21.11.2018 | Czytano: 7073

Klasa A: Jaka była liga jesienią? (podsumowanie)

Głosy – jak zwykle - są najróżniejsze. A to, że zawiodły zespoły jeszcze nie tak dawno będące w czołówce. Spory dotyczą głównie kwestii, czy świadczy to o słabości pozostałych, czy jednak o tym, że poziom się wyrównał, tyle tylko czy w dół, czy w górę?

Malkontenci twierdzą, że w dół i argumentują, że ligą rządzą ci sami zawodnicy, zaprawieni już w niejednych bojach. Że brak młodej krwi, choć są zespoły, w których jest jej dużo. Że zespoły nieraz grają gołą jedenastką, że padały hokejowe rezultaty, na które psioczyli fachowcy, ale z pewnością na urodzaj goli nie narzekali kibice. 400 razy bramkarze wyjmowali futbolówkę z siatki. To średnio 4,2 gola na mecz!

Narzekano, że nie szanowano nóg, bo sędziowie pokazali aż 345 żółtych kratek i 11 czerwonych. Piłka nożna to męska gra, dlatego młodym piłkarzom wpaja się jedną z podstawowych zasad tej dyscypliny: „piłka może przejść, przeciwnik nie ma prawa!” Stąd też podczas meczu przeciwnika zatrzymuje się różnymi sposobami – podcięciem, kopnięciem, nakładką, łapaniem za koszulkę. Delikwent liczy zapewne na kiepski wzrok arbitra. Wielu piłkarzom ostre wejścia często uchodzą płazem. Ale nie wszystkie.

Gdy patrzę na 14 kolejek (niepełne) za nami, to meczów, które były – z różnych przyczyn – nijakie, było dość sporo. Spotkań, które porwały kibiców, które rozstrzygnęły się w końcówkach było jak na lekarstwo. 13 goli padło w doliczonym czasie gry, ale tylko w jednym spotkaniu był to zwycięski gol dla Jordanowa w potyczce z Zaporą (Wróbel 90+2), w trzech przypadkach na remis ( Wiatr – Babia Góra 3:3 – W. Siuta 90+3; Wiatr – KSZ 2:2 – B. Siuta 90+2; Zapora – Przełęcz 3:3 – Ostachowski 90+2).


 

Więc jak grały zespoły? Kto jest zadowolony, a kto rozczarowany?

Dziesięć lat tak nie pracowali
1. CZARNI Czarny Dunajec – 28 punktów, 9 zwycięstw – 1 remis – 4 porażki; stosunek bramek 43-25.
Złote buty (klasyfikacja Sportowego Podhala na najlepszego piłkarza sezonu): Bandyk - 0, Błachuta - 12, Bukowski - 0, Bulas -3, Czyż -45, Gacek -45, Głowacz -36, Kapuściarz - 25, Kobylak - 0, Krupa -0, Marusarz -4, Miętus - 0, Pachabut - 42, Pająk -51, Palenik -43, Rawicki - 39, Stępień -19, Stopka - 0, Stopka Studencki -6, Strączek -11, Wesołowski -53, Wiśniewski -21, Wszołek -9, Zahora -43, Żuchowski -39.
Najlepsi snajperzy: Pająk i Wesołowski – po 11, Żuchowski – 10. Najlepsi asystujący: Pająk – 12, Wesołowski – 9.
Żółte kartki: 22 (najwięcej: Palenik – 4)

Zespól opiera się na doświadczonych graczach. Wesołowski, Pająk czy bramkarz Czyż są jak wino, im starsi tym lepsi. Wystarczy spojrzeć na tabelę snajperów, w szpicy dwaj piersi. Czyż jako najstarszy zawodnik może pochwalić się zdobyczą bramkową. Zdobył ją z jedenastki. Sekunduje im w bramkowych łowach młodzieżowiec – Żuchowski, taki niepokorny piłkarz. - Był taki czas, kiedy lepiej prezentowaliśmy się kadrowo. W związku z tym po kilku popisach poleciał na ławkę i jakby troszkę mu to pomogło. Tak mi się wydaje na ten moment – wyjawia Stanisław Bandyk.

Czarni najlepiej radzą sobie na własnym boisku, na którym nie przegrali meczu, podczas gdy z wyjazdu cztery razy wracali ze spuszczonymi głowami. Myślą o miejscu premiowanym awansem do okręgówki, choć głośno o tym nie mówią. Dlatego, z braku drugiego golkipera, testują zawodnika z Białorusi. Najprawdopodobniej wiosną stanie między słupkami czarnodunajeckiej ekipy.

- Trudno nie być zadowolony z pierwszej rundy, jeśli spojrzy się na tabelę – przekonuje Stanisław Bandyk. – Nie stawiamy sobie żadnych celów. Bo nie ma jakiś jednoznacznych powodów, że plasujemy się na pierwszym miejscu. U nas poza dojściem Pachabuta, kadrowo nic się nie zmieniło, a przecież wcześniej otarliśmy się o baraże. Przyszedł tylko jeden człowiek, sympatyczny, ale jeden świata nie zmieni. Prawdą jest, że pewna grupa zawodników świetnie przepracowała wakacje. Dziesięć poprzednich lat nie było takich treningów i to przełożyło się na wynik. Nie widzę żadnego innego powodu.

Spadkowicz ignorant
2. ORKAN Raba Wyżna - 27 pkt, 8– 3 – 2; bramki: 26-14
Złoty but: zespół niesklasyfikowany.
Najlepszy strzelec: Filipek – 6
Najlepiej asystujący: Filipek - 4
Żółte kartki: 21 (najwięcej: Świder – 5).

Spadkowicz z okręgówki nie chce rozgłosu. Promocja to coś o czym w Rabie Wyżnej nie wiedzą. Szkoda, że nie chcą pochwalić się swoimi osiągnięciami z kibicami, a przecież zajmują drugie miejsce. Szkoda też piłkarzy, których nie ma kto oceniać i tym samym nie uczestniczą w rankingu na najlepszego piłkarza sezonu. Nie ma z tego klubu relacji, a Daniel Tarczyk w SMS-ie z 7 września napisał, że oddzwoni i… jak do tej pory nie oddzwonił. Więcej jeszcze kilkakrotnie nie odbierał telefonu. Zapewne zapominał, że nie gra w ekstraklasie czy pierwszej lidze, ale siódmej, żeby móc się zespołem tak bardzo interesować. Nie chcą, nie muszą. Pytanie czy o taką promocję chodzi gminie, która finansowo spiera klub? Ich postawę jesienią na boisku ocenia konkurencja i ta twierdzi, że zespół ma dużo farta, bo mało strzela goli, a wygrywa najskromniej jak tylko można. Trzeba im wierzyć. Z nieobecnymi nikt się nie liczy.

Brazylijski impuls
3. KS ZAKOPNE
– 26 pkt, 8 -2 -3; bramki: 38-18
Złoty but: Bibro - 15, Bogdanowicz - 6, Borzęcki - 7, Bukowski - 11, Celej - 0, Cudzich - 2, Drabik - 29, Dziedzic - 37, Floryn - 31, Gubała - 31, Da Rosa -4 2 , Kovacević -9 , Król - 21, Kwak - 2, Lubiński -18, Moczybród - 4, Da Silva - 32, Palmrich -7, Piekarczyk - 25, Polak - 4, Quintanilha - 34, Stalmach - 6, S. Staszel -6, W. Staszel - 23, Stopka - 24, Styrczula -3, Vargas - 4, Żelechowski - 6.
Najwięcej goli: da Rosa i Quintanilha – po 7.
Najlepiej asystujący: da Silva - 6
Żółte kartki: 35(najwięcej: Floryn, Gubała – po 6).

Futboliści spod Giewontu to całkiem inny zespół niż ten, który po poprzednim sezonie w barażach walczył o pozostanie w tej klasie rozgrywkowej. Początek w ich wykonaniu też nie był imponujący – przegrane 0:3 ze Skalnymi czy 1:5 z Tylmanową. Oblicze zespołu zmienili piłkarze z Brazylii. To oni dali nowy impuls drużynie, która zaczęła wygrywać i znajduje się w stawce walczącej o grę w wyższej lidze. To Brazylijczycy są najlepszymi strzelcami - 19 goli zdobyli łącznie, czyli 50% dorobku zespołu. Czy ich zobaczymy wiosną? Byli zatrudnieni tylko na pół roku, a już chodzą słuchy, że interesują się nimi zespoły z wyższych lig.

Niedosyt
4. JORDAN Jordanów
– 25 pkt., 8-1-4; bramki: 30-24.
Złote buty: Brzana - 9, Czubin - 0, Ferek - 41, Flaka -4, Hodana - 32, Jeziorski – 0, Jochymek - 38, Kołodziejczyk - 14, Kulak - 26, Kulka - 0, Madziała - 31, Pietrzak -25, Radoń -3, Ryś -33, Samek - 7, Sum - 6, Szklany - 43, Teper - 36, F. Tyrpa - 23, G. Tyrpa - 45, Wójtowicz - 25, Wróbel - 54.
Najwięcej bramek: Wróbel – 12.
Najwięcej asyst: Madziała, G. Tyrpa, Wróbel – po 3.
Żółte kartki: 20 (najwięcej: Wróbel -4)
Czerwone kartki: 2 (Radoń, F. Tyrpa).

Drużyna grająca na swoim dobrym poziomie. Trener Jakub Jeziorski zdołał poukładać klocki. Z każdym meczem ta układanka lepiej funkcjonowała. Musi jednak popracować nad grą w defensywie. Za dużo Jordan traci bramek, aż 11 u siebie. Bez wątpienia gwiazdą pierwszej wielkości jest Wróbel.

- Zadowolony jestem z rundy, ale nie do końca. Mamy pewien niedosyt – wyjawia Jakub Jeziorski. - Mieliśmy slaby początek. Od środka rundy wyglądało to bardzo dobrze, szczególnie w ostatnich spotkaniach. Prezentowaliśmy futbol na takim poziomie jaki chciałem widzieć. Każdy w tej lidze marzy o grze w okręgówce. Nawet od dziesiątego miejsca, bo nadarzyła się niepowtarzalna okazja. Drugiej takiej szansy zapewne już nie będzie. W tej chwili nie mogę powiedzieć czy się wzmocnimy, aczkolwiek na pewno przydałby się napastnik i obrońca. Wszystko zależy od tego ilu chłopaków zostanie w zespole. Mam nadzieję, że zostaną i wtedy kwestia wzmocnień oparta będzie o dwa nazwiska.

Czołówka nie uciekła daleko
5. BABIA GÓRA Lipnica Wielka
– 22 pkt, 6 -4 -3; bramki: 30-23.
Złote buty: Antosiak - 19, Bałos - 8, Borowy - 20, Dyrda -18, Harkabuzik - 30, Kobroń - 48, Kucek - 44, Kusper -31, Kwak -5, P. Lach -17, T. Lach -18, Lichosyt -10, Machajda - 0, Pniaczek -0, G. Skoczyk -40, S. Skoczyk - 37, Stopiak -23, Stopka -16, Szczerba -36, Szymusiak -20, Urban - 36, Wnenk - 1, Wontorczyk -0.
Najlepsi strzelcy: D. Kucek – 8 goli.
Najlepszy asystent: D. Kucek - 5
Żółte kartki: 24 (najwięcej: Szczerba – 5).

Lipniczanie w poprzednim sezonie do samego końca walczyli, by wywinąć się ze strefy spadkowej. Udało im się. Po pierwszej rundzie znajdują się w czołówce. Po tym jak do zespołu powrócił T. Lach, czołowy snajper, wydawało się, że będą mieli z górki. Tymczasem snajper występuje od czasu do czasu, bo założył firmę i praca mu na więcej nie pozwala. Babia Góra lepiej broni u siebie, bo straciła tylko 6 goli, podczas gdy na wyjazdach aż 17, przy 9 zdobytych.

- Na pewno apetyt był większy i mogliśmy zdecydowanie więcej osiągnąć – twierdzi Franciszek Skoczyk. – Z Zaporą wysoko przegraliśmy, a z nią prawie nikt nie przegrał. Zanotowaliśmy parę remisów, których nie powinno być. W sumie na nasz stan posiadania, to wynik jest dobry. Czołówka nam nie uciekła. Jakby udało się wygrać zaległe spotkanie z Jordanowem, to będziemy tuż za podium. O awansie myślimy… pół na pół. Na wiosnę musimy pomyśleć o stoperze, bo obecny został wójtem.

Mogło być lepiej
6. ZAWRAT Bukowina Tatrzańska
– 22 pkt. – 6-4-4; bramki: 31-28.
Złoty but: Budz - 36, Chowaniec - 28, Chrobak - 3, Cudzich - 30, Dorula - 2, Głowacki - 2, M. Grela - 37, G. Grela - 6, Gutt - 26, Janczy - 39, W. Kuchta - 23, J. Kuchta - 11, Jakub Majerczyk - 0, Janusz Majerczyk - 12, Marusarz - 9, Mrowca - 0, D. Rzadkosz - 7, Ł. Rzadkosz - 42, Maciej Stasik - 2, J. Stasik - 25, Michał Stasik - 37, Surma - 7, Maciej Ustuspki - 33, Marcin Ustupski - 2, Wcisło - 29, Zarycki - 30.
Najwięcej goli: M. Grela – 8
Najwięcej asyst: Maciej Ustupski – 6
Żółte kartki: 42 (najwięcej: Cudzich i Michał Stasik – po 7).

Ten zespół wszystkie spotkania rozgrywa na wyjeździe. W poprzednim sezonie gościli rywali w Nowej Białej, w tym sezonie w Poroninie. Jak na zespół bez „domu” radzi sobie bardzo dobrze. Służy mu szczególnie boisko w Poroninie, na którym tylko raz dał się pokonać. Znacznie gorzej jest na wyjazdach, z których przywiózł pięć „oczek”.

- Wyszliśmy z założenia, że bronimy się przed spadkiem. Dlatego jesteśmy zadowoleni, chociaż zawsze mogło być lepiej – przekonuje Jakub Surma. – Szkoda punktów straconych z Jordanem i Łapszami, bo były to mecze do wygrania. Przed sezonem nie myśleliśmy o awansie do okręgówki, ale teraz zapowiadają się ostre treningi. Myślę, że powalczymy o czołowe lokaty. Wzmocnień na wiosnę nie przewidujemy. Może z Niemiec wróci bramkarz i będziemy mieli dwóch ludzi na tej pozycji.

Lepi z czołówką niż z teoretycznie słabszymi
7. GRANIT Czarna Góra
– 22 pkt. 6-4-4; bramki: 26-25
Złote buty: Dzierżęga -29, Gryglak - 39, Hełdak -12, Hołyst -18, Husi -23, K. Kiernoziak - 42, Sz. Kiernoziak -32, H. Lichacz -2, M. Lichacz -18, T. Lichacz -13, Maryniarczyk -35, Milon -43, Mirga -3, Modła -40, K. Sarna -26, M. Sarna -41, P. Sarna -41.
Najwięcej bramek: M. Lichacz – 6
Najwięcej asyst: M. Sarna - 5
Żółte kartki: 29 (najwięcej: M. Lichacz – 6).

Najwyżej sklasyfikowany beniaminek. Skorzystał tylko z 17 zawodników. Eugeniusz Gogola to działacz, z którego można brać przykład. Oddany swojej pracy i mocno przeżywający sukcesy i porażki swojego zespołu. Jego ekipa nadal jest w grze o prawo występów w „okręgówce”, ale musi zaprzestać grać w kratkę. Ścisk w tabeli jest ogromny i każdy mecz jest na wagę „złota”.

- Oceniam rundę na czwórkę plus używając szkolnej oceny – mówi Eugeniusz Gogola. - Na to nas było stać. Trochę było potknięć. Już tradycyjnie z teoretycznie słabszymi gramy gorzej. Zawsze mamy problemy. Z zespołami z czołówki toczymy wyrównane boje. Jesteśmy w tabeli na granicy awansu, ale specjalnych nadziei sobie nie robimy. Jesteśmy małym klubem i środek tabeli nas zadawala, choć cały czas chcemy być lepsi i piąć się w górę. Nie rezygnujemy jeśli jest okazja. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę z naszych możliwości finansowo-organizacyjnych i kadrowych. Na wielkie wzmocnienia nas nie stać. Gdzie mielibyśmy szukać wzmocnień? Trzeba byłoby komuś zabrać i osłabić, by samemu być lepszym. Liczymy, że tym składem zrealizujemy cel. Mieliśmy czterech kontuzjowanych gracz. Dwóch jest już po operacji (Kuba Gogola i Waksmański) barku i kolana. Liczę, że oni i Andrzej Gogola wrócą na wiosnę i będziemy w stanie ugrać rundę blisko czuba. A co będzie? Czas pokaże.

Kontuzje i bramkarze z łapanki
8. SKALNI Zaskale
– 20 pkt., 6-2-5; bramki: 33-35
Złoty but: Chrobak- 4, Cisoń - 3, Czajkowski - 36, P. Gacek - 0, G. Gacek - 24, N. Gacek - 4, Gał - 17, Król - 29, K. Łęczycki - 12, M. Łęczycki - 39, Łukaszczyk - 43, Potrząsaj - 41, Prokop - 25, Rabiasz - 32, Sarniak - 0, Stanek - 25, Strama - 42, Strug - 21, Szeliga - 27, Udziela - 3, Waliczek - 41, Walkosz - 3, Zagata - 33.
Najwięcej bramek: Łukaszczyk i Potrząsaj – po 7
Najlepiej asystujący: Zagata - 5
Żółte kartki: 16 (najwięcej: Potrząsaj – 5).

Tu rządzi Andrzej Tylka, na którym można polegać jak na Zawiszy. Sumienny, odpowiedzialny i tego samego wymaga od swoich piłkarzy. W trakcie jesieni miał dni radosne, ale – jak to w piłce – także gorzkie. Cieszyły go wysokie wygrane, ale smuciły nieoczekiwane potknięcia.

- Nie jestem zadowolony z pozycji, którą zajmujemy, aczkolwiek przyczyniły się do tego nie tylko sprawy sportowe, ale zdrowotne – wyjawia prezes Andrzej Tylka. - Po koniec rundy nie było kim grać. Zawodnicy z podstawowego składu złapali kontuzje, jak choćby Król, który strzela bramki. Zabrakło Gała i G. Gacka, posypali się bramkarze, którzy wyjechali na zarobek. Bramkarze byli z łapanki, ale mam nadzieje, że na wiosnę jednen lub drugi wróci do kraju. Chcemy na koniec sezonu zameldować się w piątce. Mam nadzieję, że do wiosny zawodnicy się wykurują. Poziom sportowy moi zawodnicy mają, ale muszą być zdrowi, by był wynik.

Ofensywny futbol na tak
9. LUBAŃ Tylmanowa
– 17 pkt, 5-2-7; bramki: 28-25.
Złoty but: D. Adamczyk -8, S. Adamczyk - 48, Babik - 32, B. Gołdyn - 45, H. Gołdyn - 41, S. Gołdyn - 49, J. Kozielec -14, Ł. Kozielec - 35, Kwit - 17, M. Ligas - 27, S. Ligas - 0, Majerczyk - 0, A. Malik - 13, K. Malik - 3, Michałczak - 42, Noworolnik - 43, Pierzchała - 39, Piszczek - 12, Talarczyk -15, M. Udziela - 29, T. Udziela - 21, Urbaniak - 20, Węglarz – 15, Zep - 6.
Najlepszy snajper: Michałczak – 7 goli.
Najlepiej podający: S. Gołdyn – 8
Żółte kartki: 11 ( najwięcej: Noworolnik i Pierzchała po 2.

Marek Żołądź, gdy przejął drużyny, wyciągnął ją z ogromnych tarapatów. Musiał budować od nowa ekipę, która rozpierzchła się po sąsiednich klubach. Udało mu się ją odbudować. Już w poprzednim sezonie dała próbkę wielkich możliwości, a przecież ma młody zespół. Aktualnie występuje w nim dziewięciu młodzieżowców. Początek obecnych rozgrywek też był obiecujący. Jego piłkarze grają ciekawy futbol, operują dobrze piłką. Mankamentem jest skuteczność. Józef Chlebek ciągle powtarzał: „ mamy mnóstwo sytuacji, ale piłka nie chce wpadać do siatki. Markujemy 100% sytuacje. Rywal wyprowadzi jedną akcję i… nieszczęście gotowe”.

- Nie możemy być zadowoleni z rundy. Mieliśmy w planach wyższe miejsce niż środek tabeli. Zadowolonym można być z gry. W wielu meczach prezentowaliśmy ofensywny futbol na tak. Kombinacyjny, stwarzaliśmy dużo sytuacji podbramkowych. Jak wygrywaliśmy, to wysoko, natomiast przytrafiało nam się zbyt dużo błędów i przez to traciliśmy bramki. Na wyjazdach praktycznie przegraliśmy wszystkie mecze, bo wygrana z kluszkowcami była już z rundy wiosennej. Nasz największy mankament, to nieumiejętność punktowania na wyjazdach. Drużyna może grać lepiej. Musimy popracować nad poprawą pewnych elementów. W Tylmanowej zawsze były ambicje, by grać wyżej i teraz, gdy może kilka zespołów awansować, też o tym myślimy. Może ta sytuacja, bo mówiliśmy sobie, że warto było by wykorzystać okazję, sparaliżowała młodych chłopków. Sama myśl o tym, że jest szansa zablokowała ich. Młodość nie udźwignęła ciężaru i trzeba będzie w sparingach popracować, by wróciła pewność siebie. W poprzednim sezonie graliśmy bez obciążeń, ogrywaliśmy młodych zawodników. Teraz szansa awansu ich usztywniła – podsumował trener Marek Żołądź.

Poprawić się na wyjazdach
10. WIATR Ludźmierz – 17 pkt, 5-2-7; bramki: 34-35
Złoty but: Antolak - 41, Borkowski- 0, Chowaniec - 7, Ciszek - 4, Czaja - 20, Fryźlewicz -17, Hrapkowicz - 17, Karwaczka -28, Kowalczyk - 0, Kraus -3, Krugiołka - 45, Luberda - 43, Panek - 25, Siaśkiewicz -33, B. Siuta - 11, W. Siuta - 44, Słowakiewicz -5, Stopiak - 43, Strama – 29, Szczęch - 0, M. Truty - 6, K. Truty - 37, Zubek - 35, Żółtek - 35.
Najwięcej bramek: K. Truty – 7.
Najwięcej asyst: Krugiołka - 6
Żółte kartki: 29 (najwięcej: Karwaczka – 9).

Beniaminek, który nie jest dostarczycielem punktów. Co należy podkreślić, to walczy do ostatniej sekundy. W dwóch przypadkach uratował remis w doliczonych czasach gry. Zdecydowanie lepiej radzi sobie na własnym boisku, u przeciwników jest już gorzej, aż 6 razy wracał jako przegrany.

- Nie jestem zadowolony – mówi trener Wojciech Siuta. – Liczyłem na więcej. Z gry może tak, z punktów mniej. Z drugiej strony jeśli spojrzymy na tabelę, to nie jest tragicznie. Planujemy wzmocnienia na rundę rewanżową, ale to będzie kosmetyka. Potrzebujemy napastnika, obrońcy, ewentualnie pomocnika.

Wynik gorszy niż gra
11. ZAPORA Kluszkowce
– 13 pkt, 3-4-7; bramki: 30-32
Złoty but: A. Bednarczyk - 19, K. Bednarczyk - 33, Ciesielka - 12, P. Hagowski - 38, R. Hagowski - 57, Hołyst - 0, Janczy - 20, Andrzej Jandura - 44, Artur Jandura - 34, Jarząbek - 33, Jazgar - 38, Kęska - 2, Koczór - 3, Kopytko - 40, Kowalczyk - 30, Krzysik - 2, Nazarenko - 15, Ostachowski - 42, Plewa - 0, Sikora - 25, A. Sopata - 15, R. Sopata - 0.
Najwięcej goli: R. Hagowski – 11
Najwięcej asyst: Ostachowski - 4
Żółte kartki: 22 (najwięcej: Ostachowski – 6).
Czerwona kartka: Artur Jandura.

Drugi sezon zawsze jest trudniejszy niż pierwszy w roli beniaminka. Kluszkowianie mieli problem z obsadą bramki. Kilka spotkań przegrali przez gapiostwo swojego golkipera. Mają w swych szeregach ciekawego młodzieżowca R. Hagowskiego, który jest bardzo groźny ze stałych fragmentów gry. Przed nim i kolegami pracowita zima.

- Z postawy zawodników jestem zadowolony, bo mamy bardzo młody zespół. Przeważają roczniki 1997 i 1998. Niezadowolony jestem z wyników, bo wynik nie odzwierciedlał tego co się działo na boisku – twierdzi prezes Zbigniew Koczór. – W wielu spotkaniach byliśmy lepsi od rywali, stwarzaliśmy więcej sytuacji golowych, ale przegrywaliśmy w dziwnych okolicznościach. Tak było w meczu z Jordanowem, w którym prowadziliśmy 3:1 i w trzy minuty przegraliśmy, a wcześniej rywal nie istniał na boisku. Takie porażki bolą. Na wiosnę myślimy się wzmocnić. Będziemy szukać bramkarza, stopera i napastnika.

Zawiodła skuteczność
12. PRZEŁĘCZ Łopuszna
– 11 pkt, 3-2-9; bramki: 23-36
Złoty but: B. Ambroż - 8, Ł. Ambroż - 7, A. Chmielak - 33, D. Chmielak - 29, M. Chmielak - 6, W. Chmielak - 32, B. Chowaniec - 25, J. Chowaniec - 3, K. Chowaniec - 7, P. Chowaniec - 4, Sz. Chowaniec - 49, Wd. Chowaniec - 31, Wł. Chowaniec - 15, Drożdż -28, Glowa - 8, Kamoń - 34, Kolasa - 36, Kurańda - 2, Ligęza - 3, K. Łęczycki - 2, M. Łęczycki - 8, J. Maciasz - 22, P. Maciasz - 37, Mrozek - 3, Szymczak - 7.
Najlepszy strzelec: Sz. Chowaniec- 13
Najlepiej podający: D. Chmielak, Sz. Chowaniec, Wd. Chowaniec – po 3
Żółte kartki: 40 (najwięcej: D. Chmielak -7).
Czerwone kartki: 2 ( Wł. Chowaniec, J. Maciasz)

Pracowita zima przed ekipą z Łopusznej. Chyba nikt nie przypuszczał, że po dobrym i spokojnym poprzednim sezonie jesień będzie w szarych kolorach. Łopusznie za dużo łapali żółtych kartek, za mało byli przekonywujący pod własną i przeciwnika bramką. Jeden snajper (Sz. Chowaniec) to było za mało. Szkoda Janusza Łojasa, człowieka oddanego klubowi, który każdy mecz bardzo emocjonalnie przeżywa. Trzeba też zauważyć, że Przełęcz miała tylko jednego karnego, do tego niewykorzystanego, podczas, gdy rywale trzy razy karcili ich z „wapna”. Słabo też szło drużynie w wykonywaniu stałych fragmentów gry.

- Nie szło nam. Zawiodła skuteczność – twierdzi Janusz Łojas. – Były spotkania, w których prowadziliśmy 2:0 i mogliśmy dobić rywala, bo były kolejne „setki”, a tymczasem podawaliśmy rękę przeciwnikowi, który odwracał losy spotkania. Wiosna musi być nasza. Na pewno musimy poszukać drugiego bramkarza, by wzmocnić rywalizację na tej pozycji.

Bolesne straty
13. KS ŁAPSZE NIŻNE
– 11 pkt., 3-2-9; bramki: 16-43.
Złote buty: Arendarczyk- 28, J. Bogaczyk- 29, M. Bogaczyk - 12, Brawiak - 7, Bryja - 13, Brynczka - 27, Brzyżek - 18, Celuszak - 6, Marek Chmiel - 6, Mateusz Chmiel - 23, Cipta - 2, Fąk - 30, Handzel - 8, Jandura - 16, Kapołka - 5, Karkoszka - 5, A. Kowalczyk - 8, K. Kowalczyk –0, M. Kowalczyk - 29, Kromka - 25, Krzysztofiak - 25, Rabiański - 3, Radecki - 0, Rzepiszczak - 2, Stanek - 7, Stroczyński -18, Sulir - 40, Topór - 7, Truty - 3, Wach 35.
Najwięcej bramek: J. Bogaczyk i Fąk – po 2
Najlepsi asystenci: M. Kowalczyk - 4
Żółte kartki: 14 (najwięcej: Fąk i Kromka – po 2).
Czerwona kartka dla Fąka.

Beniaminek, który płaci frycowe. Kondycja nie jest jego najmocniejszą stroną. Jeszcze do 60 minuty gra im się świetnie układała. Nawet prowadzili, ale po godzinie gry przeciwnicy wbili im 20 goli, czy prawie 50% wszystkich straconych bramek.

- Początek rundy bardzo dobry. Była pełna mobilizacja. Niestety z czasem kontuzje u liderów drużyny pokrzyżowały nam plany – tłumaczy Jacek Bogaczyk. - Szczególnie strata M. Kowalczyka okazała się bolesna. W awansie do A- klasy była to kluczowa postać zespołu. Na wiosnę musimy pomyśleć o wzmocnieniach. W małych miejscowościach jest problem z ilością osób do gry, m.in. dlatego, że są kluby w okolicy. Nie składamy broni i będziemy w rundzie rewanżowej walczyć o jak najlepsze miejsce.

Słabe zaangażowanie młodzieży
14. LEPIETNICA Klikuszowa
– 6 pkt. 1-3-9; bramki: 12-47
Złoty but: Damian Antolec - 2, Dawid Antolec - 4, Bryja - 19, J. Chorążak - 17, K. Chorążak -16, Chudoba - 24, Cisoń, Duda -23, Dziurdzik - 12, Hasior - 2, Jaróg - 27, Józefczak - 30, Judasz - 33, Krupa - 5, Kurańda - 4, D. Luberda - 5, M. Luberda - 18, Młynarczyk - 2, Nasalik - 28, Obrzut - 14, Parniewicz - 2, Pępek - 10, Plewa - 3, M. Stefaniak - 0, P. Stefaniak - 6, Sternal - 33, Walasik -7, Wójciak - 19, Zeliaś - 4, D. Żółtek -12, P. Żółtek - 2, W. Żółtek - 5.
Najwięcej goli: Bryja – 2
Najwięcej asyst: Judasz - 3
Żółte kartki: 20 (najwięcej: Bryja - 5).
Czerwona kartka: Obrzut.

Zdecydowanie najsłabszy zespół w lidze. Wygrał tylko jedno spotkanie, a większość przegranych kończyła się hokejowymi rezultatami.

- Duża absencja zawodników na meczach i słabe zaangażowanie w treningi – wyjawia przyczyny słabej postawy zespołu Marek Pranica. – Szczególnie zawiedziony jestem postawą młodzieży. Mam fajnych piłkarsko chłopaków, ale oprócz dwóch pozostali bardzo słabo angażują się w treningi. To jest efekt takiej, a nie innej postawy mojej drużyny w jesiennej rundzie. Myślę o zatrudnieniu trenera, bo ja mam zbyt wiele na głowie. Dobrego trenera, takiego jak był Grzegorz Hajnos, trudno znaleźć.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







Tabela - IV liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Wisła II Kraków 10 28
2. Wolania Wola Rzędzińska 11 22
3. Orzeł Ryczów 9 19
4. Bocheński KS 10 18
5. Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 10 18
6. LKS Jawiszowice 10 17
7. Beskid Andrychów 11 17
8. Barciczanka Barcice 11 17
9. Limanovia Limanowa 11 16
10. Watra Białka Tatrzańska 11 16
11. Dalin Myślenice 10 15
12. Lubań Maniowy 11 15
13. Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 10 14
14. Glinik Gorlice 10 12
15. Wierchy Rabka Zdrój 10 9
16. Poprad Muszyna 9 8
17. MKS Trzebinia 10 6
18. Unia Oświęcim 11 4
19. Niwa Nowa Wieś 11 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama