- Przed rokiem zmontowano zespół – informuje trener Mirosław Ćwikiel. - Rozpoczęło się od niezobowiązujących treningów, które zaowocowały obozem przygotowawczym. Po nim jednak okazało się, że trenuje zbyt mało dziewcząt. Nagle, przed trzema tygodniami, dziewczęta wróciły do treningu, te które „zaginęły” jeszcze przed obozem. Mimo to, postanowiono zgłosić zespół do rozgrywek. Do rywalek tracimy dwa, trzy lata. Czy uda się nam je dogonić? Jeśli będziemy trenować w takim składzie osobowym jak na ostatnich treningach, to mamy szansę. Może za rok, może za dwa. Jest kilka dziewcząt o ogromnym potencjale. W konfrontacji z pierwszym przeciwnikiem, jak rzadko, nie odstawaliśmy warunkami fizycznymi. Rywalki były jednak szybsze i lepiej zorganizowane w ataku i obronie. Mamy jednak zespół perspektywiczny. Jedyny problem - jak dziewczęta zniosą naprawdę ciężkie treningi i trudny charakter trenera? Dotychczasowa praca to była zabawa. Na wyróżnienie zasługuje Klaudia Pękala, która starała się walczyć na całym placu o każdą piłkę, dając przykład zaangażowania pozostałym zawodniczkom. Trzeba jednak powiedzieć, że zagraliśmy tak jak na stać na dzisiaj. Jestem zadowolony, choć zawsze mogłoby być lepiej.
UKS Basket Dąbrówka – Gorce Nowy Targ 55:18 (16:8, 13:2, 14:2, 12:6)
Gorce: Walasik 6, Bryniarska 4 ( 5 zbiórek), Mikrut 4, Żółty 2, Jakóbczyk 2, Pękala (7 przechwytów), Jarząbek, Sawina, Mruk, Lesner, Bala, Leśnicka. Trener Mirosław Ćwikiel.
Tekst Stefan Leśniowski