05.01.2021 | Czytano: 2561

V liga: Podsumowanie jesieni: Granit Czarna Góra

Mimo iż nie należą do czołówki uważać na nich powinien każdy. Zespół nieobliczalny, wytypowanie wyniku ich kolejnego spotkania graniczy z cudem. Zawodnicy z Czarnej Góry na dobre zagościli w lidze okręgowej i twardo trzymają się środka tabeli.

Bez strachu
Granit zajmuje względnie bezpieczne miejsce w połowie sezonu, plasując się na dziesiątej lokacie. Runda jesienna była bardzo podobna do tej z roku 2019, z tą różnicą, że w minionej czarnogórzanie odnieśli jedną porażkę więcej. Pięć zwycięstw, jeden remis i siedem przegranych dało łącznie 16 punktów. - Nie przystępowaliśmy do ligi z wygórowanymi oczekiwaniami. W obecnej sytuacji środek tabeli nas zadawala. Mieliśmy problemy jak wszyscy, nie dysponujemy szeroką kadrą zawodników, kilka spotkań zupełnie nas pogubiło ale zawsze byliśmy w stanie się pozbierać. Liczymy, że na wiosnę też coś uda się ugrać. - podsumował kierownik zespołu Eugeniusz Gogola.

Tak krawiec kraje jak mu materii staje”
Do dziś pamiętam te słowa przytoczone właśnie przez Eugeniusza Gogolę po jednym ze spotkań Granitu we wcześniejszych sezonach. Ta myśl jest dalej jak najbardziej aktualna i adekwatna w przypadku rundy jesiennej. Czarnogórzanie mieli mecze bardzo dobre ale i wybitnie słabe jak choćby porażka z Turbaczem 0:8. Kiedy dysponowali szerszą kadrą i swoimi podstawowymi zawodnikami, wspinali się na szczyt możliwości pokazując kawał solidnej piłki. Bez nominalnego bramkarza czy z wymuszonymi roszadami na pozycjach wyglądało to znacznie gorzej, chwała zespołowi, że potrafił dwukrotnie podnieść się po bolesnych porażkach z Jarmutą i Turbaczem. To właśnie po nich rozegrali jedne z najlepszych starć odprawiając z kwitkiem faworyzowaną Zalesiankę i Szaflary.

Największa niespodzianka
Rezultat pojedynku Granitu z Szaflarami śmiało można określić mianem największej niespodzianki rundy. Skazywani na pożarcie gospodarze tego pojedynku grając całą drugą połowę w osłabieniu po czerwonej kartce dla Michała Matoniaka, nie złożyli łatwo broni. W 55 minucie faul na Gryglaku w polu karnym na gola zamienił Milon i to jego zespół nieoczekiwanie objął prowadzenie. Heroiczna obrona, bezpardonowość i ofiarność czarnogórzan połączona z niebywałymi interwencjami Łukaszczyka zapewniły im czyste konto i trzy oczka w starciu z wiceliderem. Granit zasłużył na miano drużyny nieprzewidywalnej. W jednym tygodniu potrafił wrócić do domu na tarczy by na własnym stadionie zadziwić najlepszych.

Twierdza Czarna Góra
Granit w kolejnej rundzie potwierdził, że znacznie lepiej czuje się na własnym boisku. Aż 13 punktów z 16 wywalczył właśnie w Czarnej Górze. Wygrywał czterokrotnie, raz remisował, tylko Wiatr Ludźmierz był w stanie wywieźć pełną pulę z tego trudnego terenu. Ogromną różnicę można zauważyć także w traceniu bramek. Granit u siebie dał się pokonać 9 razy, a w spotkaniach wyjazdowych przepuszczał piłkę do własnej sieci czterokrotnie cześciej.

Spory dylemat
Podstawowym bramkarzem zespołu od początku sezonu był Szymon Łukaszczyk. Wystąpił w 9 meczach przepuszczając łącznie 26 bramek. Czyste konto zachował przeciwko Szaflarom. Pod nieobecność Łukaszczyka miejsce między słupkami zajmowali Damian Gogola i Bartłomiej Rusnak. Obaj zaliczyli po dwa występy w bramce i obaj nie są nominalnymi bramkarzami, ale przez wzgląd na drużynę podjęli wyzwanie i założyli rękawice. Pierwszy dał się pokonać sześciokrotnie, drugi kapitulował jedenaście razy.

W jakich przedziałach czasowych zdobywano i tracono gole
Przedział czasowy Ilość goli zdobytych/straconych
1 -15 min. 4/2
16-30 min. 2/7
31-45 min. 2/8
45 + (czas doliczony): -/-
46 – 60 min. 7/7
61- 75 min. 4/10
76- 90 min. 4/9
90 + (czas doliczony) 1/-

Dorobek strzelecki
Zawodnicy Granitu w rundzie jesiennej zdobyli 24 gole. Najskuteczniejszym napastnikiem w ich szeregach był Michał Gryglak z siedmioma trafieniami. Trzy z nich zanotował w wygranym spotkaniu z Laskovią. Drugim strzelcem został Marcin Sarna, kapitan czarnogórzan równocześnie
jest liderem wśród asystentów drużyny.

Najlepsi strzelcy:
7 – Michał Gryglak
4 – Marcin Sarna
3 – Szymon Kiernoziak, Józef Milon
2 – Michał Matoniak, Daniel Waksmański
1 – Andrzej Gogola, Jakub Kalata, Patryk Sołtys

Najlepsi asystenci
4 – Marcin Sarna
3 – Szymon Kiernoziak
2 – Michał Gryglak
1 – Andrzej Gogola, Józef Milon, Krzysztof Sarna

Jak strzelano i tracono
Samobójcze -/-
Bezpośrednio z wolnych 3/2
Po dośrodkowaniu z wolnego 1/1
Głową 2/6
Bezpośrednio z rzutu rożnego -/-
Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego 1/2
Po wyrzucie z autu -/1
Karne niewykorzystane 1/-
Karne wykorzystane 2/5

Top 3, czyli naszym zdaniem
Zdaniem Sportowego Podhala, najbardziej wartościowym graczem wśród czarnogórzan był Marcin Sarna. Zdobył on łącznie 45 punktów w naszym rankingu. Jako kapitan brał na barki odpowiedzialność i motywował kolegów z drużyny. Dysponuje dobrym przeglądem pola i bardzo precyzyjnym uderzeniem. Fantastyczną bramkę z rzutu wolnego zdobył chociażby w spotkaniu z Jordanem. Drugie miejsce ex aequo zajmują bracia Kiernoziak oraz Michał Gyglak, którzy zgromadzili po 40 punktów. Kamil to podpora defensywy czarnogórzan, solidny stoper, trzymający w ryzach tę formację. Kiedy u jego boku oglądaliśmy jeszcze Piotr Sarnę obrona Granitu wyglądała naprawdę szczelnie. Szymon to jeden z liderów linii pomocy, potrafi rozegrać, dograć co do centymetra długą piłkę. Michał Gryglak poczynił ogromny progres i rozwija się z rundy na rundę. Coraz lepsze warunki fizyczne ułatwiają mu walkę z obrońcami, w rundzie wiosennej może zaskoczyć jeszcze większą ilością bramek i umocnić się na pozycji lidera ataku.

Krzysztof Kościelniak

Komentarze









Tabela - Klasa okręgowa

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Jordan Jordanów 7 18
2. Zawrat Bukowina Tatrzańska 7 16
3. AKS Ujanowice 8 16
4. Lubań Tylmanowa 7 13
5. Wiatr Ludźmierz 8 13
6. Orkan Raba Wyżna 8 13
7. Turbacz Mszana Dolna 8 13
8. Babia Góra Lipnica Wielka 8 12
9. Huragan Waksmund 7 11
10. LKS Jodłownik 7 9
11. Krokus Przyszowa 7 9
12. Płomień Limanowa 7 5
13. Gorce Kamienica 8 1
14. Słomka Siekierczyna 7 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama