30.04.2013 | Czytano: 963

Nie ma czasu na świętowanie

Miniona kolejka dla podhalańskich drużyn ligowych była wielce udana. Na siedem spotkań nasze drużyny wygrały pięć a dwa mecze z udziałem naszych zespołów zakończyło się remisami. Takiego bilansu nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści.

Chyba najcenniejszy rezultat osiągnęli piłkarze Lubania Maniowy wygrywając 1: 0 z Bocheńskim KS. Ta wygrana i to na wyjeździe z jednym z pięciu rywali w walce o pozostanie w III lidze naprawdę jest bardzo cenna i dająca nadzieję naszym futbolistom na pozytywne zakończenie sezonu. Terminarz wiosennych spotkań dla maniowian jest jednak bardzo niekorzystny, bo większość pierwszych meczów grają na wyjazdach. Tak też będzie w najbliższą środę, bowiem Lubań jedzie do Małogoszczy na mecz z Wierną. Małagoszcz to miejscowość znana z historii Polski z Powstania Styczniowego. Tam została rozegrana jedna z najbardziej znaczących bitew tego patriotycznego zrywu Polaków. Klub wziął nazwę od powieści Stefana Żeromskiego poświęconej Powstaniu Styczniowemu „Wierna rzeka”. Jeżeli nasi futboliści postawią się gospodarzom spotkania jak powstańcy pod dowództwem Mariana Langiewicza moskalom mogą osiągnąć dobry rezultat tzn. wywalczyć jakieś punkty, których mimo wygranej w Bochni podopieczni Marka Żołędzia nadal bardzo potrzebują. Niestety kontuzja Jacka Pietrzaka odniesiona w Połańcu okazała się bardzo groźna i na występ tego piłkarza w Małagoszczu trudno liczyć.

Nasz lider IV ligi Poroniec Poronin jest już bardzo blisko awansu. W kolejnym meczu drużyna prowadzona przez Śląskiego szkoleniowca Tomasza Rogalę pokonała Helenę Nowy Sącz 5-0. Zatem poronianie zainkasowali komplet punktów tak jak w poprzednich spotkaniach. Niby nic nowego, ale teraz ten wynik zagwarantowali naszemu klubowi zawodnicy dotychczas rezerwowi. Po godzinie gry Poroniec prowadził z Heleną tylko 1: 0 i wtedy trener Rogala zdecydował się na potrójną zmianę. Na poronińską murawę weszła trójka młodych graczy: Mateusz Chrobak, Maciej Ustupski i Klimek Walczak-Wójciak. To był kluczowy moment tego meczu, czego nie ukrywał trener Rogala. Poroniec nagle zaczął grać na tyle szybko, że rywale, którzy do tej pory byli równorzędnym przeciwnikiem nie nadążali za akcjami poronińskiej młodzieży i wynik z bardzo niepewnego zmienił się na pewną wygraną gospodarzy. Trener Tomasz Rogala stwierdził po meczu, cytujemy „człowiek ciągle się uczy”. We wcześniejszych spotkaniach jak sam przyznał szkoleniowiec Porońca chyba nazbyt konserwatywnie postępował stawiając na doświadczonych graczy na znane piłkarskie marki. Jeżeli jednak zmiennicy udowodnili trenerowi, że może na nich liczyć nic nie stoi na przeszkodzie, aby ci młodzi futboliści przypomnijmy wywodzący się z Poronina, albo jak w przypadku Klimka Walczaka-Wójciaka z Zakopanego na trwale zagościli w wyjściowej jedenastce Porońca. Zobaczymy jak to będzie już w najbliższym meczu z Grybovią. Mecz z outsiderem aczkolwiek na wyjeździe nie powinien budzić obaw trenera, zatem występ trójki bohaterów meczu z Heleną wydaje się raczej bezdyskusyjny. A tak na marginesie uznanym asom z drużyny Porońca wcale nie zaszkodzi odpoczynek na ławce. W tym klubie nie gra się za pomeczowe obiadki, zatem trzeba coś pokazać na boisku nie wystarczy odcinanie kuponów z dawnej sławy.

Poroniec konsekwentnie i w zasadzie bez problemów zmierza w kierunku III ligi inaczej po pierwszych wiosennych meczach było z Zakopanem. Po trzech z rzędu dotkliwych porażkach w klubie doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca seniorów. Jakuba Jeziorskiego zastąpił kolejny na Podhalu trener ze Śląska Jerzy Grabara. Jak to często w takich przypadkach bywa zawodnicy odzyskali wiarę w swoje umiejętności, których przecież nie stracili i odnieśli nader cenne zwycięstwo nad Olimpią Wojnicz. Cenne, bowiem sami zyskali punkty i pozostawili w tyle rywala, który w razie wygranej bardzo by się do zakopiańczyków zbliżył. Co więcej KS Zakopane w Wojniczu wcale nie wystąpiło w najsilniejszym składzie. Zabrakło Mateusza Babicza, Fabiana Leniewicza, Łukasza Stępnia, oraz kontuzjowanych Krzysztofa Pękali i Mateusza Kłosowskiego. Jeżeli tak osłabiona kadrowo drużyna poradziła sobie na wyjeździe to nie ma podstaw sądzić, że nie poradzi sobie na swoim boisku z Nową Jastrząbka. Miejmy nadzieję, że trener na jutrzejszy mecz będzie miał do dyspozycji wszystkich tych graczy, ale z drugiej strony nawet gdyby oni byli to zazwyczaj zwycięskiego składu się nie zmienia. Jednak jedną zmianę trener Grabara musi zrobić, bo za kartki pauzować musi młodzieżowiec Maciej Floryn. Zakopiańczycy niewątpliwie są faworytami meczu z Jastrząbką z tym, że drużyna gości walczy o utrzymanie i zapewne w Zakopanem na boisku przy ul. Orkana rzuci na szalę wszystkie swoje siły i umiejętności. Gospodarze muszą odpowiedzieć tym samym.

Wielki niedosyt po niedzielnym meczu ze Skalnikiem Kamionka Wielka panował w zespole Watry Białka Tatrzańska. Grający prezes Watry Andrzej Rabiański twierdzi, że on i jego zawodnicy nie wykorzystali pięć stuprocentowych sytuacji bramkowych i dlatego Watra „tyko” zremisowała 2-2 w Kamionce Wielkiej. Jeżeli tak istotnie było to może tę strzelecką niemoc uda się naprawić w spotkaniu z rezerwami Sandecji u siebie. Niestety w białczańskiej drużynie zaczynają się pojawiać problemy kadrowe. Pierwszy bramkarz Dawid Truty po przewlekłej kontuzji na krótko wrócił do gry, bo w Kamionce Wielkiej zagrał tylko pół godziny, ponieważ znowu odnowiła się mu kontuzja. Nowy nabytek białczan Sylwester Kurnyta też nie dotrwał do końca meczu. Kliku zawodników wyjechało za granicę do pracy za chlebem. To są poważne problemy, z jakimi borykają się takie kluby jak Watra czy Zakopane. Na tym tle praca i gra w Porońcu to sielanka. Piłkarzy Watry cechuje jednak ambicjonalne podejście do gry w piłkę nożną, zatem należy się spodziewać, że górale postawią wyżej notowanej drużynie z Nowego Sącz twarde warunki i może przyniesie to dobry rezultat tak jak było to spotkaniu ze Skalnikiem.

Nasze drużyny z III i IV ligi w minionej kolejce zaprezentowały się z bardzo dobrej strony widać, że nasi reprezentanci w V lidze nie chcieli być gorsi i też zaliczyli bardzo dobre występy. Osłabiony kadrowo na wiosnę Jordan Jordanów wręcz rozgromił lidera nowosądeckiej okręgówki Turbacz Mszana Dolna 3:0. Jak twierdzi bramkarz Jordana Paweł Sitarz, który wszakże nie z „jednego piłkarskiego pieca jadał chleb” Turbacz w tym meczu na tle jego i kolegów nie istniał. Co więcej Paweł Sitarz gotów jest twierdzić, że tak grający Jordan może wygrać z każdą drużyną nowosądeckiej V ligi. I oby tak było w kolejnym meczu, w którym jordanowianie wystąpią na boisku w Witowicach. Na jesienny mecz do Jordanowa witowiczanie nie przyjechali i Jordan otrzymał punkty walkowerem. Teraz nasza drużyna powinna potwierdzić, że Victoria słusznie obawiała się jordanowian nie stawiając się na mecz.

Szaflary kontynuują dobrą passę na wiosnę. Dwa zwycięstwa i remis na boisku lidera to dobry bilans podopiecznych trenera Marka Majki. Warto tę passę podtrzymać w wyjazdowym meczu z Kobylanką, który to zespół na jesieni szaflarzanie pokonali 4-1. Zapewne trenera i działaczy zadowoliłby rezultat może odrobinę skromniejszy, ale zwycięski.

Tego samego zapewne oczekują wszyscy sympatycy nowotarskiego Podhala. Drużyna z miasta siedziby Podokręgu w opinii trenera Marka Leśniakiewicza gra dobrze, ale niestety punktów nie zdobywa. Może w najbliższym meczu te dwa elementy skorelują się i po dobrym spotkaniu Podhale wygra z Grodem Podegrodzie. Inny wynik niż zwycięstwo nowotarżan nie wchodzi w grę. Podegrodzie to bezpośredni rywal Podhalan w walce o utrzymanie się w lidze. Nasi piłkarze muszą wierzyć w zwycięstwo i go osiągnąć nawet kosztem piękna widowiska.

Jeżeli w 1-majowe popołudnie podhalańskie drużyny sięgną po punkty to zagwarantują swoim sympatykom dobre samopoczucie i zabawę w długi majowy weekend.

Kolejka 1 maja 2013
III liga
Wierna Małagoszcz – Lubań Maniowy 17 w pierwszym meczu 0:2

IV liga
KS Zakopane – Nowa Jastrząbka 15 pierwszy mecz 1:1
Kotelnica Watra Białka Tatrzańska – Sandecja II Nowy Sącz 15 pierwszy mecz 1-0
Grybovia Grybów – Poroniec Poronin 17 pierwszy mecz 1:6

V liga
Podhale Nowy Targ – Gród Podegrodzie 17 pierwszy mecz 0:2
Victoria Witowice – Jordan Jordanów 17 pierwszy mecz 0:3 walkower
LKS Kobylanka – LKS Szaflary 17 pierwszy mecz 1:4

Tekst Ryb

Komentarze







Tabela - Klasa A

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Lubań Maniowy - Zapora Kluszkowce II 8 24
2. Orawa Jabłonka 7 19
3. Bór Dębno 8 18
4. AP Wisła Czarny Dunajec 8 15
5. Przełęcz Łopuszna 8 14
6. Czarni Czarny Dunajec 8 10
7. Wierchy Lasek 8 10
8. Zakopane 8 10
9. Skalni Zaskale 8 9
10. Granit Czarna Góra 8 8
11. GKS Łapsze Niżne 8 7
12. Dunajec Ostrowsko 8 6
13. Lokomotiv Chabówka 7 5
14. Jarmuta Szczawnica 8 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama