16.02.2015 | Czytano: 1800

Falowanie i spadanie (+zdjęcia)

Zaledwie 71 minut trwało zaległe spotkanie siatkarzy Gorców z Zalewem. Gra miejscowych przypominała falowanie i spadanie.

- Jest to cena za ogrywanie nowych zawodników – twierdzi grający trener Gorców, Karol Majewski. Rzeczywiście skład nowotarskiej drużyny, w porównaniu z początkiem sezonu, bardzo się zmienił. Wleciał, Łabuz i Pawlik decyzją trenera Piotra Pagacza zostali odsunięci od zespołu. – To byli zawodnicy dojeżdżający z Krakowa. Nie wypełniliśmy celu, czyli awansu do czwórki, więc budżet się skurczył. Z kolei kontuzje wyeliminowały Żeglenia (złamany palec), Kapuściaka ( naciągnięty Achilles), Doliński (wyrostek), a Węziński dzisiaj miał egzaminy na uczelni -wyjawia Karol Majewski.

Gospodarze dzielnie walczyli o punkty, ale przegrali. A wcale nie musieli. Gorce szybko objęły prowadzenie 5:2 i gdy wydawało się, że będą je powiększać, zaczęło szwankować przyjęcie, a tym samym były problemy z wyprowadzeniem ataku. Od stanu 11:11 przeciwnik odskoczył na trzy punkty i dwu-trzypunktową przewagę utrzymywał do stanu 21:23. Dwie kolejne piłki wygrali gospodarze i był remis. Jednak dwie decydujące piłki dla goście.

Drugi set wypisz, wymaluj podobny do pierwszego. W środku seta górale stracili z rzędu sześć punktów. Po przejściu i kolejnym ustawieniu odrobili cztery, gdy zagrywał Majewski. Mozolnie dorabiali punkt po punkcie i doszli rywala. Przy stanie po powtórzyła się sytuacja z pierwszego seta; dwie kolejne piłki dla przyjezdnych.

Nowotarżanie zmienili ustawienie wyjściowej szóstki w trzeciej partii, ale kolejny raz, w najważniejszym fragmencie seta, po 20 punkcie, inicjatywę oddali w ręce rywala. W przekroju spotkania przyjezdni mieli lepsze skrzydła. Wysocy zawodnicy atakowali po prostej, po skosie, kończyli piłki z drugiej linii i w trzeciej partii zagrali paipa, czyli atak ze środka z drugiej linii i szóstej strefy.

- Końcówki nam nie wyszły. Nie wiem czy zabrakło nam determinacji czy też szczęścia. Szło punkt za punkt. Jest to cena ogrywania zawodników. Po raz pierwszy w podstawowej szóstce wyszedł leworęczny Jasiurkowski. Młody chłopak zagrał na ataku dwa pierwsze sety. Michał Gut przesunięty został na przyjęcie i spisał się wyśmienicie. Ciągnął nam grę w ataku. W trzecim secie zgaśliśmy. Szkoda, bo rywal był w naszym zasięgu – żałuje Karol Majewski.

Gorce McArthur Nowy Targ – Zalew Świnna Poręba 0:3 (23:25, 23:25, 21:25)
Przebieg meczu

I set: 5:2, 10:9, 12:15, 18:20, 23:25
II set: 4:5, 10:8, 14:15, 18:20, 23:25
III set: 3:5, 8:10, 14:15, 18:20, 21:25
Asy: 1:2, 1:2, 0:1
Punktowe bloki: 2:2, 3:1, 3:4
Błędy serwisowe: 4:4, 2:3, 4:3
Gorce McArthur: Bulanda, Gut, Leja, Jasiurkowski, Majewski, Kroma, Dziedzic (libero) oraz Lupa.
Zalew: Koźbiał, Janoszek, Drożdż, Mamcarczyk, Bednarczyk, Haczek, Jasiołowski (libero) oraz Myszogląd.

Stefan Leśniowski
  Foto Andrzej Pabian

Komentarze







reklama