Przypomnijmy że Babilon, to zaraz po KSW największa polska organizacja zajmująca się galami MMA i współpracująca z teleizją Polsat.
Brzeski wskoczył do karty walk zaledwie na trzy tygodnie przed galą, zastępując kontuzjowanego kolegę klubowego Marcina Kalatę. Pokonał przez KO w II rundzie 40 sekundzie faworyzowanego Michała Orkowskiego który był jedną z twarzy Babilonu. Walka zakontraktowana w limicie wagowym (super ciężka - 120kg).
Pierwsza runda to głównie walka w parterze. Brzeski co prawda kilka razy dał się obalić Orkowskiemu, ale za każdym razem umiejętnie wychodził z opresji. Nowotarżanin zdecydowanie więcej sił zachował na drugą rundę i od samego jej początku ruszył na przeciwnika, zasypując go gradem ciosów, czym po 40 sekundach zmusił sędziego do przerwania pojedynku.
- To była moja trzecia walka na przestrzeni dwóch miesięcy. Z każdą kolejną czuję się coraz lepiej. Wychodzę do ringu z większym luzem i to bardzo pomaga. Michał jest świetnym grapplerem, dlatego wiedziałem, że po każdym obaleniu muszę jak najszybciej wstać. W miarę to mi się udawało – mówi Brzeski.
Brzeski może teraz pochwalić się imponującym rekordem 6-1. Przed Łukaszem otwierają się bramy do elit polskiego MMA. Trenerzy Wojtek Hoły i Sebastian Chmielarczyk wraz z managerem z Artnox Fight Sport docelowo obrali sobie już plan na rozwój i prowadzenie tego młodego i utalentowanego zawodnika. Na pewno będzie o nim jeszcze bardzo głośno!
- Pragniemy przy okazji bardzo podziękować firmom które nas cały czas wspierają i pomagają. Dziękujemy: Hotel Bystra - Białka, Bukowski-Wypożyczalnia Aut i Busów, Ślimak Tynki, Medical Clinic Podhale, Gorący Potok, Bakcyl, Fabryka Reklamy- mówi Wojciech Hoły
Materiał prasowy