I LIGA JS: Lider wygrał z trzecią drużyną

Ale to i tak dobry rezultat dla maniowian, bo gospodarze prowadzili już 4-1, jednak po zejściu z boiska Michała Stasika (grał w niedzielę w seniorach nie utrzymali tak korzystnego rezultatu a punkty poronianom są bardzo potrzebne. Do niespodzianki doszło w Rabce gdyż miejscowe Wierchy przegrały gładko 0: 2 z Wiatrem Ludźmierz.

LKS Szaflary – Lepietnica Klikuszowa 4:3
Bramki dla Szaflar: Czajkowski 35 karny, 51, K. Kamiński 70, Gaculak 75.

Szaflary: Ł. Rusnak - Borkowski, Kułach, Rzepka (85 J. Rusnak), Kobylarczyk, Czajkowski, M. Kamiński, Kasperek (86 Szaflarski), Bulanda, Kwak (46 K. Kamiński), Biernat (46 Gaculak).

Wynik meczu może świadczyć o wyrównanym pojedynku, ale to Szaflary prowadziły grę, a goście tylko umiejętnie wykorzystywali swoje sytuacje. Gospodarze przez pierwsze 10 minut utrzymywali się przy piłce tymczasem pierwsza akcja przyjezdnych przed polem karnym Szaflar i strzał na dalszy słupek zakończył się zdobyciem gola. Kolejne minuty i ponownie gospodarze opanowali środek pola i znowu jedno długie podanie, kiks obrońcy i faul na napastniku w polu karnym. Co prawda rzut karny i miny piłkarzy gospodarzy nietęgie tymczasem Łukasz Rusnak obronił już kolejną „jedenastkę” w tym sezonie. Kilka minut później sędzia pokazuje na 11 metr, ale już pod bramką Klikuszowej. Marcin Czajkowski jak na kapitana przystało pewnie wykorzystuje rzut karny. Po kilkunastu minutach zwyczajnej gry nagle z niegroźnego wrzutu piłki z autu obrońcy z Szaflar nie zdołali jej wybić w pole, ta spada po plecach napastnika Lepietnicy, robi kozioł i wpada do bramki. Znowu tak jak przy pierwszym golu gospodarze prowadza grę a przeciwnik strzela bramkę. Na drugą połowę gospodarze wyszli w przekonaniu, że wiecznie tak dalej być nie może i w 51 minucie cudownym strzałem w samo okienko popisał się Czajkowski. Chwilę później również miał ten sam zawodnik miał okazje do zdobycia bramki ze stałego fragmentu gry, ale jego uderzenie przeszło minimalnie obok słupka. Co się odwlecze to nie uciecze jak mówi stare piłkarskie porzekadło, bo w 70 minucie rzut wolny z boku pola karnego wykonywał Klimek Kamiński i również bardzo ładnym strzałem nie dała szans bramkarzowi Lepietnicy. Szaflary obejmują pierwsze prowadzenie w tym meczu. W minucie 75 do rzutu rożnego wykonywanego przez gości podeszło chyba za dużo zawodników z Klikuszowej, bo po długim podaniu piłki do Gaculaka ten przebiegł bez żadnego krycia pół boiska i strzałem pod wybiegającym bramkarzem podwyższył wynik na 4-2. W 85 minucie groźną akcję gospodarzy na bramkę miał zakończyć Bulanda, ale jego mocny strzał wylądował na poprzeczce. Kiedy wydawało się, że mecz już się zakończył sędzia podyktował drugi rzut karny dla gości. Tym razem Rusnakowi zabrakło kilkanaście centymetrów, aby obronić strzał z „jedenastki” i Lepietnica już tylko zmniejszyła rozmiary porażki.

Orkan Raba Wyżna - Lubań Tylmanowa 1:3 (0:1)
Bramki: K. Wójciak 75 samobójcza - Kadzik 32 samobójcza, J. Kozielec 50, F. Noworolnik 85.

Orkan: Szklarz - Pałasz, Łazarski, Kadzik, K. Traczyk, Świder (60 Januszek, 76 Tomczyk), K. Rapacz, Kasiniak, W. Traczyk, Borzęcki, A. Rapacz (55 Paff).
Lubań: Truchoń – Bodziarczyk, Rusnarczyk, Zabrzeski, Piszczek, F. Noworolnik, Kołodziej, Stapkowicz (46 K. Wójciak), K. Noworolnik, A. Wójciak, Kozielec.

Grał lider z trzecią drużyną i chyba duża stawka meczu sprawiła, że na boisku więcej było walki niż składnych akcji, a zawodnicy nie mieli zbyt wiele wolnego miejsca. Więcej dogodnych sytuacji do zdobycia bramek miał Orkan, ale zawodziła skuteczność. Bramka na 0: 1 to dośrodkowanie w pole karne Orkana, piłka odbiła się od Kadzika i ponad Szklarzem wpada do bramki. Na 0: 2 goście podwyższyli, gdy piłkę do siatki skierował w zamieszaniu pod bramką gospodarzy, Kozielec. Kontaktowego gola gospodarze zdobyli po akcji i strzale Kasiniaka. Piłka odbiła się w polu karnym od Wójcika i dobrze broniący w tym meczu Truchoń nie ma już szans na skuteczną interwencję. Wynik lider z Tylmanowej ustalił w 85 minucie po składnej kontrze zakończonej celnym trafieniem F. Noworolnika.

Wierchy Rabka - Wiatr Ludźmierz 0:2(0:1)
Bramki: Krzysztof Truty 32, 60.

Wiatr: Chrobak - Surmiak, Zubek (30 Szeliga), Panek, Długopolski (70 Staszel), Truty, Duda, Wilkus, Sipiora (82 Czaja), Sąder, Marszałek (65 Kowalczyk).
Wierchy: Sularz – Ł. Wróbel, Piłat, Biernat, Nawara, Mistal, K. Wróbel, Czyszczoń, Rapacz, Białoński, Dziechcowski.

Początek meczu to wyrównana gra w środku pola, żadna z drużyn nie stwarzała poważnego zagrożenia pod bramką przeciwnika. Przełomowy moment nadszedł w 32 minucie, gdy Truty dał prowadzenie drużynie gości. Druga połowa zaczęła się od ataków gospodarzy, lecz nie znaleźli oni sposobu na pokonania Chrobaka. Gdy w 60 minucie Truty wykończył ładną akcje całego zespołu drużyna gości przejęła inicjatywę na boisku, lecz dobrze spisujący się bramkarz gospodarzy świetnie broni strzał wprowadzonego Kowalczyka a później nie dał się przelobować Dudzie, dzięki czemu ochronił swoją drużynę przed utratą kolejnych bramek.

Poroniec Poronin – Lubań Maniowy 4:4 (3:1)
Bramki: Antoł 2, Strzęp, Stopka – Domian 2, Artur Jandura, Ostachowski karny.

Poroniec: Bobak – Piotr Bachleda Baca, Galica, G. Grela, Paweł Bachleda Baca, Łukaszczyk, Strzęp, Antoł, Stasik (46 Stopka), Chowaniec, Skupień.
Lubań: Gorlicki – Bednarczyk, Ostachowski (46 Budz), Andrzej Jandura, Knapczyk, Domian, Bukowski, Artur Jandura, Kowalczyk, Arendarczyk, Kopytko.

NKP Nowy Targ - Jordan Jordanów 4:0 (0:0)

Tekst Ryb