13.03.2013 | Czytano: 2010

Podwójne zwycięstwo Ilewicza(+zdjęcia)

Memoriał Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny niegdyś był sztandarową imprezą Tatrzańskiego Związku Narciarskiego. W latach swojej świetności rozgrywany był we wszystkich konkurencjach narciarskich a startowali w nim czołowi zawodnicy świata: w biegach skokach i konkurencjach alpejskich.

Później ta świetna impreza znikła z kalendarza PZN, ale działacze TZN nie pogodzili się z takim stanem rzeczy i przed kilku laty wznowili Memoriał wprawdzie w okrojonej skali, jednak ma to wielkie znaczenie, bo poprzez zawody czci się pamięć wielkich patriotów i wybitnych sportowców narciarzy. Przypomnijmy młodszym czytelnikom, że Helena Marusarzówna i Bronisław Czech zginęli zamęczeni przez Niemców podczas drugiej wojny światowej w obozach koncentracyjnych. Chwała, zatem działaczom, TZN szczególnie tym ze środowiska alpejskiego, że reaktywowali Memoriał i konsekwentnie, co roku organizacją zawody dla narciarzy alpejczyków.


Aleksandra Klaus

 

W tym roku podobnie zresztą jak w ubiegłym memoriałowe zawody rozgrywane były na stoku Harendy w Zakopanem. Jest to stok na którym niedawno kobiety rywalizowały w ramach Pucharu Europy. Uczestnicy tegorocznego Memoriału w dwudniowych zawodach rywalizowali w slalomach. Mimo, że zawody miały rangę FIS główne role w nich odgrywali Polacy. Wśród mężczyzn najlepszy był Jakub Ilewicz. Pierwszego dnia Ilewicz prowadził po pierwszym przejeździe slalomu a i w drugim przejeździe uzyskał najlepszy czas, co oczywiście dało mu wygraną. Drugie miejsce zajął młodszy z braci Kłusaków Jakub. Starszy Michał Kłusak nie ukończył pierwszego przejazdu. Na trzecim miejscu w pierwszym slalomie uplasował się Rosjanin Alexey Andreejevsky. Rywalizacja mężczyzn w drugim slalomie była bardziej wyrównana. Po pierwszym przejeździe prowadził Litwin Miks Zvejniks. Ilewicz był drugi. W drugim przejeździe Litwin pojechał bardzo słabo i spadł aż na 6 miejsce. Drugi przejazd Ilewicza też nie był perfekcyjny, bowiem nasz zawodnik uzyskał piąty czas, ale wystarczyło to do zwycięstwa. Z pozostałych polskich alpejczyków Jakub Kłusk zajął 7 miejsce a jego brat Michał był dziewiąty.


Anna Berezik

 

Rywalizacja pań w pierwszym dniu przebiegała pod dyktando Polek a konkretnie Aleksandry Kluś. Nasza reprezentantka uzysła w obu przejazdach najlepsze czasy wyprzedzając rywalki średnio o dwie trzy sekundy. Drugie miejsce zajęła Anna Berezik. Ta zawodniczka przez dwa sezony leczyła ciężką kontuzję kolana, ale powróciła do sportu wyczynowego, co i tak jest sporym wyczynem. Trzecie miejsce w pierwszym slalomie wywalczyła kolejna przedstawicielka klanu Kłusaków Magdalena.


Dominika Drozdikova

 

Wydawało się, że drugi slalom też zakończy się wygraną Aleksandry Kluś, zakopianka, bowiem prowadziła z wyraźną przewagą nad konkurentkami. Startując, jako ostatnia Aleksandra Kluś popełniła jednak błąd w górnym odcinku trasy zawadziła łokciem o tyczkę i nie ukończyła drugiego przejazdu. Swoją szansę wykorzystała druga po pierwszym przejeździe Czeszka Dominika Drozdikova. Uzyskała najlepszy czas drugiego przejazdu i wygrała zawody. Drugie miejsce jak poprzedniego dnia zajęła Anna Berezik a Magdalena Kłusak ukończyła drugi slalom na 5 miejscu.


Jakub Ilewicz

 

Memoriał Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny to w zasadzie najważniejsze zawody w narciarstwie alpejskim w Polsce, bowiem rozgrywany jest w obsadzie międzynarodowej. W tym roku z pośród polskich alpejczyków zabrakło kilkoro, którzy w tym samym czasie brali udział w finałowych zawodach PE w Soczi między innymi siostry Agnieszka i Maryna Gąsienica Daniel. Wszyscy polscy alpejczycy skonfrontują się jednak na mistrzostwach Polski, które mają być rozegrane w Szczyrku.

Tekst Ryb

Komentarze







reklama