05.08.2009 | Czytano: 1238

Podhalańscy ligowcy przed sezonem

W najbliższy weekend na dobre rozpocznie się ligowy sezon 2009/10. Z pośród podhalańskich drużyn Lubań Maniowy grać będzie w małopolskiej IV lidze a sześć zespołów reprezentować będzie nasz region w nowosądeckiej okręgówce - VI liga. Przedstawiamy krótki raport z przygotowań podhalańskich ligowców do sezonu.

Lubań Maniowy
Trener Bartłomiej Walczak: ubiegłoroczny sezon pozostawił uczucie pewnego niedosytu. Zajęliśmy 9 miejsce moim zdaniem poniżej oczekiwań i możliwości. Nie zdobyliśmy też Pucharu Podhala, na który pewnie wszyscy nasi sympatycy liczyli. W nowym sezonie ma być lepiej, ale czy tak będzie? Przygotowania rozpoczęliśmy właściwie 7 lipca meczem z Kmitą Zabierzów 2-1. Później przez tydzień trenowaliśmy codziennie. W następnych tygodniach trenowaliśmy 4 razy a zajęcia przeplatane były sparingami. Było ich aż 8, ale wcale to nie znaczy, że każdy z zawodników rozegrał po tyle meczy. W sumie w nogach każdy ma, co najwyżej po cztery pełnowymiarowe spotkania. W sparingach przede wszystkim sprawdzaliśmy różne warianty ustawienia zespołu, zawodnicy byli próbowani na różnych pozycjach. I chociaż wyniki w takich meczach nie są najważniejsze to dla porządku je przypomnę: z Dalinem Myślenice 2-3, Glinikiem Gorlice 0-1, Limanovią Limanowa 3-3, Watrą Białka Tatrzańska 2-2, Barciczanką Barcice 2-3, MK Katowice 2-0, Skalnikiem Kamionka Wielka 5-2. Z ubiegłorocznego składu ubył definitywnie bramkarz Tomasz Zając, który przeniósł się do A klasowej Jarmuty Szczawnica. Treningów nie wznowił Józef Zasadni i chyba to jest już pożegnanie tego zawodnika z naszym klubem. Zagubił się gdzieś Kamil Waksmundzki, bardzo rzadko trenowali Łukasz Babik i Grzegorz Hajnos. To tyle o ubytkach. Nowych zawodników z zewnątrz nie pozyskaliśmy. Proponowaliśmy oczywiście grę w naszym klubie wyróżniającym się młodym podhalańskim piłkarzom, ale bez pozytywnego odzewu z ich strony, co mnie osobiście dziwi, bo wyżej sklasyfikowanej drużyny na Podhalu nie ma. Trenują z nami wyróżniający się juniorzy naszego klubu. Czeka nas trudny sezon a najważniejsze, aby go dobrze zacząć. Już od lat tak się składa, że rozpoczynamy źle i później ma to negatywne skutki nie tylko na miejsce w tabeli, ale i na postawę zawodników i na atmosferę w zespole. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej.

 


 

Watra Białka Tatrzańska
Prezes Andrzej Rabiański: Nie wyznaczamy sobie miejsca, jakie mamy zająć w lidze nie liczymy punktów, które mamy zdobyć. Wyjdziemy na każdy mecz, aby go wygrać i pokazać dobry futbol. Jeżeli chodzi o sprawy organizacyjne to wszystko jest w normie. Budżet powinien wystarczyć na rozgrywki. Zaczęliśmy poszerzanie naszego boiska i wyznaczyliśmy sobie termin jego zakończenia w 2010 roku. Sprawy szkoleniowe są poukładane.

Trener Stanisław Strama: Wiadomo powszechnie, że po spadku trudno się zespołom pozbierać. Wierzę, że nas to nie będzie dotyczyć. Pewnym antidotum na pospadkowy dołek okazał się PP, w którym zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Półfinał PP w MZPN to jedno z największych osiągnięć podhalańskiej piłki. Te mecze pozwoliły nam uwierzyć w to, że umiemy grać w piłkę i zatarły niekorzystne wrażenie po degradacji z V ligi. Do nowego sezonu przygotowywaliśmy się od połowy lipca trenując 3 razy w tygodniu plus jakiś sparing. Graliśmy je w dni robocze, bo weekendy w trakcie rozgrywek i tak będziemy mieli zajęte. Z zespołu ubył tylko Andrzej Gogola, który przeszedł do Granitu Czarna Góra. Nadal niejasna jest sytuacja z Marcinem Królem. Prawdopodobnie pojedzie jeszcze raz na testy do Legii Warszawa. Pozostali trenują i zapowiedzieli grę w naszym klubie. Zagraliśmy sparingi z Górnikiem (dawne Aluminium) Konin 1-2, Lubaniem Maniowy 2-2 i z Bystrym Nowe Bystre 10-3. Najważniejszy jest dobry start w lidze a to o było naszym mankamentem w poprzednim sezonie.

 


 

KS Zakopane
Drużyna z Zakopanego w minionym sezonie w praktyce do ostatniego spotkania walczyła o awans do V ligi. Nie udało się. Zakopiańczycy zajęli 3 miejsce. Jeszcze przed ostatnim meczem poprzednich rozgrywek z funkcji trenera zrezygnował Janusz Szczepaniak. Od nowego sezonu zastąpił go Janusz Bochniarz. Szczepaniak objął funkcję trenera koordynatora wszystkich drużyn w zakopiańskim klubie.

Prezes Marek Malczewski: Naszym kłopotem poza kwestiami finansowymi dotykającymi chyba wszystkie drużyny na tym szczeblu rozgrywek była obsada bramki w drużynie seniorów. Nasz dotychczasowy golkiper Słowak Józef Hajovsky zrezygnował z gry i zostaliśmy z jednym bramkarzem juniorem Jakubem Kożuchem. To obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi chłopak, ale mało doświadczony w twardych bojach. Ostatecznie w ostatniej chwili udało się namówić Hajovskiego do gry przynajmniej w rundzie jesiennej. Nasz klub wystartuje w rozgrywkach 5 drużynami: seniorzy VI liga, i B klasa rezerwy, juniorzy młodsi MLJM, juniorzy starsi podhalańska I liga, trampkarze podhalańska I liga. Jeżeli chodzi o grę juniorów młodszych w MLJM to mamy obiecaną pomoc ze strony Urzędu Miasta inaczej ich gra w tej lidze jest poza możliwościami klubu. Mecze i treningi odbywać się będą na stadionie miejskim przy ul. Orkana. Już same spotkania ligowe są mocno obciążające ten obiekt. Mam nadzieję, że w nowym sezonie nie będzie gorzej niż w poprzednim.

Trener Janusz Bochniarz: Naszym celem jest awans. Kadra zespołu praktycznie się nie zmieniła i dlatego mamy podstawy do snucia takich prognoz. Przygotowania do nowego sezonu rozpoczęliśmy 14 lipca trenując 4 razy w tygodniu. Było trochę zajęć w terenie i trochę treningów na górnym boisku zakopiańskiego COS-u. Frekwencja na treningach był wysoka, zawodnicy ćwiczyli z wielkim zaangażowaniem. Zagraliśmy sparingi z Olimpią Koło 2-11, Iskrą Brzezinka 0-3, Kłosem Pełczyce 2-3, Czarnymi Czarny Dunajec 7-2, Bystrym Nowe Bystre 3-4 i Kobylanką 3-2.

 


 

Orawa Jabłonka
Dla Orawy Jabłonka w miniony sezon był najlepszy w krótkiej jeszcze historii klubu. Drużyna seniorów zajęła 6 miejsce w lidze i wywalczyła bardzo ceniony w PPPN Puchar Podhala.

- Naszym celem na nowy sezon jest osiągnięcie wyników nie gorszych niż w poprzednim, moim zdaniem bardzo udanym - mówi trener Orawy Bogdan Jazowski. - Zajęcia wznowiliśmy w połowie lipca trenując 3 razy w tygodniu. Frekwencja na treningach kształtowała się w granicach 70 procent. Jeżeli chodzi o stronę finansową to jest taka jak w wielu klubach. Pieniędzy więcej nie ma a obciążenia są coraz większe. W trakcie przygotowań graliśmy tylko sparingi z naszymi sąsiadami z zagranicy. Z pobliskim Twardoszynem przegraliśmy 2-5 a na turnieju w Trstenie przegraliśmy z gospodarzami 0-3 i zremisowali Orawskim Podzamkiem 1-1 U siebie wygraliśmy z Bystrym Nowe Bystre 4-3. Zasadniczych zmian w kadrze zespołu nie ma. Z zamiarem odejścia nosi się tylko Grzegorz Skoczyk.

 


 

Poroniec Poronin
Po poprzednim działacze i sympatycy Porońca sezonie mieli ambiwalentne odczucia. Z jednej strony juniorzy osiągnęli historyczny sukces i po zwycięskich barażach z Dunajcem Nowy Sącz awansowali do MLJS, aczkolwiek na skutek zawiłości regulaminowych ten awans wisiał na włosku. Natomiast oddzielny rozdział zapisała drużyna seniorów. Typowana przed rozgrywkami na awans nie spełniła oczekiwań. Na jesieni drużyna grała z kilkoma zawodnikami zaciężnymi, którzy co tu dużo mówić zawiedli. Na wiosnę z tej grupy pozostał tylko czarnodunajczanin Kacper Zmarzliński. I o dziwo drużyna wcale nie grała gorzej. Jeżeli Poroniec występował w optymalnym składzie był groźny dla najlepszych, ale bywały i takie spotkania, gdy piłkarze nie stawili się na zbiórkę (wyjazd do Biecza). Porońcowi groził spadek. Ligowy byt Porońcowi w zasadzie uratowali juniorzy. W ostatnim decydującym meczu trójka: Rzadkosz, Łukaszczyk i Chrobak walnie przyczyniła się do rozgromienia Orawy Jabłonka 5-1. To zwycięstwo dało poronianom prawo gry w barażu zakończonego sukcesem 3-1 z Gorcem Kamienica.

- Myślę, że taka sytuacja już w nowym sezonie się nie powtórzy mówi trener poronińskich piłkarzy Maciej Ejsmond. - Chcemy zająć bezpieczne miejsce w tabeli o wyższych celach nie myślimy tym bardziej, że na głowie będziemy mieli grę juniorów w MLJS. Przygotowania rozpoczęliśmy 12 lipca trenując tradycyjnie 3 razy w tygodniu plus sparingi. Pierwszy z Czarnymi w Czarnym Dunajcu wygraliśmy 10-3 a dwa kolejne rozegraliśmy z drużynami przebywającymi na obozach w Poroninie. Z Kłosem Połczyce (województwo zachodniopomorskie) wygraliśmy 3-1 a z Bukovią Bukowo (województwo świętokrzyskie) 6-1. Po odejściu zawodników zaciężnych grać będziemy piłkarzami wychowanych w naszym klubie lub pochodzącymi z pobliskich miejscowości podhalańskich.

 


 

Wierchy Rabka
Wierchy w VI lidze utrzymały się dzięki zwycięskiemu barażowi z wicemistrzem podhalańskiej klasy A Lubaniem Tylmanowa 2-2 karne 4-3. Po sezonie z prezesury zrezygnował jego sponsor Stanisław Wojdyła. Nowym prezesem został dotychczasowy kierownik piłkarskiej drużyny seniorów Tomasz Traczyk. Przed nowymi władzami Wierchów stanęły poważne wyzwania związane z zapewnieniem odpowiednich środków na działalność klubu i kwestie własnościowe obiektów. Jak mówi nowy prezes rabczańskiego klubu Tomasz Traczyk - te kwestie były poruszane na spotkaniach z zarządem miasta. Pani Burmistrz Ewa Przybyło ze zrozumieniem odniosła się do problemów klubu i obiecała wsparcie finansowe. Najtrudniej będzie w rundzie jesiennej, bo jeżeli dobrze w niej pogramy mamy obiecaną pomoc od jednego z przedsiębiorców.

- W związku ze zmianami w klubie przygotowania do nowego sezonu nieco się opóźniły. Treningi wznowiliśmy dopiero 22 lipca  - mówi trener Wierchów Daniel Kościelniak. - Trenujemy 3 razy w tygodniu w praktyce w niezmienionym składzie. Z gier kontrolnych zagraliśmy w turnieju o puchar Wójta na boisku Orlika w Rabie Wyżnej, gdzie zajęliśmy 3 miejsce. Na normalnym boisku zagraliśmy z Orkanem Raba Wyżna wygrywając 2-1 oraz na wyjeździe z Proszowianką 1-3. Ze zmian kadrowych najistotniejsze jest odejście Michała Dachowskiego do Garbarni i nie podjęcie treningów przez Ireneusza Gacka. Czeka nas trudny sezon, ale mam nadzieję, że nie tak dramatyczny jak poprzedni.


Jordan Jordanów
 Mistrz podhalańskiej A klasy awansował do VI ligi w wielkim stylu nie przegrywając ani jednego meczu. Mimo to trener Jakub Jeziorski zdaje sobie sprawę, że w wyższej lidze łatwo nie będzie.

- Naszym celem na ten sezon jest zajecie bezpiecznego miejsca w tabeli - mówi trener Jakub Jeziorski. - Wierzę, że nie jest to zadanie ponad możliwości naszego zespołu. W klubie nie ma żadnych zawirowań, wszystko działa na dotychczasowych zasadach. Przygotowania rozpoczęliśmy w połowie lipca. Trenowaliśmy na swoich obiektach. W drugim tygodniu byliśmy na krótkim zgrupowaniu w Kozach koło Bielska Białej. Tm oczywiście trenowaliśmy dwa razy dziennie. Po powrocie trenowaliśmy w rytmie 3 treningi plus sparingi. Zagraliśmy dotychczas z Narożem Juszczynem 4-2 oraz z Błyskawicą Marcówka 0-4 i Babią Góra Sucha Beskidzka 0-1. Mamy w planie jeszcze jeden sparingowy mecz z Unią Oświęcim. Jeżeli chodzi o kadrę zawodniczą to do pracy za granicę wyjechali: Cezary Zieliński i bracia Sularzowie Daniel i Maksymilian. Powrócił z Dunajca Nowy Sącz Marcin Sochacki. Czynimy starania o pozyskanie jednego napastnika.

Ryb

Komentarze







Tabela - Klasa okręgowa

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Jordan Jordanów 7 18
2. Zawrat Bukowina Tatrzańska 7 16
3. AKS Ujanowice 8 16
4. Lubań Tylmanowa 7 13
5. Wiatr Ludźmierz 8 13
6. Orkan Raba Wyżna 8 13
7. Turbacz Mszana Dolna 8 13
8. Babia Góra Lipnica Wielka 8 12
9. Huragan Waksmund 7 11
10. LKS Jodłownik 7 9
11. Krokus Przyszowa 7 9
12. Płomień Limanowa 7 5
13. Gorce Kamienica 8 1
14. Słomka Siekierczyna 7 1
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama