1:0 Świętek 11
2:0 Rachwalski 30 z wolnego
3:0 Aliba 57
3:1 Cicman 71 po rożnym
BKS: Szydłowski – Chlebek, Pasiut (65 Kleszcz), Mazur, Kasprzyk, Rachwalski, Budzyn, Łyduch (75 Musiał), Bertuol (60 Ulas), Świętek (85 Sikora), Aliba (60 Tabor)
Watra: Kudła (63 Kobal) – Lajcak, Bałos, Łukaszczyk, Kostrzewa, Cicman, Lichacz (81 Rabiański), Thoma, Kwiędacz (46 Kurnyta), Dudek, Strapkay (63 Mroszczak)
Falstart na początku ligi zaliczają zawodnicy z Białki Tatrzańskiej. Po stracie trzech goli, pozostało jedynie honorowe trafienie Cicmana. W końcówce spotkania gracze Watry zaprezentowali się znacznie lepiej ale nieskuteczność nie pozwoliła na zdobycie kolejnych bramek.
Momenty były:
11 – GOL 1:0! Po dobrym przyjęciu piłki Bertuo wystawia na 5 metr do Świętka. Ten pewnie wykonał wyrok na rywalu pakując piłkę do bramki.
30 – GOL 2:0! Rachwalski przymierzył z rzutu wolnego w samo okienko posyłając futbolówkę precyzyjnie nad murem.
57 – GOL 3:0! Aliba z okolicy linii szesnastki płaskim strzałem pokonuje Kudłę.
71 – GOL 3:1! Po rzucie rożnym spora przebijanka w polu karnym. Ostatecznie w zamieszaniu Cicman kieruje piłkę do sieci.
Wolania Wola Rzędzińska – Wierchy Rabka – Zdrój 1:3 (0:2)
Bramki dla Wierchów: 0:1 Ciećko (Banik) 6, 0:2 Ciećko (Banik) 31, 1:3 Banik 78
Wierchy: Żuk – Chochliński, Jędrzejowski, Świerzbiński, Uchroński, Zubek (89 Traczyk), Dudek, Czubin (66 Myrda), Banik, Ciećko (78 Pazurkiewicz), Dudzik (46 Kościelniak)
Ostre spotkanie, w którym wygrała ekipa z mocniejszym charakterem. Wierchy świetnie weszły w ten mecz, ale potem zaczęły się małe turbulencje. Najpierw Żuk ratował drużynę broniąc rzut karny, potem z boiska wyleciał Jędrzejowski. Gra w osłabieniu nie przeszkodziła rabczanom podwyższyć wynik. Od 63 minuty obie ekipy radziły sobie w dziesiątkę, a ostateczny cios zadali podopieczni Sebastiana Świerzbińskiego.
Momenty były:
6 – GOL 0:1! Zagranie z lewego sektora od Banika zamyka Ciećko.
18 – NK – Rzut karny dla gospodarzy. Żuk wyczuł intencje strzelca i kapitalnie broni.
25 – Czerwona kartka dla Jędrzejowskiego. Wierchy w liczebnym osłabieniu.
31 – GOL 0:2! Kopia pierwszej akcji bramkowej. Ponownie zagrywa Banik, a następnie Ciećko przyjmuje na klatke piersiową i uderza w prawy górny róg bramki.
56 – GOL 1:2! Gospodarze łapią kontakt wykańczając swoją okazję.
63 – Siły na placu gry wyrównują się. Gracz gospodarzy ogląda drugi żółty kartonik i w efekcie wylatuje z boiska.
78 – GOL 1:3! Indywidualna akcja Banika. Najpierw położył bramkarza, a potem umieścił futbolówkę tuż przy słupku.
Glinik Gorlice – Lubań Maniowy 1:1 (1:0)
1:0 Grela 40
1:1 Kasperczyk 86
Glinik: Mituś – Martuszewski, Krzysztoń, Grela (81 Czechowicz), Drąg, Szura, Kukla, Tarasek (62 Kmak), Kubik, Mituś, Casallas, Gogola (90 Setlik)
Lubań: Świerad – Szeliga, D. Firek, Augustyn, Noworolnik (55 M. Sikora), Jandura, D. Duda (68 Dziedzic), Pluta (55 Zawiślan), Marcinho, Sidorczuk, Hagowski (55 Kasperczyk)
- Generalnie trudne spotkanie. Zespół Glinika walczył i bardzo uprzykrzał nam założone zadanie. Mecz dobrze ułożył się dla gospodarzy, którzy zdobyli gola po naszym błędzie. Bramka dodała wiatru w żagle rywalom, a my niewykorzystywaliśmy sytuacji.. Z pokorą przyjmujemy ten punkt, zdobyty w takich okolicznościach. Z drugiej strony czujemy niedosyt bo wiemy, że stać nas na znacznie więcej. - podsumował trener Lubania Grzegorz Hajnos.
Momenty były:
26 – Hagowski po akcji P. Dudy nie znalazł drogi do bramki w polu karnym. To była świetna okazja dla maniowian.
35 – Po rzucie rożnym głową w kierunku bramki uderza Marcinho. Jeden z obrońców wybija futbolówkę z samej linii bramkowej.
40 – GOL 1:0! Błąd Lubania w rozprowadzeniu gry przed własną bramką. Piłkę wyłuskał Grela i skierował ją obok bramkarza Lubania
80 – M. Sikora stanął oko w oko z bramkarzem Glinika i niestety przegrał ten pojedynek.
86 – GOL 1:1! Kasperczyk przyjął piłkę i bez zastanowienia huknął w okienko.
Krzysztof Kościelniak