29.05.2021 | Czytano: 3897

Klasa A: 8 sobotnich meczy (+ dwie galerie)

W sobotę o 18:00 na ośmiu podhalańskich boiskach rozegrano mecze 27. kolejki podhalańskiej A klasy.

Wierchy Lasek - Zawrat Bukowina Tatrzańska 2:3 (1:0)
1:0 Bocheński 2
1:1 Grela 51
1:2 Gutt 64
2:2 Wielgus 75
2:3 Zarycki 83
Wierchy: Nykaza J. - Plewa M., Gał, Truty, Chorążak, Bocheński, Plewa G., Nykaza R., Trzoniec, Włodarczyk, Jaróg (rezerwowi: Duda, Krupa, Wielgus M., Wiegus P.)
Zawrat: Wcisło - Zarycki, Gutt, Kuchta W., Stasik, Ustupski, Janczy, Rzadkosz, Leniewicz, Chowaniec K., Grela (rezerwowi: Surma, Papież, Budz, Rzadkosz D.)

2’ GOL! Włodarczyk prostopadłym podaniem uruchomił Bocheńskiego, ten wychodzi sam na sam i mamy 1-0
26’ okazja Zawratu. Wrzut z autu Ustupskiego, Zarycki przedłuża i Grela z 5 metrów przestrzela nad bramka 
30’ Bochenski z rzutu wolnego, bramkarz Zawratu wybija piłkę przed siebie, Wlodarczyk z pierwszej piłki mocno nad poprzeczka. 
40’ faul na Zaryckim z 17 metra, mocne uderzenie prosto w mur
42’ napór Zawratu na bramkę Nykazy, próby strzałów albo blokowane przez obronę albo padają łupem Nykazy.
50’ skladna akcja Wierchów w efekcie czego Włodarczyk z bliska uderza wprost w bramkarza.
51’ GOL! 1-1 Plewa M. fauluje w polu karnym Zaryckiego. Karnego na bramkę zamienia Grela 
64’ GOL! 1-2  rożny wykonywał Janczy, z dośrodkowania idealnie skorzystał Gutt 
75’ GOL! 2-2 dobre podanie Gala wykorzystuje wprowadzony minutę wcześniej Pawel Wielgus
81’ ponownie dogodna sytuacja Wielgusa, który zawachał się i w ostatnim momencie bramkarz wybija mu piłkę
83’ GOL! 3:2 dla Zawratu. Podanie do Greli, Marcin wystawia Zaryckiemu i strzał nie do obrony z 20 metrów z pierwszej piłki. 
85’ minuta druga żółta i czerwona dla Zaryckiego za drugi faul

Chociaż obie drużyny w tabeli dzieli przepaść, wynik pierwszego spotkania między tymi ekipami (na jesień padł remis 1:1) zwiastował ciężką przeprawę dla lidera tabeli Podhalańskiej A klasy - podsumowuje spotkanie Adam Mrowca, kierownik Zawratu. - Ogromnym handicapem ekipy z Lasku w tym meczu była również osoba Trenera Marcina Cudzicha, który zespół Zawratu zna tak dobrze niczym gajowy, który opiekuje się swoim kawałkiem lasu z niezmierną pieczołowitością. 
Bardzo szybko te papierowe przypuszczenia znalazły odzwierciedlenie na boisku. Włodarczyk świetnym prostopadłym podaniem wypuścił w bój Bocheńskiego a ten ostatni uderzył po długim rogu w sposób uniemożliwiający Wciśle skuteczną interwencję. Tak szybko zdobyta bramka bardzo mocno podbudowała zespół gospodarzy, którzy byli zdecydowanie bardziej agresywni w pozytywnym tego słowa znaczeniu od piłkarzy Zawratu. Zawodnicy z Bukowiny bardzo ciężko radzili sobie ze świetnie ustawionym rywalem i kreowanie sytuacji bramkowych długo przypominało przysłowiowe walenie głową w mur, a gdy już udało się dotrzeć pod bramkę strzeżoną przez Nykazę to Marcin Grela głową z piątego metra w idealnej sytuacji nie potrafił pokonać ostatniej instancj Wierchów. Gospodarze również mieli świetną okazję aby podwyższyć wynik ale Włodarczyk z dziesiątego metra posłał futbolówkę obok bramki. 
Druga odsłona tego spotkania poziomem emocji znacznie przewyższała pierwsze czterdzieści pięć minut i  spragnieni piłki nożnej kibice nie mieli prawa narzekać na nudę. Bramki zaczęły sypać się niczym z łona Cherubina a i okazje bramkowe wyrastały niczym dorodne Maślaczki gdzieś w Orawskim lesie nieopodal Lipnicy Wielkiej. W 51 minucie gry świetny zapaśniczy chwyt na Zaryckim zaprezentował Plewa, jednak na jego niesczęście arbiter spotkania nie docenił wybornych umiejętności sprowadzania do parteru, a że cała sytuacja miała miejsce w polu karnym sędzia wskazał na punkt oddalony od bramki Nykazy o jedenaście metrów. Pewnym egzekutorem okazał się Marcin Grela i chociaż Golkiper Wierchów wyczuł intencje Bukowiańskiego kanoniera rodem z Poronina, to uderzenie było na tyle mocne i precyzyjne, że popularny Mały już za chwilę mógł przyjmować gratulacje od kolegów. Futboliści z Bukowiny postanowili pójść za ciosem, w ich poczynaniach można było zauważyć zdecydowanie więcej agresji, najwidoczniej mocno wzięli sobie do serca wskazówki udzielone w przerwie przez Trenera Andrzeja Gogolę, bo zmiana nastawienia widoczna była gołym okiem. Zawratyńczyków na prowadzenie wyprowadził Jakub Gutt, który w typowy dla siebie sposób skorzystał z pięknej wypieszczonej wrzutki Damiana Janczego z rzutu rożnego i piłka po jego uderzeniu głową już za chwilę trzepotała w siatce bramki strzeżonej przez Nykazę. Te wszystkie wydarzenia to była jednak dopiero zapowiedź emocji mających nadejść w końcówce meczu, ponieważ waleczny zespół Wierchów nie zamierzał się poddawać i również walczył z pasją o każdy metr murawy. W 75 minucie w polu karnym Zawratu znalazł się Gał który zagrał mocno bitą piłkę na środek piątego metra gdzie znakomicie odnalazł się Wielgus, któremu pozostało tylko dostawić odpowiedno stopę i cieszyć się z wyrównującego trafienia wspólnie z kolegami i fanami miejscowej drużyny. Zawrat z pasją dążył do zgarnięcia pełnej puli i chociaż Michałowi Stasikowi zabrakło nieco precyzji po dobrym zgraniu piłki przez Marcina Grelę (świetna interwencja Nykazy) to powiedzenie "co się odwlecze to nie uciecze " sprawdziło się jednak co do joty, bo ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do piłkarzy lidera rozgrywek a konkretnie do Andrzeja Zaryckiego. Znany z tytanicznej wręcz kondycji zawodnik pochodzący z Białego Dunajca otrzymał sprytne podanie od Marcina Greli i nie zastanawiając się długo kropnął w sposób niesamowity z dwudziestego metra nie dając najmniejszych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi Wierchów a piłka po jego perfekcyjnym uderzeniu wpadła do bramki tuż przy bliższym słupku wprawiając w 83 minucie w euforię piłkarzy na boisku i całą ławkę rezerwowych Zawratu. Wierchy jednak po tym ciosie nie złożyły broni i do końca walczyły o potrzebne im jak ryba wodzie punkty. Bardzo bliski wyrównania był Trzoniec, który głową próbował zaskoczyć bramkarza Zawratu i pewnie by mu się to udało gdyby nie wręcz małpia gibkość Pawła Wcisły, który wyciągając się jak długi  wspaniałą paradą  zapobiegł utracie bramki. Więcej goli już nie padło, należy jednak pochwalić obie drużyny za ambicję i zdrowie włożone w to spotkanie co zaprocentowało zwłaszcza w drugiej połowie wspaniałym futbolowym widowiskiem.


GKS Łapsze Niżne - Bór Dębno 3:2 (2:0)
1:0 Chmiel 3
2:0 Bryja 16
2:1 Gąsiorek 64
2:2 Brynczka Głową 89
3:2 Tomasz z rzutu wolnego 90
GKS: Arendarczyk - Waksmundzki, Chmiel, Borowski, Kromka, Łabuda, Bryja, Szewczyk, Silur, Rataj, Topór (rezerwowi: Bryja M., Brynczka, Kubasek, Handzel, Waksmundzki S., Tomasz
Bór: Pęksa - Potoczak K., Potoczak M., Gąsior, Grzywnowicz, Guros, Kozioł Sz., Kozioł M., Brynczka, Potoczak P. (rezerwowi: Klamerus, Nowak)

3' GOL! 1:0 uderzenie Marka Chmiela z 25 metrów, bramkarz bez szans
9' uderzenie Topora bo szybkim kontrataku uderza obok słupka
16' GOL1 2:0 zagranie Topora do Bryji, Paweł Bryja mocnym strzałem pokonuje bramkarza
55' szybka kontra GKS-u, uderzenie Topora wybija bramkarz na róg
56' kontra Boru, uderzenie koziola wyciąga Arendarczyk
63' Rataj za Kubaska
64' GOL! 2-1 rzut karny dla Dębna, Gąsiorek pewnym strzałem pokonuje bramkarza
66' zmiana Dębno 3 za 15
71' zmiana Sulir schodzi wchodzi Tomasz
80' zmiana Bór 13 za 16
83' wrzutka Bryji, Tomasz uderza tuż nad bramką
85' Szewczyk schodzi wchodzi Waksmundzki Szczepan 
85' strzal Myśliwca z 20 metrów mija słupek o pół metra 
89' GOL! 2-2 wrzutka Myśliwca, Brynczka Paweł uderzeniem z główki pokonuje bramkarza
90' GOL! 3-2 Jacek Tomasz uderzenie z wolnego z 25 metrów w samo okienko
90+1 zmiana Handzel za Pawła Bryje

Lubań Tylmanowa - Skawianin Skawa 7:1 (5:1)
1:0 Stanisław Gołdyn 9
2:0 Zep głową 12
3:0 Talarczyk 20
4:0 Ligas 30
5:0 Kurnyta 35
5:1 Wójciak 41
6:1 Zep 55
7:1 Ligas 65 
Lubań: Gołdyn H. - Noworolnik, Lizoń, Babik, Kurnyta, Gołdyn S., Talarczyk, Gołdyn G., Ligas, Zep, Komorek (rezerwowi: Kwit, Kołodziej, Ligas Marcin, Noworowlnik Wojciech, Hebda Zacher)
Skawianin: Zionro - Wójciak T., Wójciak P., Miskowiec, Chorąży, Frost, Wójciak K., Stachura, Kowalczyk, Borzęcki, Zawodniak (rezerwowi: Kadzik, Rzeszótko)

9' Kurnyta dosrodkowuje S. Goldyn zamyka akcje golem Luban-Skawianin (1:0)
12' Kuba Lizon podanie prostopadle na 5 metr głową zamyka Zep Patryk
20' Komorek zgrywa z lewej strony po ziemi Talarczyk oddaje mocny strzal, bramkarz bez szans 
30' Maciek Ligas chcial dosrodkowac wyszedl strzal  4-0
35' 5 bramke dla Lubania strzela po zamieszaniu w polu karnym Kurnyta 
41; Wojciak w zamieszaniu 5-1  w 41 min
55' S. Goldyn prostopadle podaje zamyka akcje Zep 6-1
65' Podanie Kolodzieja pieknie wykancza akcje Marcin Ligas 7-1

KS Zakopane - KS Lokomotiv Zakopane 4:1 (1:0)
1:0 Borzęcki
1:1 Macioł
2:1 Szczygieł
3:1 Bogdanowicz
4:1 Bogdanowicz
Lokomotiv: Góra - Wnękowicz, Florczyk, Czyszczoń, Zapała, Sumara, Łukaszka, Rapacz, Pyka Krystian, Pyka Karol, Macioł (rezerwowi: Sularz, Gwiżdż D., Gwiżdż Ł., Czyszczoń R.)

 

Orkan Raba Wyżna - Przełęcz Łopuszna 5:3 (2:2)
0:1 (Przełęcz)
0:2 (Przełęcz)
1:2 Gromczak P. 40
2:2 Skawski z karnego 44 
3:2 Możdżeń R. 60
3:3 Pałąsz samobójczy
4:3 Gromczak P. 80
5:3 Brynkus W. 88
Orkan: M. Szklarz, Świder, Lenart, Zając, Pałasz, Saleh, Skawski, Kasiniak, Gacek, Gromczak, Filipek
Przełęcz: Ambroż - Chowaniec W., Szymczak, Chowaniec P., Blacharczyk, Wincek, Chmielak, Grzywnowicz, Kamoń, Chowaniec K., Chownaiec Sz. (Rezerwowi: Sowa, Podgórny)

Źle zaczęliśmy mecz w pierwszych 15 minutach tracimy 2 gole - podsumował spotkanie przestawiciel Orkana. - Do 35 minuty gra nam się nie kleiła kompletnie. Pod koniec pierwszej połowy w pole wbiegł P. Gromczak i mocnym strzałem strzela 1 bramkę. Wyrównanie wpadło w samej końcówce 1 odsłony Kasiniak wdarł się w pole karne i jest faulowany. 11 na bramkę wykorzystuje Skawski.
Po przerwie odrazu wzięliśmy się za atakowanie co przyniosło bramkę. Robert Możdżeń strzałem po długim słupku daje nam prowadzenie. Goście wyrównali po dośrodkowaniu w pole karne a M. Pałasz wpakował piłkę do własnej bramki. Wyszliśmy ponownie na prowadzenie za sprawą Gromczaka który wykorzystał dośrodkowanie z drogi saleha i strzałem głową zdobywa swoją drugą bramkę. W końcówce meczu piękna bramkę zdobył Wojciech Brynkus który w indywidilualnym rajdzie minął kilku obrońców jak tyczki i wcinką nad bramkarzem ustala wynik spotkania


Orawa Jabłonka - Skalni Zaskale 2:4 (1:4)
0:1 Łukaszczyk 22
0:2 Gacek głowką 29
0:3 Łukaszczyk 35
0:4 Łukaszczyk z rzutu karnego 40
1:4 Kasprzak 42
2:4 Kasprzak 88
Orawa: Potoczak - Kapuściak, Bełciak, Joniak, Dworszczak, Andasiak, Brząkała, Kasprzak, Smutek, Sikora, Pohribnyi (rezerwowi: Świder, Krzysiak, Petk, Czeluch, Kasprzak, Fedor)
Skalni: Jaróg M . - Strug, Strama, Łęczycki, Bryja, Józefczak, Gacek, Czajkowski, Łukaszczyk, Szeliga, Truty (rezerwowi: Sowa, Truty M., Gacek N., Rzadkosz)

22' Dośrodkowanie Szeligi z prawej strony zamyka Łukaszczyk
29' kilkudziesięciometrowe zagranie Stramy z rzutu wolnego do którego zdążył Łukaszczyk i tuż przed linią końcowa uprzedzając bramkarza zagrał głowa do niepilnowanego G. Gacka, który z 2 metrów wpakował piłkę do pustej bramki.
35' prostopadła piłka od Czajkowskiego do Łukaszczyka, który znalazł się w sytuacji oko w oko z bramkarzem i strzałem z dużego palca umieścił piłkę obok interweniującego bramkarza
40' Czajkowski faulowany w polu karnym przez bramkarza. Rzut karny na bramkę zamienia Łukaszczyk
42' Prostopadle zagranie z lewej strony do Kasprzaka który mocnym strzałem w długi róg nie dał szans bramkarzowi
88' zamieszanie pod bramką Skalnych. Do wybitej piłki dopadł Kasprzak i mocnym strzałem pod poprzeczkę ustala wynik spotkania. 


Dunajec Ostrowsko - Biali Biały Dunajec 1:3 (0:0)
0:1 Bobak 69
0:2 Jamrozowicz 75
0:3 Skupień 82
1:3 Lutsenko 90
Dunajec: Gucwa - Olbrycht, Budz, Karpierz, Niewolik, Sarna, Lutsenko, Wróbel, Wszołek, Zagata, Szpyrka (rezerwowi: Kamiński, Beran, Kozieł)
Biali: Skupień - Pańszczyk, Karpiel, Polak, Łukaszczyk, Łojas, Jamrozowicz, Kliś, Franosz, Łukaszczyk P., Bobak (rezerwowi: Franosz A., Staszel.m Tylka, Skupień D., Karpiel J., Styrczuka)

Dla Dunajca bramkę zdobył Lutsenko

Gorce Rdzawka - ZKP Asy Zakopane 3:2 (1:0)
1:0 Worwa
2:0 Zając
2:1 Leśniak samobójcza
2:2 (ZKP Asy Zakopane)
3:2 Worwa
Gorce: Wójtowicz T - Zając P, Zając D, Filas M, Rapacz K, Leśniak D, Stolarczyk M, Worwa P, Jasieniak S, Jagosz J, Jurzec P, Piłat Ł

Biorę pełną odpowiedzialnośc za wynik - mówi Daniel Paszuda z Asów Zakopane. Graliśmy dziś w okrojonym 16-osobowym składzie, z dwoma konktuzjownaymi graczami na ławce. Mimo to mogliśmy wygrać, w pierwszej połowie przeważaliśmy choć nie udało się przekuć tego na bramki.


Masz informacje na temat tych meczy, chcesz coś uzupełnić lub dodać? Podziel się z nami i naszymi Czytelnikami! Dzwoń lub wyślij sms na nr 790473860, możesz też wysłać mail na redakcja@sportowepodhale.pl lub znaleźć nas na facebook.com/sportowepodhale

Komentarze







Tabela - IV liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Wisła II Kraków 10 28
2. Wolania Wola Rzędzińska 11 22
3. Orzeł Ryczów 9 19
4. Bocheński KS 10 18
5. Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 10 18
6. LKS Jawiszowice 10 17
7. Beskid Andrychów 11 17
8. Barciczanka Barcice 11 17
9. Limanovia Limanowa 11 16
10. Watra Białka Tatrzańska 11 16
11. Dalin Myślenice 10 15
12. Lubań Maniowy 11 15
13. Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 10 14
14. Glinik Gorlice 10 12
15. Wierchy Rabka Zdrój 10 9
16. Poprad Muszyna 9 8
17. MKS Trzebinia 10 6
18. Unia Oświęcim 11 4
19. Niwa Nowa Wieś 11 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama