„Kością niezgody” stał się ubiegłoroczny start drużynowy mężczyzn podczas igrzysk w Soczi, gdzie Polacy zdobyli brąz. Druszkiewicz ma pretensje do trenera kadry, który nie wystawił go w biegu półfinałowym z Holendrami. Tak byli skazani na porażkę, a występ zapewniłby mu stypendium i emeryturę.
Najprawdopodobniej związek nie będzie mu robił przeszkód w zmianie braw narodowych. -Nie będziemy trzymać nikogo na siłę. Tym bardziej, że w ostatnich latach zawodnik ten nie za bardzo robił postępy – powiedział prezes związku.
Stefan Leśniowski