Potężny skok góralek

- Dlatego obawiałem się tego spotkania – mówi szkoleniowiec Gorców, Mirosław Ćwikiel. - Brak wysokich zawodniczek utrudnia nam trochę możliwości gry, zarówno w ataku jak i obronie. Jedynym sposobem przeciwstawienia się rywalkom jest mocna obrona. Postanowiłem, że zagramy tak jak w poprzednim spotkaniu z Graczem Starachowice - bardzo agresywną obroną na całym boisku. Przynosiło to oczekiwany skutek. Korona gubiła piłki przy ich wyprowadzaniu spod własnego kosza, co dawało nam wiele okazji do łatwych zdobyczy punktowych. Niestety słaba skuteczność w rzutach nawet z najbliższej odległości nie pozwoliła nam odskoczyć na bezpieczną odległość. Prowadziliśmy jednak przez całe spotkanie pozwalając przeciwniczkom na zbliżenie się na cztery punkty.

Bardzo dobre spotkanie rozegrała kapitan naszego zespołu Joanna Jachymiak (16 pkt, 10 zbiórek, 7 przechwytów), dużo pochlebnych słów można byłoby powiedzieć o Justynie Rokiciak (20 pkt, 4 zbiórki, 5 przechwytów), gdyby nie aż 18 niecelnych rzutów za 2 pkt. Niezłą partię rozegrała również Kinga Piędel (10 pkt, 8 zbiórek). Jednak brawa należą się całemu zespołowi za determinację i udowodnienie, że pokonanie Gracza i zwycięstwo nad Koroną nie są przypadkiem tylko konsekwencją wytrwałej pracy na treningach. Biorąc pod uwagę, że graliśmy ze starszym przeciwnikiem należy się cieszyć, że dziewczęta nie czują już tremy rozgrywając od początku wyrównane spotkanie.

Korona Kraków – Gorce Steskal Nowy Targ 47:59 (13:18, 11:10, 11:12, 12:19)
Gorce Steskal: D. Cyrwus 1, Jachna 2, Piętel 10, Długopolska, Przybyło, Zając 8, Szopińska 1, Kubowicz 1, Rokiciak 20, S. Cyrwus, Pytelewska, Jachymiak 16. Trener Mirosław Ćwikiel.


Stefan Leśniowski