Pojawiła się dla niego propozycja z Federacji, która zyskuje na renomie z każdą kolejną edycją Gali Babilon IV MMA. Co warte podkreślenia, współpracuje ona z Polsat TV i walki te można śledzić na ich kanałach. Przyjęto propozycję bez wahania, mimo że przeciwnik był mocny. Był nim reprezentant gospodarzy Kamil Minda, który ma bardzo bogate doświadczenie amatorskie, wygrywał prawie wszystkie walki. Zakontraktowana na trzy rundy po 5 minut w formule MMA walka trwała zaledwie 3 minuty. Zaczęło się dobrze bo Marcin w stójce świetnie pracował i wypełniał zalecenia narożnika. Niestety przy próbie kopnięcia Kalata dał się obalić i przez kilkanaście sekund rywal obijał go w parterze. Góral jednak przetrwał napór przeciwnika po czym przetoczył Mindę, wchodząc mu za plecy i zaczął zasypywać rywala gradem ciosów, zmuszając sędziego do przerwania pojedynku.
- Wiedziałem, że rywal będzie dążył do obalenia. Chciałem tego uniknąć, ale przy próbie kopnięcia złapał mnie za nogę. Coś tam w parterze oberwałem, ale specjalnie wrażenia na mnie jego ciosy nie zrobiły. Jak na takiego chłopa, spodziewałem się, że będzie bił mocniej. W pewnym momencie zaczął coś kombinować, ale przekombinował. Wypompował się i to wykorzystałem. Cieszę się ze zwycięstwa i z udanego debiutu, w dodatku na tak mocnej gali –podkreśla Marcin Kalata.
- Mamy jako NKSW małe doświadczenie w MMA. Tym większa jest nasza radość ze zwycięstwa Marcina, który nam zaimponował. Walka nie zaczęła się po naszej myśli, ale Marcin pokazał twardy, góralski charakter i w niezwykle efektowny sposób przechylił szalę zwycięstwa – zaznacza Wojciech Hoły. - Ogromne podziękowania dla jeszcze dwóch naszych trenerów Sebastiana Chmielarczyka i Łukasza Książka, którzy pomagali się przygotować naszemu zawodnikowi. Specjalizują się oni w takich płaszczyznach walki jak zapasy i parter. Dzięki temu zwycięstwu otwarły się drzwi do kariery zawodowej dla Marcina. Już posypały się propozycje kolejnych pojedynków. Jeszcze w tym roku będzie można kibicować Kalacie bezpośrednio lub za pośrednictwem Polsat TV. Przy okazji podziękowania firmie Bukowski Rent a Car za pomoc i wsparcie.
Opr/sles