16.05.2018 | Czytano: 1806

Doskonały debiut Konrada Biela w nowym samochodzie (+zdjęcia)

Za nami emocje pierwszego wyścigowego weekendu GSMP 2018. Dla Konrada Biela był to szczególny występ na trasie w Załużu, ponieważ debiutował w nowym samochodzie i musiał się zmierzyć z sześcioma nowymi rywalami z Klasy E-I-2000.

Pierwszy sobotni trening to mocno zachowawcza jazda, ale już od drugiego Konrad nabierał pewności siebie. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo w kolejnym treningu kierowca Clio Sport był drugi, ze stratą 1,756. Tego dnia Biela mocno podkręcał tempo, bo już na pierwszym podjeździe wyścigowym nie dał rywalom szans. Nie tylko wygrał podjazd, ale wypracował też ważną przewagę (2,246 sekundy) w walce o pierwsze sezonowe zwycięstwo. W drugim podjeździe urwał rywalom kolejne 1,597 sekundy i w ten sposób żaden z konkurentów nie był w stanie odebrać mu najwyższego stopnia podium w E-I-2000. Kolejne miejsca zajęli Gabriel Kubit - Honda Interga (+3,843 s) i Bartosz Herban w Peugeot 208 (+4,970 s).

Trudno wyobrazić sobie bardziej udany debiut w nowym samochodzie, ale sobotni wynik to nie wszystko, co kierowca z Szaflar przygotował dla kibiców na ten weekend. Podjazdy treningowe to czasy w drugiej połowie klasyfikacji E-I-2000, ale w pierwszym wyścigu walka w klasie była najbardziej wyrównaną w całej stawce. Czołowa trójka po przejechaniu niespełna 4,7 km zmieściła się w 0,336 sekundy, a strata Bieli do lidera wynosiła zaledwie 0,082 sekundy. Na finałowy podjazd szykowały się więc ogromne emocje, a do tego wszystkiego nad trasą zaczęły zbierać się ciemne chmury. Na kilka minut przed startem zaczął padać deszcz, ale opady szybko ustały.

Różnice w czołówce były tak minimalne, że o wygranej mógł zadecydować najdrobniejszy detal. Kierowca Clio doskonale poradził sobie jednak z nerwami, odrobił stratę i wygrał. Za Bielą finiszowali tym razem Jarosław Adamiak - Honda Civic (+2,125 s) i Gabriel Kubit - Honda Integra (+ 2,324 s).

Konrad Biela:  - To był naprawdę szalony weekend. Mimo tego, że jeździliśmy już trochę na testach to perspektywa pierwszego podjazdu, już na zawodach, była mocno stresująca. Nasz tegoroczny egzemplarz Clio jest mocniejszy i o wiele lżejszy, co w połączeniu z jego wymiarami wymusza zupełnie inny styl jazdy. Na nowo musiałem się uczyć punktów hamowania, a przełamanie się na trasie w Załużu, że można hamować dużo później wymaga naprawdę dużo odwagi. Z każdym podjazdem jechało się pewniej, co widać najlepiej po osiąganych czasach. Nadal uczymy się samochodu, ale wyciągamy ważne wnioski, więc będzie coraz lepiej. Na Magurę przyjedziemy jeszcze mocniejsi. Z Załuża pozostaną piękne puchary i jeszcze piękniejsze wspomnienia. Dziękuje wszystkim, którzy wspierali mnie w ten weekend, bo wypracowaliśmy wspólnie doskonały wynik. Już nie mogę się doczekać kolejnych kilometrów w Clio, a za ogromne emocje Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego dziękuje rywalom, kibicom i wszystkim partnerom: Kotelnica Białczańska, Firma Budowlana Hebda, Terma Bania, BielaPlast, Domalik folie samochodowe, Hotel Bania, Gmina Szaflary Serce Podhala, TVP 3 Kraków, Pinscher, Piotr Materniak Motorsport, Budmax, Professional Detaling Zakopane, Pralnia Białka, Lis Car, Podhale24.pl, Buchti.pl Promotion, AMS Race & Rally Car Service oraz STRAMA PALIWA Stacja i Myjnia Samochodowa z Szaflar.

Informacja prasowa
 

Komentarze









reklama