Orawa Jabłonka – Wierchy Rabka 0-1(0-0)
0-1 Śmieszek 80.
Sędziował: Krzysztof Ziaja z Nowego Sącza.
Orawa: Pulit – Marcin Nowak, Czapp, Kita, Mateusz Nowak, Bryja (55 Chowaniec), Skoczyk, Owsiak, Janiczak, Cieluch Stokłosa.
Wierchy: Bednarczyk – Zając, Majerski, S. Pędzimąż, Tupta, Śmieszek, Zachara, Dachowski (83 Czyszczoń), Gacek, Leśniak, Niedźwiedź (60 Mitoraj).
Broniące się przed spadkiem Wierchy Rabka wywiozły bezcenne 3 punkty z Jabłonki. Rozstrzygająca akcja miała miejsce w 80 minucie. W środku pola faulowany był Zachara. Tupta szybko zagrał piłkę do Śmieszka, który wygrał pojedynek biegowy z obrońcami Orawy wpadał w pole karne i uderzył ile sił w nodze. Niesiona wiatrem piłka nieco skręciła, przed Pulitem i wpadła do siatki pod poprzeczką. Mecz w pierwszej połowie był na ogół wyrównany, ale to gospodarze mieli lepszą okazję do zdobycia bramki. W 34 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem był Owsiak i zamiast natychmiast uderzać na bramkę szukał lepszej pozycji do oddania strzału, ale stracił piłkę. Po zmianie stron więcej z gry mieli gospodarze. W 60 minucie Owsiak po podaniu Skoczyka nie przyjął piłki w bardzo dogodnej pozycji. Także Chowaniec skiksował w bliskiej odległości od bramki Wierchów. W 86 minucie Skoczyk trafił piłką w poprzeczkę a z dobitką nie zdążyli jego partnerzy. Gwoli sprawiedliwości znakomitej okazji już na zakończenie spotkania nie wykorzystał wprowadzony Książek. W drużynie Orawy zabrakło najlepszego strzelca Bolesława Wesołowskiego i to dało się odczuć w grze zespołu z Jabłonki.
Orkan Raba Wyżna – Poroniec Poronin 6-3 (3-0)
1-0 Teper 4,
2-0 Zięba 7,
3-0 Możdżeń 40,
3-1 Zarycki 48,
4-1 Zubek 50,
5-1 Zięba 65,
5-2 Grela 73 karny,
6-2 Zubek 79,
6-3 Wysocki 85.
Sędziował: Marek Ciężobka z Nowego Targu.
Żółte kartki: Rapta – Skóbel.
Czerwona kartka: Kasprzyk 73 za celowe zagranie piłki ręką.
Widzów 200.
Orkan: Kołodziej – Mateusz Czyszczoń, Szklarz (60 Bogdał), Wędziarz (60 Polczak), Kasprzyk, Zubek, Zięba, Michał Czyszczoń, Teper (80 Cieślak), Rapta (75 K. Bochnak).
Poroniec: Stańco – Świder, Galica, Skóbel, Wysocki, Pańszczyk, Zarycki, Grela, Łukaszczyk, Zmarzliński, Stasik.
Przykrego psikusa sprawili piłkarze Orkana poronianom w podhalańskich derbach. Orkan pewny spadkowicz pozbawił punktów broniący się przed spadkiem Poroniec. Spotkanie obserwowane przez liczną jak na Rabę Wyżną widownię rozpoczęło się znakomicie dla gospodarzy. Dwa strzały z dystansu Tepera i Zięby wylądowały pierwszy w okienku drugi w dolnym rogu. W 40 minucie wysoki Możdżeń umieścił piłkę w bramce gości po uderzeniu piłki głową. Zaraz po przerwie Poroniec przeprowadził ładną akcję a sfinalizował ją strzałem z 5 metrów Zarycki. Jednak dwie minuty później Orkan prowadził znowu trzema bramkami. Z rzutu wolnego gola zdobył Zubek. Podobną bramkę niemal z tego samego miejsca Zubek uzyskał w 79 minucie. W tak zwanym międzyczasie Zięba z łatwością pokonał słabo tego dnia dysponowanego Stańcę. W 73 minucie Kasprzyk ratując sytuację wybił ręką piłkę zmierzającą do siatki. Winowajca otrzymał czerwoną kartkę a Grela „jedenastkę” zamienił na bramkę. Wynik ustalił Wysocki w 85 minucie, ale była to gol na osłodę gorzkiej porażki.
W innym meczu:
Przełęcz Tylicz - KS Zakopane 1:2
Ryb