- Chłopaki bardzo chcieli wygrać. Nie wdawałem się w niepotrzebną walkę i jechałem swoim tempem. Co najważniejsze, dalej posiadam 41-punktową przewagę przed ostatnią imprezą – skomentował Tadeusz Błażusiak.
Chłopaki to – Walker, Knight i Webb. To oni wyciągali „szabelkę” i machali nią na wszystkie strony. Błażusiak popełnił błąd w kwalifikacjach i musiał zadowolić się piątą lokatą. Polak jednak przyznał, że nie chciał wdawać się w niepotrzebną walkę z rywalami.
Walker był drugi w pierwszym wyścigu, wygrał drugi, ale w trzecim miał zderzanie z…banerem i nie wdrapał się na podium.
Pierwszy wyścig wygrał Webb przed Walkerem i Knightem. Na czwartej pozycji linię mety przeciął Błażusiak. W drugim wyścigi triumfował już wspomniany Walker, a za nim finiszowali – Webb i Błażusiak. Finałowy wyścig zakończył się triumfem Knighta, który wyprzedził Błażusiaka i Webba.
Stefan Leśniowski