14.04.2013 | Czytano: 2494

IV liga: Rzeź niewiniątek(+foto)

Piłkarskie pojedynki Zakopanego z Porońcem zawsze wzbudzały emocje niezależnie od klasy rozgrywkowej i kategorii wiekowej, w jakiej te dwa kluby się spotykały. Oczywiście na szczycie tych derbowych pojedynków stały zawsze spotkania seniorów.

Były to mecze „nakręcające” piłkarzy, trenerów, działaczy, ale także kibiców. Oczywiście im wyższa klasa rozgrywkowa, w jakiej dochodziło do tych góralskich derbów emocje a związane z nimi kalkulacje oraz prognozy nadawały tym spotkaniom dodatkowego smaczku. Tak się złożyło, że ligowe spotkanie, Porońca z Zakopanem rozegrane w niedzielę na sztucznej trawie zakopiańskiego stadionu COS było inauguracyjnym meczem dla obu drużyn w czwarto ligowych rozgrywkach rundy wiosennej tegorocznego sezonu. Co prawda oba zespoły na tym samym obiekcie spotkały się tydzień wcześniej, ale w ramach PP i Podhala. Spragnieni piłkarskich pojedynków kibice obu drużyn w poprzedni weekend szczelnie wypełnili trybunę zakopiańskiego obiektu a było ich też sporo poza ogrodzeniem, tym razem na ligowy mecz nie stawili się w tak znaczącej liczbie. Więcej na COS-ie było sympatyków Porońca niż kibiców KS Zakopane. I to jest już znaczący sygnał. Czyżby zakopiańczycy po przegranym przez ich zespół pucharowym pojedynku z Porońcem 1-3 zwątpili w możliwość pokonania rywali zza miedzy albo nawet nawiązania z poronianami równorzędnej gry? Jeżeli takie były przypuszczenia sympatyków KS Zakopane to ci kibice wykazali się nieprawdopodobną intuicją. Piłkarze KS Zakopane przygotowywani do rewanżowej wiosennej rundy przez trenera Jakuba Jeziorskiego byłego szkoleniowca Jordana Jordanów w ligowym meczu na tle Porońca byli nomen omen tłem. Nie sposób zgodzić się z trenerem Jeziorskim, że w pierwszej połowie jego zespół prowadził równorzędny pojedynek. Tak naprawdę zakopiańczycy w pierwszych 45 minutach zorganizowali zaledwie trzy akcje, po których przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o zdobycie goli. Sytuacje, do których doszli Wesołowski, Gromczak, czy Drabik absolutnie nie należały do tych stuprocentowych. Takich okazji, Poroniec miał znacznie więcej a dominacja poronińskich graczy w środkowej strefie boiska była bezdyskusyjna. Poza tym Poroniec do przerwy prowadził 3-0 co wcale nie było efektem przypadku tylko wynikało ze statystyki wypracowanych sobie okazji bramkowych. Oczywiście można mówić o indywidualnych błędach zakopiańskich zawodników, ale tak jest w futbolu. Błędy zazwyczaj wynikają z presji, jaką wywierają rywale a ta był na tyle wystarczająca, że zakopiańscy futboliści popełniali je nagminnie. Chyba najbardziej wymownym przykładem była sytuacja, gdy próbujący minąć Rafała Drobnego mały Marcin Grela został przez miejscowego obrońcę powalony na ziemię w obrębie pola karnego. To był albo akt desperacji ze strony grającego w Zakopanem jednego z bliźniaków Drobnych (drugi Maciej gra w Porońcu), albo efekt frustracji, że młody napastnik łatwo mu się urywa w polu karnym, albo w końcu akt bezmyślnego zachowania. Każdy z tych wariantów wystawia negatywną ocenę zakopiańskiemu stoperowi. 

Jeżeli ktoś sądził, że w drugiej połowie zakopiańczycy przynajmniej podejmą walkę o honorowy wynik tak jak to miało miejsce w pucharowym pojedynku to zawiódł się srodze. Drużyna Porońca nadal dominowała „na placu” a dokładnie na Plato, bo taka nazwę ma boisko COS i zdobywała kolejne gole. Co więcej po jednym z szybkich ataków Porońca pozyskany z Jordana obrońca Karol Pietrzak dopuścił się faulu na Macieju Drobnym, za który to faul został ukarany czerwoną kartką. Zresztą z przyznanego gospodarzom (Poroniec był gospodarzem spotkania) rzutu wolnego Bartos zdobył dla swoich barw kolejnego gola. Dalsze bramki goście zdobywali z szybkich dwójkowych akcji, gdy miejscowi zawodnicy raczej snuli się po boisku, bo, że nie biegali to oczywiste, ale nawet po nim nie chodzili. Spotkanie zakończył efektowny gol zdobyty przez Mateusza Chrobaka uzyskany kapitalnym uderzeniem z 40 metrów, po którym piłka ocierając się od składania słupka z poprzeczką wpadła do siatki.

Konkluzja z tego spotkania jest oczywiście dla Zakopanego przygnębiająca. Dwa lata temu, gdy obie drużyny na stadionie przy ul. Orkana po raz pierwszy spotkały się w derbowym meczu na poziomie IV ligi zakopiańczycy wygrali z Porońcem 4-0. Był to cios dla całego środowiska piłkarskiego Poronina. Od tego momentu w zakopiańskim klubie doszło do wielu zmian, przetasowań, która jak widać nie tylko nie przyniosły podniesienia oczekiwanego poziomu całej piłkarskiej sekcji, której flagowym okrętem jest drużyna seniorów, ale zaznaczył się poważny regres. Na tle Porońca zakopiańscy piłkarze w ligowym meczu wyglądali jak dzieci zagubione we mgle. A przecież Poroniec w porównaniu ze składem z przed dwoma laty wcale nie jest jakimś Cosmosem. Owszem to dobra drużyna, która pewnie zmierza do III ligi, ale wcale nie gra super futbolu, czego świadomość ma trener Porońca Tomasz Rogala.

W najbliższą środę oba nasze kluby zagrają na wyjazdach Poroniec w Szczyrzycu z Orkanem natomiast KS Zakopane w Kamionce Wielkiej ze Skalnikiem. Dla Porońca powinien to był mecz przybliżający ten klub do III ligi dla Zakopanego szansa na rehabilitację.

Jak padały bramki:
1-0 Waksmundzki 7 - Poroniec rozegrał szybki atak, piłka wyprowadzona od obrony wędrowała jak po sznurku, zawodnicy zagrywali bez przyjmowania w końcowym stadium Zasadni zagrał z lewej flanki na dalszy słupek a zamykający akcję Waksmundzki wpakował futbolówkę do siatki obok bezradnego Pyskatego.
2-0 Waksmundzki 33 - Rafał Drobny sfaulował przy bocznej linii pola karnego Marcina Grelę a karnego pewnym strzałem wykorzystał Waksmundzki.
3-0 Waksmundzki 44 - wykonujący rzut różny Waksmundzki posłał piłkę w kierunku dalszego górnego rogu. Futbolówka odbiła się od słupka, po czym uderzyła w plecy chyba źle ustawionego Leniewicza i wpadła do siatki.
4-0 Bartos 54 - po faulu Pietrzaka na M. Drobnym sędzia pokazał zakopiańskiemu piłkarzowi czerwona kartkę i zarządził rzut wolny z linii pola karnego. Wykonujący ten stały fragment gry Bartos uderzył piłkę, która poprzez lukę w murze znalazła drogę o siatki.
5-0 M. Drobny 60 - szybki atak Porońca, w którym Waksmundzki z prawej strony zagrywa piłkę wzdłuż bramki a Drobny na wślizgu pakuje ją do siatki.
6-0 Waksmundzki 72 - Grela z lewej strony zagrywa do Waksmundzkiego, który strzela swoją czwarta bramkę w tym meczu.
7-0 Grela 81 - Waksmundzki rewanżuje się Greli a ten strzałem w długi róg podwyższa na 7-0
8-0 Ustupski 83 – Waksmundzki wykłada piłkę wprowadzonemu Ustupskiemu a ten pewnie pakuje piłkę do bramki.
9-0 Chrobak 90 – kapitalne uderzenie Chrobaka z 40 metrów ląduje w górnym rogu bramki.

Poroniec Poronin – KS Zakopane 9:0 (3:0)
Bramki: Waksmundzki 7, 33 (karny), 44, 72, Bartos 54, M. Drobny 60, Grela 81, Ustupski 83, Chrobak 90.

Żółte kartki: Gogola – Floryn, Babicz.
Czerwona kartka: Pietrzak 53 za faul taktyczny.
Sędziował Wojciech Curyło z Krakowa.
Widzów 150

Poroniec: Gawron – Bartos, Prokop, Babik, Cudzich – Waksmundzki, Czerwiec (85’ Stasik), Gogola (68’ Chrobak), Zasadni - M. Drobny (75’ Ustupski), Grela.
Zakopane: Pyskaty – Floryn, R. Drobny, Pietrzak, Babicz – Dudzik, Frasunek (88’ Sawina, Drabik (46’ Stępień), Leniewicz – Wesołowski, Gromczak (57’ Pękala).

Tekst i zdjęcia Ryb

Komentarze







Tabela - III liga

Lp Drużyna Mecze Punkty
1. Avia Świdnik 9 18
2. Wieczysta Kraków 9 18
3. Siarka Tarnobrzeg 9 17
4. Garbarnia Kraków 9 17
5. Chełmianka Chełm 9 16
6. Star Starachowice 9 15
7. KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 9 15
8. Czarni Połaniec 9 15
9. Świdniczanka Świdnik 9 14
10. Podlasie Biała Podlaska 9 13
11. Unia Tarnów 9 12
12. Wiślanie Jaśkowice 9 11
13. KS Wiązownica 9 10
14. Wisłoka Dębica 9 9
15. Podhale Nowy Targ 9 8
16. Orlęta Radzyń Podlaski 9 5
17. Karpaty Krosno 9 5
18. Sokół Sieniawa 9 4
zobacz wszystkie tabele

Terminarz

zobacz więcej
reklama