Karolina jest znana z tego, że zarówno w czempionacie krajowym jak i w Pucharze PZMot „bije” chłopaków. Ci mają ogromny respekt przed blondyneczką z Nowego Targu. Panicznie się jej boją i utworzyli koalicję podczas jazdy, by uniemożliwić jej walkę o czołowe lokaty, by nie odebrała im medali. Dwunastolatka kpi sobie z tego i mimo blokad radzi sobie wyśmienicie. W Lipnie zajęła czwarte miejsce, ale z takim samym dorobkiem punktowym – 36 – jak Patryk Zdunek (Człuchów). Jak zawsze w takim przypadku o kolejności decyduje drugi wyścig, a w nim lepszy był motocyklista z Człuchowa. Dojechał do mety na trzeciej pozycji, a nowotarżanka była czwarta. W klasyfikacji generalnej mistrzostw Karolina Węgrzyn plasuje się na piątej pozycji z dorobkiem 124 punktów. Ma jeszcze szansę wskoczyć na podium, gdyż do trzeciego Zdunka traci 10 „oczek”. Przewodzi w „generalce” niezrzeszony Szymon Staszkiewicz, który wygrał zawody w Lipnie.
W kwalifikacjach Karolina miała piąty czas 1:19.198 pokonując siedem i cztery okrążenia. Najszybszy był triumfator zawodów, który „wykręcił” czas 1:17.469. W takiej też kolejności wystartowali z maszyny startującej. Karolina została zamknięta na starcie i na pierwszym łuku była szósta. Wtedy jednak włączyła gaz do dechy i „połknęła” dwóch jeźdźców. Przed nią jechał Staszkiewicz, Gabriel Chętnicki (Jastrząb Lipno) i Jan Ratajski z Cross Lublin. W takiej też kolejności minęli metę.
Jędrzej Mikołajski (AMK Gorce Nowy Targ) w kwalifikacjach miał 11. czas – 1:34.686 i na starcie pierwszego wyścigu musiał przebijać się przez wielu zawodników. Do tego start mu nie wyszedł. W pierwszym zakręcie był 13, a na kolejnych okrążeniach balansował miedzy 9. a 11. pozycją. Ostatecznie przeciął linie mety na 9. miejscu.
W drugim wyścigi Węgrzyn wyszła z maszyny startowej na 4. pozycji, ale na kolejnych dwóch okrążeniach jechało przed nią czterech jeźdźców, ci z pierwszego wyścigu oraz Zdunek. Na 12- letnia blondyneczka zaatakował jadącego przed nią Ratajskiego. Manewr się powiódł wróciła na czwarte miejsce i na nim ukończyła zmagania.
Z kolei Mikołajski miał slaby strat, został zamknięty na starcie przez trzynastu zawodników. Na prostych starał się wykorzystywać moc swojego silnika, a na skoczniach nadrabiał odległościami. To pomogło i na końcu trzeciego kółka był już jedenasty i tak dojechał do mety, a całe zawody ukończył pozycję wyżej. Jędrzej w dotychczasowych startach zebrał 86 „oczek”, które dają mu klasyfikacji ósmą pozycję.
Stefan Leśniowski