05.03.2014 | Czytano: 1764

Najlepsze zawody sezonu

W Tęgoborzy zakończyły się rozgrywki trzeciej małopolskiej ligi brydża sportowego. Zwycięzcami zostali nowosądeccy gracze występujący w drużynie Hotel Litwiński. Ekipa Steskal Nowy Targ walczyła w 10 –zespołowej grupie o utrzymanie. Zajęła drugie miejsce. Z ligi spadły cztery ostatnie zespoły.

-To były piękne dni - tak określiłbym sobotę i niedzielę ostatniego zjazdu w Tęgoborzy – relacjonuje Władysław Groblicki. - Przystąpiliśmy do gry niezwykle skoncentrowani i rozegraliśmy zdecydowanie najlepsze zawody w tym sezonie. Z dziewięciu rozegranych spotkań, systemem każdy z każdym, wygraliśmy siedem, a jedynie w dwóch doznaliśmy porażki. Ani przez chwilę nie byliśmy zagrożeni w walce o pozostanie w lidze.

Drużyna występowała w rozgrywkach w składzie: Jacek Wąsowicz – kapitan sportowy, Władysław Groblicki, Marek Jachimczyk, Piotr Steg, Józef Śmiałkowski, Tadeusz Wawrzyniak, Aleksander Wójcik.

1. Lastminute Kraków - 291,62
2. Steskal Nowy Targ - 257,90
3. Petroactiv-Prądniczanka Kraków - 244,82
4. AZS AGH Kraków - 239,40
5. Akuku Tarnów - 237,37
6. MTS Piast - CKiS Skawina - 2224,08
7. Control Process Tarnów - 222,60
8. Światowid Kraków - 164,46
9. Piki SM Kurdwanów Kraków - 156,39
10. Hetman Nowy Wiśnicz - 108,82

- W ostatnim zjeździe grałem w parze z Józkiem Śmiałowskim. W pierwszym meczu przyszło nam następujące rozdanie – opowiada Władysław Groblicki.

 

Po pasie przeciwnika siedzącego na pozycji W otworzyłem licytację licytując 1 kier po pasie E Józek wybrał bardzo prostą drogę do wylicytowania szlema w bez atu. Zapytał o asy odzywka 4 nt i po mojej odpowiedzi 5 pik oznaczającej, że mam 2 asy i 1 króla zapowiedział wielkiego szlema w bez atu. Z rozgrywką nie miał problemu, szybko skasował 13 lew. Wydawać mogłoby się, że rozdanie jest bez historii. Przecież każdy początkujący brydżysta tego szlema by pewnie wylicytował. A tu po otworzeniu protokołu okazało się, że spośród 12 par tylko 2 ( w tym my ) wylicytowały szlema w bez atu a 1 szlema w trefle, pozostałe kontentowały się szlemikiem treflowym lub bezatutowym.

Ale już zupełnym kuriozum jest fakt, że 2ga para która tego szlema wylicytowała przegrała go.

Dowiedzieliśmy się nawet jak się to wydarzyło. Pierwszy wist nastąpił w siódemkę karo rozgrywający zadysponował ze stołu A karo, chwilę pomyślał i …..zagrał w trefla. O czym wtedy myślał tego nie wiemy, ale chyba nie o brydżu. Powrotu do stołu, aby na A kier wyrzucić z ręki blotkę pikową już nie było i kontrakt został przegrany …….

Nieraz w kuluarach brydżowych słyszy się opowiastki o takich przypadkach, ale ja przyznam, że świadkiem taaakiego „numeru” byłem po raz pierwszy. Gdy będę go kiedyś opowiadał, słuchacze z pewnością będą traktować opowieść z „ przymrużeniem oka” .

A teraz rozdanie w którym należało podjąć decyzję, czy grać końcówkę czy nie.

 

Jesteśmy w założeniach: strona WE przed partią. Mój partner Józek siedzący na pozycji W ( po pasie S ) otworzył licytując 1 trefl, N spasował a ja 1 kier , partner 1nt ( oznacza 11-14 PC, brak 4 pików ), gdy licytacja doszła z powrotem do mnie stanąłem przed dylematem czy jest szansa wygrania 3 bez atu, czy grać częściówkę. Bilans punktów połączonych rąk to moich 11PC i partnera 11 do 14 PC. Jeśli Partner ma 11 to brak bilansu na 3nt, ale gdy ma 14 to z 25 należy zagrać 3 bez atu. Za zainwitowaniem końcówki przemawiają także moje wysokie blotki. Powinienem zalicytować 2nt wskazując lekkie nadwyżki punktowe. Podjąłem jednakże decyzję inną. Spasowałem. Zadecydował o tym fakt, że byliśmy w założeniach przedpartyjnych. Czy Józek po moich 2nt dołożyłby 3nt tego się nie dowiemy. Jak widać 3 bez atu bez względu na wisty obrońców jest wykładane, Józek skasował nawet 10 lew. Wśród 12 par 6 zagrało końcówkę 3nt a 6 częściówkę 2 lub 1 bez atu. Ponieśliśmy w tym rozdaniu stratę na szczęście niezbyt dotkliwą.

Takich rozdań w meczach jest bardzo wiele i nawet wspaniałe systemy licytacyjne same nie zagwarantują podjęcia właściwej decyzji. Podejmuje je gracz. Ci najlepsi dobre decyzje podejmują zdecydowanie częściej ….

O ocenę naszej gry w tym sezonie, a w szczególności w jego drugiej części oraz o przedstawienie kolejnych ciekawych rozdań poproszę niebawem naszego kapitana sportowego Jacka Wąsowicza.

Cała drużyna dziękuje Panu Zbigniewowi Steskalowi za opiekę w trakcie sezonu i udostępnienie nam lokalu do treningu i rozgrywania turniejów. W okresie letnim turnieje będą się odbywać na Rynku w Steskalowym Ogródku. Wszystkich chętnych zapraszamy do udziału. W dniu 11 maja planujemy zorganizować duży turniej poświęcony pamięci Marka Feldmana. O szczegółach powiadomimy w terminie późniejszym.

Komentarze







reklama