Afera w trzeciej lidze!

 
Jak  wynika z komunikatu LZPN  z awansu jednak cieszą się w Lublinie. To decyzja organizatora rozgrywek, czyli LZPN, który uznał, że  w przypadku równej liczby punktów o miejscu w tabeli decyduje różnica goli z całego sezonu. I masz babo placek. Regulamin, ustalony zresztą przez lubelski związek, nie rozstrzyga jasno, kto powinien być liderem.

Teoretycznie wydaje się, że wyżej w tabeli powinien być Hutnik, bo w bezpośrednim starciu wygrał 1:0. Ale jak zwykle w takich przepadkach interpretacja jest dowolna regulaminu w ustępie 21 (poniżej regulamin). Władze LZPN doszły do wniosku, że skoro nie odbyły się dwa spotkania, można uznać, że trzeba skorzystać z podpunktu „d” regulaminu i nie przejmować się wynikiem bezpośredniej rywalizacji.

 - Hucpa – nie przebiera w słowach prezes Hutnika Artur Trębacz. - – To chyba jedyny taki przypadek na świecie. Podejrzewam, że gdyby Motor zajmował ósme miejsce, też znalazłby się sposób, by wepchnąć go ligę wyżej.
 
Smaczku dodaje fakt, iż prezes lubelskiego związku,  Zbigniew Bartnik w przeszłości był członkiem Rady Nadzorczej Motoru. – Według mnie pan Bartnik powinien być wyłączony z procesu decyzyjnego. Przecież od początku było wiadome, że będzie chciał, by awansował klub, z którym jest od lat związany – grzmi  prezes Hutnika.
 
Krakowski klub już zapowiada, że będzie się od decyzji LZPN odwoływał.  LZPN podjął decyzję o zakończeniu rozgrywek w trzeciej lidze. Bez spadków.
 
Wycinek regulaminu, w  ustępie 21. czytamy:
W przypadku uzyskania równej liczby punktów przez dwie drużyny o zajętym miejscu decydują:
a) liczba zdobytych punktów w spotkaniach między tymi drużynami
b) przy równej liczbie punktów, korzystniejsza różnica między zdobytymi i utraconymi bramkami w spotkaniach obu drużyn
c) przy dalszej równości, korzystniejsza różnica bramek w spotkaniach wyjazdowych między tymi drużynami
d) przy dalszej równości, korzystniejsza różnica bramek we wszystkich spotkaniach całego cyklu rozgrywek.
 
Stefan Leśniowski