28.11.2020 | Czytano: 2125

MPJMŁ. Wyeliminować przestoje (+zdjęcia)

Młode „Szarotki” wygrały kolejne spotkanie w ramach eliminacji do mistrzostw Polski juniorów młodszych i oprowadzą w swojej grupie.



 
Pierwsza tercja, można powiedzieć, że była Jarczyka. Najpierw osłabił zespół, który jednak nie pozwolił krakowianom na objęcie prowadzenia, a potem dwukrotnie pokonał bramkarza „Pasów”.   Podhale miał inicjatywę, wprost zarzuciło strzałami Rosponda. Ten 17 razy skutecznie interweniował, przy dwóch uderzeniach górali był już bezradny, podczas, gdy jego vis a vis Zając tylko pięć razy. Te liczby najlepiej obrazują co działo się w pierwszych 20 minutach na tafli nowotarskiego lodowiska.  
 
Po 40 minutach w strzałach było 32:11 na korzyść nowotarżan, którzy z wielu okazji wykorzystali cztery. „Pasy” po prostu nie istniały na tafli. „Szarotki” co zapragnęły, to robiły.  Gdyby wykorzystały przynajmniej 10% wyśmienitych okazji, to wynik byłby już dwucyfrowy. Ale i tak nie ma co wybrzydzać.


 
Młodzi nowotarżanie zamiast dobić rywala, już w kolejnym meczu, podają mu rękę. Powtórzyła się sytuacja z wczoraj, czyli wędrowali na ławkę kar, a rywal korzystał z tego. Przewaga  bramkowa była zbyt duża, by martwić się o wynik, ale… Gdyby to był bardziej wymagający rywal, a mecz na styku? Za taką beztroskę można słono zapłacić.
 
Na szczęście „Szarotki:” w porę się opamiętały. Wystarczyło tylko poważniej podejść do swoich obowiązków, a „Pasy” znowu zepchnięte zostały do głębokiej defensywy. Efektem tego były kolejne gole.  Odnotować też trzeba niewykorzystany karny przez Trzebunię.
 
- Jest postęp, bo w porównaniu z potyczką z piątku,  dzisiaj rozegraliśmy nie jedną, a  dwie dobre tercje – mówi trener MMKS, Jacek Szopiński. -  W trzeciej zawodnicy czuli, że mają sporą przewagę, więc nastąpiło rozluźnienie, posypały się kary. Dopiero po ostrej reprymendzie wszystko wróciło na normalne tory. Jak na naszą przewagę, to wynik jest za niski. Nie wykorzystujemy stuprocentowych sytuacji, bo próbujemy niekonwencjonalnych rozegrań.  Wolałbym mecz na styku, może jutro taki będzie z Sanokiem.
 
MMKS Podhale Nowy Targ – MKS Cracovia 8:3 (2:0, 4:0, 2:3)
1:0 Jarczyk – K. Malasiński – Szlembarski (13:11)
2:0 Jarczyk – Sarniak (17:24)
3:0 Sarniak (23:20 w przewadze)
4:0 Sulka – Michalski (24:56 w przewadze)
5:0 Sulka – Nykaza – Michalski (28:25 w przewadze)
6:0 Szlembarski – Jarczyk – Trzebunia (33:44)
6:1 Kiełbicki – Szatiłow (43:44 w przewadze)
6:2 Kapa – Laszkierwicz – Kiełbicki (46:02 w przewadze)
6:3 Szatiłow – Kiełbicki (47:39 w przewadze)
7:3 Nykaza – Michalski (50:52 w przewadze)
8:3 Jarczyk – K. Malasiński (52:40)
MMKS Podhale: Zając – Szlembarski, Sarniak, Jarczyk, K. Malasiński, Trzebunia -  Nykaza, Sulka, Długopolski, Michalski, Worwa – Bury, Pudzisz, Luberda, Sokół, Łojas -  Rączka.  Trener Jacek Szopiński.
Cracovia: Rospond – Kapa, Gorczyca, Szatiłow, Kiełbicki, Kuzak – Mętel, Surma, Tomal, Żądło, Laszkiewicz – Wróbel, Sobczyk, Skrzek, Bieniek, Tynka – Adamczyk. Trener Dominik Salamon.
 
Stefan Leśniowski 
Zdjęcia Andrzej Pabian
 

Komentarze







reklama