Wisłoka przed spotkaniem legitymowała się ujemnym bilansem z nowotarżanami. Tylko dwa razy zremisowała, a raz musiała uznać wyższość swojego przeciwnika. Ostatnio gospodarze zanotowali serię pięciu spotkań bez porażki i jak pokazał sezon, „biało-zieloni” potrafią przełamywać złe serie, przykładem może być m.in. Sieniawa. No i przełamali też Podhale.
Gospodarze od pierwszego gwizdka arbitra zepchnęli górali do defensywy. Stwarzali sytuacje i w 13 minucie otwarli wynik spotkania. Na tym nie chcieli poprzestać i atakowali nadal. Podhale miało dużo strat po niedokładnych podaniach, co napędzało przeciwnika. Przed szesnastka dębiczanie zbyt łatwo odzyskiwali piłkę, a jeśli rywal był w polu karnym to wypychali go z futbolówką. Piłka ma jednak to do siebie, że wystarczy jeden błąd, by można zmienić wynik spotkania. Tak się stało w 32 minucie. Gospodarze, chyba poczuli się zbyt pewni swoją dominacją, zaczęli grać nonszalancko, stracili czujność i… piłkę w środkowej strefie. Od razu jednym długim i prostopadłym podaniem uruchomiony został Grunt, który nie zmarnował sytuacji sam na sam.
W drugiej części meczu obraz gry się nie zmienił Gospodarze szybko objęli prowadzenie ze stałego fragmentu gry (wolny) i nadal głodni byli kolejnych goli. A przyjezdni? Sporadycznie kontrowali, ale sytuacji klarownej nie wypracowali.
Momenty były
3 – dwie okazje Palonka. Najpierw wywalczył róg po uderzeniu z ostrego kąta, a chwilę później minął się z piłką po dośrodkowaniu spod chorągiewki, a miał pół odkrytej bramki.
8 – strzał z dystansu Sojdy, minimalnie niecelny.
13 GOL! 1:0 – Kamiński zacentrował spod linii końcowej, jeden z graczy gospodarzy wywrócił się w polu karnym (gospodarze uważali, że został popchnięty), ale piłka trafiła na drugą stronę skąd Kozłowski strzałem w krótki róg pokonał Matogę.
25 - strzał Kamińskiego z lewej nogi zbyt slaby, by zaskoczył Matogę.
32 GOL! 1:1 – pierwsza groźna akcja gości. Miejscowi zgubili piłkę w środkowej strefie i długim prostopadłym podaniem uruchomiony został Grunt, który wykorzystał sytuację sam na sam.
43 – Palonek zmarnował wyśmienitą okazję; górą był Matoga.
43 – dośrodkowanie z rzutu rożnego i nieatakowany Rębisz uderzył zza szesnastki; futbolówka poszybowała nad bramką.
48 GOL! 2:1 – wolny z 17 metrów. Do piłki podszedł kapitan zespołu gospodarzy Łanucha i pięknym uderzeniem ulokował piłkę w przeciwległym górnym rogu bramki.
51 – Pawlak ze środka boiska próbował zaskoczyć daleko wysuniętego z bramki Matogę. Niewiele się pomylił.
58 – Palonek na jedenastym metrze piękne zgasił piłkę, odwrócił się, ale nie pokonał Matogi
59 – po zagraniu rzutu rożnego potężne uderzenia z 30 metrów i piękną paradą popisał się Matoga.
62 - kolejna szansa Palonka i Matoga górą.
78 – z 11 metrów główkował Palonek i ponownie Matoga nie dał mu okazji do radości.
84 – druga żółta kartka dla Jeziorskiego, który musiał opuścić boisko.
87 – wolny Kozłowskiego, piłka wpadła do koszyczka Matogi.
89 – kolejna świetna interwencja Matogi, który z najbliższej odległości nie dał się pokonać.
90 GOL! 3:1 – ale co się odwlecze…Piłka po uderzeniu z pola karnego odbiła się od obrońcy i wpadła pod nogi Sojdy.
90+ 2 – znowu w głównej roli Matoga.
Wisłoka Dębica - NKP Podhale Nowy Targ 3:1 (1:1)
1:0 Kozłowski (Kamiński) 13
1:1 Grunt (Serafin) 32
2:1 Łanucha 48 z wolnego
3:1 Sojda 90
Wisłoka: Mrózek – Cabała, Fedan, Kozłowski, Pawlak (81 Król), Łanucha, Wójcik, Rębisz, Sojda (90+1 Lis), Palonek, Kamiński. Trener Dariusz Kantor.
NKP Podhale: Matoga – Jeziorski, Lewiński, Tkocz (88 Sobek), Dynarek, Tonia, Nawrot (71 palacz), Serafin, Budinsky (60 Kobylarczyk), Surmak (71 Burnat), Grunt (60 Lepiarz). Trener Marcin Zubek.
Stefan Leśniowski