Wiemy, że w tym zawieszeniu pozostanie jeszcze przynajmniej do wtorkowego zarządu PZPN, choć formalnie odpowiadają za nią wojewódzkie związki i to one powinny podjąć decyzję (Warmińsko-Mazurski – za grupę I, Wielkopolski – za grupę II, Śląski – za grupę III i Lubelski – za grupę IV). Doniesienia z czwartku wszystkich zaskoczyły. Oznacza to, że nie ma jednego stanowiska, trwają jakieś dyskusje i są brane pod uwagę inne rozwiązania.
– Sytuacja jest na tyle poważna, że decyzję musi podjąć PZPN, zwłaszcza w kontekście tego, że od przyszłego sezonu przejmuje zarządzanie tymi rozgrywkami. Musimy cierpliwie poczekać na rozstrzygnięcia trzecioligowe. Patrzymy, co dzieje się w pierwszej i drugiej lidze. Jeśli tam będzie odmrożenie, to może warto dać sobie czas do wtorku. Czy trzecia liga zagra? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo sytuacja zmienia się z dnia na dzień – powiedział „Skarbom Miasta” Andrzej Padewski, wiceprezes PZPN i prezes Dolnośląskiego ZPN.
Z naszych informacji wynika, że sprawa jest de facto przesądzona i możliwość dokończenia sezonu w III lidze jest znikoma. Mniejsza już nawet o koszty czy logistykę. Fakty są takie, że w tej chwili zgoda rządu na wznowienie sezonu obejmuje tylko ligę zawodową. Nikt nie zastanawia się, czy zakończyć III ligę, a raczej „jak”. Problem jest z nią taki, że do rozwikłania pozostaje kilka kalamburów prawniczych. W grupie IV taką samą liczbę punktów mają Hutnik Kraków i Motor Lublin. Hutnik wygrał bezpośredni mecz, Motor ma lepszy bilans bramkowy, a awansować może tylko jedna drużyna. Poza tym, bardzo istotna kwestia to spadki. Nie ma tu jedności między „baronami” i to tak naprawdę główny powód oddania przyszłości III ligi w ręce zarządu PZPN. Są tacy, którzy optują za tym, by nie wprowadzać wariantu wyłącznie z awansami, a jednak na podstawie obecnych tabel zarządzić również spadki. A zatem: zakończenie sezonu w III lidze tak czy siak wydaje się przesądzone, trwa jednak dyskusja, na jakiej zasadzie to uczynić.
Baraże i Okręgowy Puchar Polski
Czwartkowe decyzje wojewódzkich związków zakładają próbę wznowienia Okręgowego Pucharu Polski. Wiosna była czasem, w którym wyłaniano zwycięzców, premiowanych grą w centralnym Pucharze Polski w kolejnym sezonie. Tak ma być i tym razem. Wiosną 2020 ma się jednak odbyć jeszcze kilka oficjalnych meczów między zespołami z niższych lig. Ustalono, że w przypadku, gdy lider i wicelider danej klasy rozgrywkowej mają tyle samo punktów, a zagrali dotąd tylko raz, konieczny będzie baraż. Tak jest w drugiej grupie klasy B na Podhalu. Przełęcz Łopuszna musi rozegrać baraż z Bórem Dębno. Nawet przed epidemią zakładano w m.in. w Małopolsce rozegranie meczów barażowych między zwycięzcami grup IV ligi.
Oni „przedwcześnie” awansują
Do czwartej ligi: Sokół Słopnice i Skalnik
Do okręgówki: Wiatr Ludźmierz i Wierchy Pasierbiec.
Do klasy A: Wierchy Lasek i zwycięzca baraży Przełęcz Łopuszna – Bór Dębno.
Ważne daty
12 MAJA - będzie oficjalnie wiadomo, co dalej z tym sezonem III ligi.
20 CZERWCA – do tego dnia mają być skompletowane składy niższych lig na sezon 2020/21.
30 LIPCA – do tego dnia PZPN daje czas wojewódzkim ZPN-om na dogranie wojewódzkich edycji Pucharu Polski.
12 SIERPNIA – do tego dnia PZPN chce poznać beniaminków III ligi sezonu 2020/21. Kto wie czy w grupie czwartej nie dojdzie do barażu, meczu Hutnika z Motorem.
Stefan Leśniowski