- Sukces jest tym większy, bo Adam walczył po rocznej przerwie i ze złamaną ręką. Doznał tej kontuzji na treningu kilka dni wcześniej. To uniemożliwiło Adamowi pokazanie w pełni swoich umiejętności. Założenie na walkę było oszczędzać prawą, boksować dużo lewą ręką i wykańczać akcję prawym low kickiem. Łatwo nie było bo Turek okazał się wymagającym przeciwnikiem. Miał świetne warunki fizyczne. Był o głowę wyższy. Nie bał się iść na wymianę. Niemniej Adam miał tę walkę pod kontrolą i po pierwszej wyrównanej rundzie, od drugiej już zaczął dominować w ringu. W trzeciej trafił Turka kolanem w wątrobę i było po walce. Przed nami kolejne wyzwania dlatego klub nie zwalnia, a zawodnicy dalej ciężko pracują na treningach – informuje Wojciech Hoły.
Opr/sles