28.01.2021 | Czytano: 3409

IV liga: Podsumowanie jesieni: Watra Białka Tatrzańska

Serię podsumowań kończymy przypomnieniem jesieni w wykonaniu Watry. Białczanie na wiosnę będą walczyć o poprawienie lokaty i oby pod wodzą nowego trenera ta sztuka im się udała.

Czarne chmury
Watra nie zachwyciła na jesieni bez dwóch zdań, a przyczyn takiej, a nie innej postawy było kilka. Z niepokojem przyglądamy się sytuacji w tabeli, gdyż białczanie przez wcześniejsze lata przyzwyczaili nas do tego, że liczyli się w czołówce. Ostatni, przerwany przedwcześnie sezon przyniósł czarne chmury nad klubem, które nie odpłynęły z początkiem rundy. Obecnie z dorobkiem 13 punktów, zajmują szesnastą lokatę i jako jedyni nasi reprezentanci w IV lidze wschodniej znajdują się w dolnej części tabeli.
- Założenia sportowe były oczywiste, zadomowić się w środku stawki z nastawieniem na dobrą pozycję do ataku na pierwszą dziesiątkę. Trzeba powiedzieć jasno, że nie udało się nam spełnić tych oczekiwań i w żadnym wypadku nie możemy być zadowoleni. - podkreśla Prezes Watry Andrzej Rabiański.

Wąska kadra
Trykot Watry podczas jesieni nosiło zaledwie 19 zawodników. Kilku z nich jak chociażby Zuiev czy Terentiew dołączyło do klubu w trakcie rozgrywek, a białczanie z wyjątkowo szczupłym zapleczem radzili sobie od pierwszych kolejek. Dodając do tego kontuzje, lub inne losowe wykluczenia zawodników, ciężko szukać meczu, w którym Watra dysponowałaby pełną kadrą z odpowiednią ilością zmienników na każdą pozycję. O ile w defensywie wszystko wyglądało wyjątkowo dobrze, o tyle w ataku brakowało porządnego działa. Kilku graczy zwyczajnie nie zaaklimatyzowało się w Białce, a pokładane względem ich gry oczekiwania okazały się rozczarowaniem.

Zmiana trenera
Wiemy, że z klubem pożeganał się już Emil Jacko. Słowacki trener prowadził Watrę od jesieni 2019 i nie mógł pochwalić się wybitnymi osiągnięciami. Całą wspołpracę na linii Jacko – Watra mocno skomplikowała sytuacja epidemiologiczna, przez którą pokonywanie granicy stało się niezwykle uciążliwe. Obie strony rozeszły się w pełnym porozumieniu, a klub po Słowaku przejął Paweł Nowak. To kolejny trener białczan, mający za sobą bogatą ekstraklasową przeszłość w roli zawodnika. Pozostaje trzymać kciuki i wierzyć, że sprawdzi się równie dobrze jak Łukasz Surma.

Największy plus
O ile białczanie radzili sobie słabo ze strzelaniem, o tyle na pochwałę zasługuje ich praca w defensywie. Ta formacja spełniła swoje zadanie, mając naprawdę świetne momenty w rundzie. Łącznie stracili 27 bramek, nikt nie był w stanie zaaplikować im więcej niż 3 trafienia w spotkaniu, 4 z 15 rozegranych pojedynków kończyli na zero z tyłu, a dwukrotnie kapitulowali tylko raz. Więcej bramek tracili podczas drugich odsłon swoich spotkań.

W jakich przedziałach czasowych zdobywano i tracono gole
Przedział czasowy Ilość goli zdobytych/straconych
1 -15 min. 3/2
16-30 min. 1/5
31-45 min. 2/2
45 + (czas doliczony): -/2
46 – 60 min. 2/8
61- 75 min. 3/5
76- 90 min. 4/3
90 + (czas doliczony) 2/-

Solidnie w bramce
Pierwszym wyborem w bramce białczan był Szymon Kudła. Wystąpił od łącznie w 14 spotkaniach, 12 razy rozegrał pełne 90 minut. W tym czasie piłkę do sieci przepuścił 23 razy. W czterech spotkaniach zachował czyste konto, sposobu na pokonanie golkipera Watry nie znaleźli gracze Tarnovii, Wolanii, Orkana Szczyrzyc oraz Metalu Tarnów. Tylko jedno pełne spotkanie między słupkami zaliczył Vadyl Kobal, był to wyjazdowy mecz z Unią, zakończony wygraną tarnowian 3:1. Czwartego gola stracił w pojedynku z Popradem Muszyna, gdzie przebywał na placu gry 50 minut. Przez 27 minut starcia z bocheńskim, kiedy zmienił na bramce swojego kolegę z drużyny zachował czyste konto.

Nam strzelać nie kazano”
Liczby w ofensywie można określić jako bardzo skromne. Najlepszym strzelcem zespołu na jesieni został Pavol Cicman z ilością zaledwie 4 trafień. Problem z pociągnięciem gry do przodu zaczynał się już w drugiej linii, gdzie brakowało typowego kreatora – mózgu zespołu. Ze zdobywaniem bramek białczanie musieli radzić sobie w inny sposób, aż 7 z 17 goli zaaplikowali ze stałych fragmentów gry.

Jak strzelano i tracono
Samobójcze -/-
Bezpośrednio z wolnych -/2
Po dośrodkowaniu z wolnego 4/1
Głową 2/4
Bezpośrednio z rzutu rożnego -/-
Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego 1/1
Po wyrzucie z autu -/-
Karne niewykorzystane -/-
Karne wykorzystane 2/1

Najlepsi strzelcy:
4 – Pavol Cicman
3 – Krystian Dudek
2 – Daniel Bałos, Rafał Kuchta, Matus Stropkay
1 – Tomas Lajcak, Maciej Lichacz, Robert Mroszczak, Vladyslav Zuiev

Najlepsi asystenci:
2 - Bartłomiej Kurnyta, Pavol Cicman
1 – Daniel Bałos, Krystian Dudek, Robert Mroszczak

Top 3, czyli naszym zdaniem
W naszym rankingu, najbardziej wartościowym graczem białczan został ich golkiper. Szymon Kudła zgromadził 45 punktów i wyprzedził w notowaniu wszystkich kolegów z pola. Był jednym z najbardziej pewnych punktów zespołu, czterokrotnie zachował czyste konto i wykonał duży progres przez ostatnie pół roku. Za nim z ilością 44 oczek plasuje się Daniel Bałos. Opuścił w sezonie tylko jedno spotkanie (z Lubaniem Maniowy), pracował ambitnie dla drużyny i bezwzględnie egzekwował rzuty karne. Na trzecim miejscu z ilością 42 punktów znalazł się Pavol Cicman. Doświadczenie połączone ze spokojem i precyzją owocowały na boisku. Miał duży wkład w zdobywaniu bramek przez zespół, jako jeden z niewielu spełnił oczekiwania w ofensywie.

Krzysztof Kościelniak

Komentarze







Tabela - Klasa A

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Lubań Maniowy - Zapora Kluszkowce II 8 24
2. Orawa Jabłonka 7 19
3. Bór Dębno 8 18
4. AP Wisła Czarny Dunajec 8 15
5. Przełęcz Łopuszna 8 14
6. Czarni Czarny Dunajec 8 10
7. Wierchy Lasek 8 10
8. Zakopane 8 10
9. Skalni Zaskale 8 9
10. Granit Czarna Góra 8 8
11. GKS Łapsze Niżne 8 7
12. Dunajec Ostrowsko 8 6
13. Lokomotiv Chabówka 7 5
14. Jarmuta Szczawnica 8 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama