30.05.2009 | Czytano: 1368

Miłe złego początki

Koszykarki Gorców Nowy Targ doznały drugiej porażki w półfinałowym turnieju kadetek, który rozgrywany jest w Szprotawie. Tym samym zamknęły sobie drogę do finału.

Podopieczne Wojciecha Polaka świetnie rozpoczęły spotkanie z gospodyniami imprezy. Wygrały pierwszą kwartę różnicą 7 punktów. – Zagraliśmy na świeżości i wszystko nam wpadało – komentuje trener Gorców, Wojciech Polak. – Obrana taktyka też przyniosła efekty. Kryliśmy każdy swego na całym boisku, rzucaliśmy po zasłonach. Gdy zabrakło sił, zabrakło też konsekwencji w grze. Skończyła się też „strzelba”. Przez 8 minut nie potrafiliśmy trafić do kosza i rywalki nam odjechały. Zagrały twardo i szpital miałem na ławce. Rozkwaszony nos, skręcona noga… O zwycięstwie gospodyń zdecydowała „fizyka”, były mocniejsze fizycznie i wyższe. Dwie dziewczyny mierzyły 195 cm. Deska więc była ich domeną.

Gorce Steskal Nowy Targ – Szprotavia Szprotawa 56:79 (24:17, 7:25, 11:23, 14:14)
Gorce Steskal; Czubernat, Krzysztofiak 4, Perhon 8, Jeżewska 3, Słaby 2, Nykaza 17, Żegleń 20, Nadolny, Leśnicka 2, Kram. Trener Wojciech Polak.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama