23.01.2022 | Czytano: 3622

PHL. Golkiper najmocniejszym ogniwem

Niespodzianki nie było. Wygrał faworyt, który momentami miał przygniatającą przewagę. To była jedenasta z rzędu porażka górali.



 
Pierwsze 20 minut można śmiało nazwać pojedynkiem Bizuba z zawodnikami gospodarzy. Grano głównie pod jego bramką i musiał się zwijać jak w ukropie. Wyszedł obronną ręką z wielu pojedynków. Skapitulował dwa razy. Najpierw gdy jego zespól grał w podwójnym osłabieniu.  Dla arbitrów gol nie był jednoznaczny, bo musieli posiłkować się kamerami wideo, by dopiero wskazać na środek lodowiska. Chwilę później, gdy drugi gracz Podhala wyskoczył z ławki kar, skapitulował po przekierunkowaniu krążka  przez Ł. Nalewajkę po uderzeniu Raca.  Podhale sporadycznie wyprowadzało kontry, bardzo rzadko gościło w tercji rywala. Często próbowało strzałów z daleka, jak choćby Wielkiewicz. To jednak górale mogli w meczu objąć prowadzenie, bo w 2 minucie Neupauer stanął oko w oko z golkiperem jastrzębian i…trafił mu do raka.
 
W drugiej tercji Bizub nadal był górą z zawodnikami JKH. Nie dał się pokonać nawet wtedy, gdy nie miał kija (Kasperlik), który zaplatał się w siatce. Obraz gry w tej części nie uległ zmianie.  Pokonany został podczas gry w osłabieniu. Uderzenie Bryka spod niebieskiej linii i krążek wylądował pod poprzeczką. Kolejne minuty to świetne interwencje Bizuba, bo też „Szarotki” upodobały sobie ławkę kar.  Komentator  najczęściej wymieniał jedno nazwisko  z zespołu Podhala -  „Bizub górą”, „Bizub na posterunku”, „ Znakomicie Bizub”, „Naprawia błąd swojego kolegi”, gdy Tomasik podarował krążek Razgalsowi pod swoją bramką i wygrał pojedynek oko w oko, a w dodatku górale grali  w przewadze.   Bezsprzecznie golkiper Podhala był najmocniejszym ogniwem swojego zespołu.
 
W trzeciej tercji nowotarżanie próbowali konstruować akcje ofensywne, ale  mieli spore trudności, bo jastrzębianie wysoko bronili.  Soroka przedarł się prze defensywę rywala i…trafił w kask bramkarza.  Za to trafił A. Szewczenko, dobijając strzał Horzelskiego, który obronił Bizub.   Ten sam zawodnik zakończył trafieniem piękną trójkową  akcję. Szukali nowotarżanie honorowej bramki, ale Kieler na to nie pozwolił.   
 
JKH GKS Jastrzębie - Tauron Podhale Nowy Targ 5:0 (2:0, 1:0, 2:0)
1:0 Kasperlik – Rac (7:51 w podwójnej przewadze)
2:0 Ł. Nalewajka – Rac – Bryk (9:44)
3:0 Bryk – Rac (26:09 w przewadze)
4:0 A. Szewczenko – Horzelski – Razgals (43:36)
5:0 A. Szewczenko – Pawlows – Razgals (49:09)
Jastrzębie: Kieler – Bryk, Górny, Kasperlik, Paś, Rac – Kamieniew, E. Szewczenko, Razgals, Pawłows, A. Szewczenko –  Bahalejsza, Kostek, Kalns, Jarosz, Bondaruk – Gimiński, Horzelski, Pelarczyk, Ł. Nalewajka, R. Nalewajka. Trener Robert Kalaber.
Podhale: Bizub –Volrab, Jełszański, Wielkiewicz, Bryniczka, B. Wsół – Tomasik, Mrugała, Soroka, Neupauer, Czwanczikow –P. Wsół, Sulka, Worwa, Słowakiewicz, Bochnak – Siuty. Trener Andriej Gusow.

Rozbity lider
 
Sporo emocji oczekiwaliśmy od spotkania na szczycie, pomiędzy tyskim zespołem i oświęcimską Unią. Tymczasem lider został rozbity. Gola zdobył dopiero w końcówce drugiej tercji, gdy przegrywał 4:0.
 
GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim 8:1 (1:0, 3:1, 4:0)
Bramki: Jeziorski 9, Szczechura 21, Dupuy 37, Starzyński 37, Cichy 41, 44, Mroczkowski 53, Fieofanow 56 – S. Kowalówka 39
 
Energa Toruń – Ciarko STS Sanok 5:0 (2:0, 1:0, 2:0)
Bramki: M. Kalinowski 14, Dołęga 16, Korczocha 38, Arrak 58, Huhdanpaa 60

Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec 10:3 (2:1, 2:0, 6:2)
Bramki: Ismagiło 15, 31, 37, Jacenko 15, Jeżek 44, Csamango 44, Muller 46, Szaur 49, Dugin 57, Popiticz 60 – Rzeszutko 17, 56, 58

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama