- Nie był to łatwy wyścig – mówi szef grupy UKS Podwilk, Wiesław Czerniawski. – Kolarzom przyszło się zmagać nie tylko z konkurentami, ale także pogoda i jej skutkami. Rozmokłe podłoże zamieniło trasę w jedno wielkie grzęzawisko. Pozornie najłatwiejszy odcinek trasy na płaskiej łące w okolicach miasteczka startowego, stał się dość kluczowym fragmentem wymagającym od zawodników zgromadzenia sporych zasobów energii do pokonania kilkusetmetrowej miękkiej i grząskiej łąki, gdzie koła rowerów prawie zupełnie traciły ochotę do obracania się wokół własnej osi. Koła oblepione były kilogramami lessowego błotka. Nawet wicemistrzyni olimpijska Maja Włoszczowska musiał pchać rower pod jeden ze stromych podjazdów. Błoto troszkę stwardniało, gdy na starcie stanęła męska Elita i młodzieżowcy. Ale wcale nie było im lżej. Ulewny deszcz towarzyszył młodszym kategoriom, na Elite pojawiło się nawet słońce.
W takich warunkach musiało sypnąć niespodziankami. Pierwsza to przegrana Włoszczowskiej w Elite. Wygrała wyścig Ola Dawidowicz. Podhale w tej kategorii miało dwie przedstawicielki – Paulinę Gorycka z Jordanowa i Katarzynę Solus z Bukowiny Tatrzańskiej. Pierwsza dojechała do mety potwornie umorusana na piątej pozycji, Kasia finiszowała dwa miejsca niżej.
Za to juniorki młodsze z naszego regionu spisały się rewelacyjnie. Triumfował Monika Żur z Lubonia Skomielna Biała), a na trzeciej pozycji ukończyła rywalizację Alicja Pyrgies z Podwilka. O błysk szprychy, na samym finiszu, przegrała drugą pozycję z aktualną mistrzynią Polski w przełajach. Pierwszą dziesiątkę zamknęła Sabina Zamroźniak (Podwilk). – Źle dobrała ogumie4nie. Nie kręciły się jej koła. Hamulce były oblepione błotem – komentuje Wiesław Czerniawski.
W młodziczkach, po ładnej jeździe, jako piąta linie mety minęła Monika Rapacz, a tuż za nią finiszowała Agnieszka Ceremon (Luboń). Dwie pozycje niżej sklasyfikowano kolejną zawodniczkę ze Skomielnej Białej – Agnieszkę Bal.
W elicie mężczyzn niespodzianek nie było. Wygrał Marek Galiński, którzy zaskoczył wszystkich… brodą. Tutaj Podhale nie miało swojego przedstawiciela. Za to w młodzieżowcach Dawida Czerniawskiego (Podwilk), który ukończył wyścig na 16. miejscu.
Wraca do dobrej dyspozycji Mariusz Czerniawski (Podwilk). Przez pewien czas był w „dołku”. W Nałęczowie, w kategorii junior, pojechał już bardzo dobrze i uplasował się na 10. miejscu. Zwycięzca drugiej edycji Emanuel Piaskowy (Górskie Orły Nowy Targ), tym razem finiszował na 7. pozycji. Sam przyznał, ze ma problemy z takimi trasami. Dla kolarzy, którzy startują w przełajach, takie błotniste trasy są bułką z masłem. On natomiast miał spore problemy.
W juniorach młodszych na piątym miejscu znalazł się Maciej Gacek ze Skomielnej Białej. Dwie pozycje niżej sklasyfikowano Dominik Czerniawskiego (Podwilk). Nie zapunktował Bartłomiej Domalik (Podwilk), chociaż całkiem nieźle pojechał. Z wyścigu wycofał się Bartłomiej Grzybacz (Górskie Orły Nowy Targ). Nie mógł sobie poradzić z trasą i oblepionym rowerem.
Za to w młodzikach świetny występ należy odnotować Adrianowi Siarce (Podwilk). Miał sporego pecha, bo większą część dystansu jechał na drugiej pozycji. Niestety awaria przedniej przerzutki spowodowała, że został wyprzedzony przez dwóch kolarzy, a sam nie mógł skutecznie finiszować. Dotarł do mety na czwartej pozycji. Ósmy był Jakub Zamroźniak (Podwilk).
Stefan Leśniowski