09.06.2009 | Czytano: 1391

Tatransky Pohar z Podhalem?

Jeśli ktoś tego nie wie, to warto przypomnieć, że najstarszym międzynarodowym turniejem hokejowym w Europie jest szwajcarski Puchar Spenglera. Bardzo blisko (ok. 60 km) od Nowego Targu leży natomiast miasto, które może się poszczycić drugim – co do stażu – europejskim turniejem hokejowym w wymiarze międzynarodowym...

Chodzi o słowacki Poprad, gdzie od 1929 roku trwają zmagania o Tatransky Pohar. Pod koniec sierpnia rozegrana zostanie już 62. edycja tej imprezy jako, że były przerwy, szczególnie w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Jest szansa, że po raz czwarty tej w imprezie wezmą udział hokeiści spod znaku szarotki. Właśnie dzisiaj otrzymali zaproszenie od organizatorów.

- Obsada turnieju jest bardzo mocna – informuje trener Milan Jančuška. – Oprócz gospodarzy weźmie w nim udział czołowa czeska drużyna HC Vítkovice Steel oraz reprezentacja Słowacji do 20 lat. Czy wystartujemy? Odpowiedź udzielimy w najbliższym czasie. Turniej rozgrywany będzie w dniach od 21 -23 sierpnia. Koliduje z przygotowaniami wszystkich reprezentacji Polski. W szczątkowym składzie nie ma sensu uczestniczyć w turnieju. Być może znajdzie się jakiś kompromis.

Milan Jančuška w środę będzie nieobecny na zajęciach, gdyż wyjeżdża na seminarium do Bratysławy. – Co roku Słowacji Związek Hokejowy organizuje seminarium dla wszystkich trenerów. Omawiane są na nowinki taktyczne, schematy gry jakie pojawiły się podczas minionego sezonu na najważniejszych imprezach. Na takich seminariach odnawia się także licencje trenerskie Każdy trener na Słowacji zobowiązany jest do odnowienia licencji co dwa lata – mówi trener Podhala.

We wtorek hokeiści nie trenowali na Gorcach lecz przy Gimnazjum nr 1. Trening składał się z dwóch części. W pierwszej zawodnicy biegli pod górkę po siedem razy w każdej z trzech serii. – To typowy trening szybkościowo –siłowy – informuje drugi trener „Szarotek”, Marek Ziętara.

Druga faza treningu zawodnicy robili przysiady i podskoki ze sztangę. Były dwie serie, a w każdej wykonano 100 podnoszeń.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama