26.01.2020 | Czytano: 1922

Ekstraklasa mężczyzn: Bramkowe łowy (+zdjęcia)

Po sobotnich polowaniach na bramki, dzisiaj nowotarskie drużyny zamieniły się rywalami i…gospodarzami. To Toruń i Żary w Nowym Targu wystąpiły w roli gospodarzy. No cóż, oszczędności.



Zamiana gospodarzy nie  zatrzymała nowotarskich teamów w polowaniu na gole. Wczesnym rankiem wicemistrzowie kraju z potężnym bagażem odprawili torunian do ich siedziby. Późnym popołudniem Górale z pokaźnym bagażem pożegnali unihokeistów z Żarów.   

Kala Izolacje Toruń - Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 2:16 (1:5, 0:3, 1:8)
0:1 Ryś -  Ligas (6:36 w przewadze)
0:2 Lech – Chlebda (8:07)
0:3 Słowakiewicz – Ossowski (9:55)
1:3 R. Gurski – Łęski (12:00 w osłabieniu)
1:4 Jachymiak – Kozubal (13:19)
1:5 Widurski – Kozubal (15:13)
1:6 Słowakiewicz – Żabówka (21:28)
1:7 Ślusarek – Chlebda (35:23)
1:8 Ślusarek – Chlebda (37:04 w osłabieniu)
1:9 Chlebda – Lech (40:27)
2:9 Fons – Janowicz (45:17)
2:10 Lech – Chlebda (45:39)
2:11 Ślusarek – Lech (47:18)
2:12 Hamrol – Ossowski (49:08)
2:13 Chlebda – Ligas (52:11)
2:14 Ryś – Jachymiak (53:03)
2:15 Chlebda – Ślusarek (54:46)
2:16 Lech – Ślusarek (57:27)
Kala Izolacje: Długołęcki (Przybysz) -  Trojanowski, Śliwiński, Różański, Fajerabent, M. Janowicz, D. Janowicz, M. Gurski, Popławski,  R. Gurski, Fons, Łęski.  Trener Przemysław Popławski.
Szarotka: M. Fryźlewicz -  Ossowski, Augustyn, Lech, Ligas, Chlebda, Sikora, Ryś, Ślusarek, Kozubal, Hamrol, Słowakiewicz, Zacher, Żabówka, Jachymiak, Widurski.

O takim meczu można tylko napisać, że się odbył. Emocji ani  za grosz. Rywal wicemistrzów kraju nie był w stanie nawiązać walki. Nowotarżanie tylko dwa razy pozwolili się uszczypnąć. Tylko dlatego, że było im żal chłopaków w grodu Kopernika. Byli tak uczynni, że nawet grając w przewadze pozwolili się trafić. Szarotka miała okazję przećwiczyć różne warianty gry przed konfrontacjami z  bardziej wymagającymi rywalami. Szczególnie grę w przewadze, bo torunianie, nie nadążając za akcjami górali, często faulowali.  Dodajmy jeszcze, że Ligas nie wykorzystał karnego.

Prus Żary  - Górale Nowy Targ 5:21  (1:5, 2:6, 2:10)
1:0 Skórski (4:23)
1:1 Korczak – Pelczarski (5:06)
1:2 Leja – Bisaga (9:34)
1:3 Korczak (11:43)
1:4 Szal – Kasperek (14:18)
1:5 Pelczarski – Kasperek (18:34)
1:6 Korczak – Tylka (20:42)
1:7 Tylka – Bisaga (21:48)
1:8 Leja (23:07)
1:9 Korczak – Tylka (32:58)
2:9 Jung (33:23)
2:10 Pelczarski – Szal (33:51)
3:10 Jung (37:08)
3:11 Szal – Leja (37:46)
3:12 Pelczarski (41:43)
3:13 Szal – Kasperek (42:31)
4:13 Poprawski – Skórski (43:02)
5:13 Poprawski – Jung (46:21)
5:14 Korczak – Leja (50:03)
5:15 Bisaga – Pelczarski (51:41)
5:16 Pelczarski (53:13)
5:17 Korczak – Leja (54:33)
5:18 Smarduch – Korczak (55:42)
5:19 Korczak (58:51)
5:20 Korczak – Pelczarski (59:42)
5:21 Leja – Tylka (59:46)
Prus: Wiliński - Poprawski, Błaszczak, Kołtan, Wądołowski, Jung, Skórski.
Górale: Sulka -  Kasperek, Bisaga,  Żuk, Leja, Szal, Tylka, Pelczarski, Korczak, Smarduch. Trener Jacek Michalski.  



Zaczęło się sensacyjnie, gdyż ekipa z Żarów objęła prowadzenie. Cieszyła się nim zaledwie 43 sekundy. Potem piłeczka wpadła już do bramki Prusa, chociaż w  chwilach „błogości” mistrzów goście trafiali do ich bramki. Co nie wystawia im najwyższego  znaku jakości.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Michał Adamowski  
 

Komentarze







reklama