Czesi, który nie wyszedł turniej olimpijski z marcu zmienili trenera. Nowym selekcjonerem został Fin K. Jalonen. Zespół jednej nie prezentuje się na miarę sukcesów jaki ma na koncie. Po Pekinie mówiło się o wypadku przy pracy, w mistrzostwach świata Czesi mieli wrócić na zwycięską ścieżkę. Tymczasem dzisiaj kibice przeżyli kolejne rozczarowanie. Ich ulubieńcy musieli uznać wyższość Austriaków. Czesi zagrali bardzo słabo. Prowadzili 1:0 po bramce Cervenki, ale do…60 minuty. Wtedy Austria wyrównała, po strzale Leblera. o końcowym sukcesie zdecydowały karne, w których austriaccy hokeiści byli lepsi… „Blamaż z outsiderem” – napisał czeski sport
Czechy - Austria 1:2 K (1:0, 0:0, 0:1; 0:0)
Bramki: Cervenka (18) - Lebler (60), Schneider (karny)
Duńscy hokeiści zdobyli trzy punkty z Włochami. To druga wygrana Danii w turnieju. Świetny występ w bramce Bernarda, który obronił 43 strzały z 45. Z drugiej strony Dahm miał do czynienia tylko z 14 próbami. To świadczy o dużej przewadze Duńczyków, którzy jak na spora przewagę odnieśli skromne zwycięstwo.
Włochy - Dania 1:2 (0:1, 1:0, 0:1)
Bramki: Petan (39) - Ehlers (16), Bau Hansen (42).
W Helsinkach odbył się bardzo ciekawy mecz, w którym Szwajcarzy ostatecznie potwierdzili swoją rolę wielkiego faworyta. Szwajcarzy w pierwszej tercji lepiej prezentowali się hokejowo i byli bardziej aktywni, ale dość trudno było im dostać się do pozycji strzeleckich lub okazji. Kazachowie bardzo dobrze bronili, dlatego po dwudziestu minutach gry bramek nie było. Druga 20-minutowa część była zdominowana przez Szwajcarię, która udokumentowała swój występ dwoma bramkami. Kazachowie się nie załamali i w trzeciej tercji dwukrotnie złapali kontakt z rywalem. Końcówka meczu była dramatyczna.
Szwajcaria – Kazachstan 3:2 (0:0, 2:0, 1:2)
Bramki: Malgin (24), Simion (35), Herzog (56) – Blacker (46), Orechow (58)
Szwedzi już w 13 sekundzie objęli prowadzenie, a potem zdominowali „Lordów”. Zostali porażeni burzą jaką rozpętali ich rywale. Szwedzi zakończyli pierwsze 20 minut z pięcioma bramkami na koncie. Ich akcje mogły się podobać, mimo iż grali na pół gwizdka. Było widać ogromną różnicę między zespołami, w technice, jeździe na łyżwach, w rozwiązywaniu lodowych łamigłówek. Po pierwszej tercji mecz praktycznie był rozstrzygnięty, a trzeba przygnać, że „Tre Korony” grały na pół gwizdka. W drugim okresie oglądaliśmy senny hokej. Szwedzi wiedzieli, że ten mecz mają już w kieszeni i nie musza się wysilać. Brytyjczycy ambitnie walczyli o każdy krążek, ale nie przełożyło się to nawet na zdobycie jednej bramki. Dodatkowo Brytyjczycy wymienili bramkarza. W trzeciej tercji Szwedzi dorzucili jednego gola, grali ekonomicznie, a Brytyjczycy nie potrafi nawet zmusic ich do większego wysiłku.
Szwecja – Wielka Brytania 6:0 (5:0, 0:0, 1:0)
Bramki: Asplund (1, 20), Nordstrom (8), Bengstton (11,54), Dahlin (14),
Stefan Leśniowski