IV, V i PP: Zaległości...(+zdjęcia)

IV LIGA gr. wschodnia
Watra Białka Tatrzańska – Tuchovia Tuchów 3:0 (0:0)
1:0 Lichacz 69,
2:0 Lichacz 75,
3:0 Dudek 86.

Watra: Majerczyk – Plata, Olbrycht, Łojek, Kuchta – Lichacz, Petrus (75 Kalita), Kosturko, Nowobilski (63 Dudek) – Rabiański, Moraniec (61 Zagata).
Tuchovia: Benek – Odroniec (83 Borgula), Różycki, Niewola ŻK, Stańczyk – Rąpała (75 Dziża), Barwacz (86 Maurycy), Bielak, Baran – Świątek, Płachno ŻK (63 Makowski)

- Długo nie szło nam w tym spotkaniu. Na pewno czuliśmy w nogach trudy ostatniego, ciężkiego derbowego spotkania z Szaflarami. Trudno było nam złapać swój rytm. Ważne jednak, że w końcu udało się nam „złamać" przeciwnika. Cieszą trzy zdobyte bramki, bo do tej pory ze zdobywaniem goli mieliśmy duży problem. Trzeba też podkreślić duży udział w zwycięstwie naszych rezerwowych graczy. Wnieśli oni dużo ożywienia w nasze poczynania – ocenił grający trener Watry, Mirosław Kalita.

/opracował zm

V LIGA:
Jarmuta Szczawnica - Huragan Waksmund 1-0 (1-0)
1:0 J. Pietrzak 32 z karnego.

Jarmuta: Bobak – Mlak, Ojrzanowski, Jasiurkowski, Diop – Hrydziuszko, Urban, Ł. Wiercioch, J. Pietrzak ŻK – Pawełczak, Borucki.
Huragan: Rejczak – Cyrwus, K. Potoczak, Józefczak, J. Mroszczak – A. Mozdyniewicz ŻK, M. Handzel, Chorążak, M. Potoczak (55 B. Mroszczak) – Siuty (55 Waksmundzki), T. Mroszczak (55 Kolasa).

W zaległym spotkaniu w ramach rozgrywek V ligi Jarmuta Szczawnica pokonała Huragan Waksmund 1:0. Zwycięskia bramka dla gos[podarzy padła ze strzału Jacka Pietrzaka z rzutu karnego w 22 minucie. W tym spotkaniu sędzia podyktował jeszcze dwie jedenastki jedną ponownie dla gospodarzy drugą dla gości obie niewykorzystane.

Piłkarze Huraganu, którym się dotychczas zupełnie w tym sezonie nie wiedzie przystąpili do meczu z mocną wolą przełamania tej złej passy. I rzeczywiście może mieli więcej z gry w tym spotkaniu, ale stuprocentowych sytuacji nie stwarzali. Tak naprawdę jedynie strzał Józefczaka w 13 minucie mógł dać gościom prowadzenie ale zmierzającą w okienko bramki piłkę na róg wybił Bobak. Tymczasem w 22 minucie K. Potoczak sfalował w polu karnym szarżującego Łukasza Wierciocha i sędzia podyktował rzut karny pewnie zamieniony przez Jacka Pietrzaka na bramkę. Na zakończenie pierwszej odsłony spotkania ponownie w obrębie szesnastki sfaulowany został Ł. Wiercioch i znowu do wykonania rzutu karnego podszedł J. Pietrzak. Strzelił w ten sam róg ale Rejczak tym razem wyczuł intencje strzelca i karnego obronił. Po godzinie gry to goście stanęli przed szansą na zdobycie bramki z rzutu karnego po zagraniu piłki ręką przez Diopa we własnym polu karnym. Do wykonania „jedenastki” podszedł wprowadzony Kolasa ale zamiast do siatki trafił piłką w poprzeczkę. To były najlepsze okazje do zdobycia przez oba zespoły goli, ale nie brakowało w tym meczu innych okazji. Ze strony Huraganu dwukrotnie bliski wbicia piłki do bramki byt Chorążak, a u gospodarzy Jacek Pierzak i Łukasz Wiercioch. Także strzał Boruckiego z wolnego z trudem na róg wyekspediował Rejczak.

- Wiedzieliśmy, że goście znajdujący się w trudnym położeniu zagrają z dużą determinacją. W tym ciekawym meczu to jednak my zdobyliśmy gola i uważam że wygraliśmy zasłużenie. Trochę problemów w tym spotkaniu zaserwowaliśmy sobie sami, ale nie ma co utyskiwać. W drugiej połowie mecz toczył się wedle zasady „cios za cios” zatem widzowie mogli być usatysfakcjonowani było sporo emocji do samego końca – ocenił trener Jarmuty, Jerzy Grabara.

- Mieliśmy przewagę praktycznie przez całe spotkanie. Zaprezentowaliśmy się dobrze tak pod względem taktycznym jak i kondycyjnym Niestety nie wykorzystujemy stwarzanych sobie sytuacji. Trudno mi znaleźć wytłumaczenie tego stanu rzeczy. Musimy być cierpliwi. Każda zła passa kiedyś się kończy. Po niedzielnym spotkaniu z Łososiem, byłem gotowy zrezygnować z funkcji trenera. Oddałem się w ręce zarządu. Ten jednak dał mi do zrozumienia, że wciąż mam duży kredyt zaufania, za co bardzo dziękuję. Jest we mnie jeszcze dużo wiary i motywacji, aby drużynę wydźwignąć z kryzysu – ocenił trener Huraganu, Marcin Zubek

Więcej zdjęć pod artykułem...

Zdjęcia Wojtek (Rzusto)
Tekst Ryb

PUCHAR POLSKI 1/16
KS Zakopane (IV liga) – NKP Podhale Nowy Targ (III liga) 0:2 (0:1)
0:1 Misiura 19,
0:2 Kurowski 90+1.

Sędziował Jan Pawlikowski ze Stasikówki.
Widzów 100.

Zakopane: Dziedzic – Sawina ŻK, Gaura, Chrobak ŻK, Murzyn,Witoń, Stępień, Drabik, Kurnyta (55 Gąsienica Bednarz), Kasperczyk (65 Gąsiorek), Grela.
Podhale: Truty – Anioł (46 Drobnak) Bobak, Urbański, Gąsiorek, Duda, Jandura, Misiura, Waksmundzki (80 Mroszczak), Fałowski (70 Kurowski), Lizak (46 Hałgas).

Nie mają szczęścia piłkarze Zakopanego i Podhala Nowy Targ do pogody w pojedynkach między sobą. W wiosennym spotkaniu w ramach IV ligi mecz toczył się przy padającym deszczu i w przenikliwym zimnie. Nie inaczej było dzisiaj w meczu o PP i Podhala. Też było zimno i padał deszcz. O ile mecz ligowy był wyrównany to już spotkanie pucharowe przebiegało pod wyraźne dyktando nowotarżan. W tym sezonie jednak obie drużyny grają już w innych ligach a personalnie różnią się diametralnie. Podhale ma szeroką kadrę, w drużynie Zakopanego grają piłkarze dopiero debiutujący na tym poziomie rozgrywek. Po upływie 19 minut goście prowadzili już 1:0. Bramka zdobyta przez Misiurę była konsekwencją przewagi Podhala. Po akcji prawym skrzydłem Fałowski zagrał przed bramkę zakopiańczyków a nadbiegający Misiura wpakował futbolówkę praktycznie do pustej bramki. W dalszej części meczu Podhale nadal przeważało, ale stuprocentowych sytuacji goście nie stwarzali. W 35 minucie niespodziewanie gospodarze stanęli przed szansą na doprowadzenie do remisu. Po dość składnej akcji i dośrodkowaniu Stępnia olbrzymią szansę na zdobycie gola miał B. Kurnyta. Mógł z najbliższej odległości strzelać natychmiast, ale postanowił przyjąć piłkę i ta odskoczyła mu od nogi. Jeszcze raz w 40 minucie po centrze Kasperczyka z lewej strony z bliska niecelnie główkował M. Grela, ale w lepszej pozycji był Stępień. W drugiej połowie od 65 minuty gospodarze coraz częściej popełniali błędy albo nie nadążali za piłkarzami Podhala i ci stawali oko w oko z Dziedzicem. Pojedynki z nim przegrywali: Fałowski w 67 min, Patryk Duda w 72 minucie, Kurowski w 80 i Mroszczak w 83 min. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się minimalną wygraną Podhala, piłkę przed swoim polem karnym stracił Wieczorek, którą przejął Kurowski i teraz już pewnie pokonał zakopiańskiego golkipera.

- Dobrze, że sprawdziliśmy się z wymagającym rywalem, że zawodnicy musieli grać przy agresywnym kryciu i podejmować decyzje pod presją. Czasami to wychodziło czasami nie. Ogólnie nie wypadło to tak źle. Mam nadzieję, że te doświadczenia zaowocują w meczach ligowych. Szkoda straconej w doliczonym czasie bramki bo wynik byłby dla nas biorąc pod uwagę aspekt psychologiczny może nie satysfakcjonujący ale do zaakceptowania - podsumował mecz trener KS Zakopane Maciej Ejsmond.

- Potraktowaliśmy ten mecz bardzo poważnie. My chcemy piąć się w tej drabince pucharowej aż do finału na szczeblu Podokręgu Myślę, że na Podhalu mammy już ustalona markę, która nas zobowiązuje. Chciałem tez aby w warunkach meczowych sprawdzili się zawodnicy powracający do gry po długotrwałych kontuzjach Hałgas i i Drobnak a także ci piłkarze, którzy częściej zajmują miejsce na ławce rezerwowej w meczach ligowych. Uważam, że niektórzy jak Patryk Duda, czy Grzegorz Misura. Pewnie bronił też Dawid Truty - ocenił spotkanie trener Podhala Marek Żołądź.

Tekst Ryb

Jordan Jordanów (Klasa A) – Poroniec Poronin (III liga) 0:12 (0:7)

W ostatnim spotkaniu Pucharu Polski 1/16 rundy zagrają Jarmuta Szczawnica (V liga) - Lubań Maniowy (IV liga) / 16 wrzesień 2015r

Wyniki spotkań PP 1/16 rundy:
2 wrzesień http://www.sportowepodhale.pl/index.php?s=tekst&id=10487
3 wrzesień http://www.sportowepodhale.pl/index.php?s=tekst&id=10491