
14 Chełmianka 2 1 3:4 0 1 1
15 Łagów 2 1 2:3 0 1 1
16 Podhale 2 1 0:1 0 1 1
17 Wisła 2 0 0:3 0 0 2
18 Wiązownica (b) 2 0 1:5 0 0 2
 
Awans – eWinner 2 liga
Spadek
 
III kolejka w środę: Avia – Łagów, Chełmianka – Orlęta, Cracovia II – Wisła, Czarni – Podhale, Kielce II – KSZO, Wiązownica – Lublinianka, Wieczysta – Sokół, Unia – Stal, Wisłoka – Podlasie.
 
Stefan Leśniowski
 

Komentarze







Tabela - Klasa B gr. 1

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Skałka Rogoźnik/Stare Bystre 6 10
2. Unia Naprawa 5 13
3. KS Luboń Skomielna Biała 6 12
4. Szarotka Rokiciny Podhalańskie 5 10
5. Skawianin Skawa 6 8
6. KS Lawina Spytkowice 6 8
7. Delta Pieniążkowice 6 7
8. Janosik Sieniawa 5 4
9. Podgórki Krauszów 6 3
10. Krokus Pyzówka 5 0
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama