04.05.2009 | Czytano: 2122

Trwa inwazja Zagłębia. Kolej na Voznika

Inwazja sosnowieckiego Zagłębia na nowotarskie Podhale trwa nadal. Już informowaliśmy, że wieloletni kapitan „Szarotek”, Jarosław Różański podpisał roczny kontrakt z klubem dowodzonym przez Adama Bernata, który również złożył propozycje Rafale Sroce i Dariuszowi Gruszce. Ale to nie koniec…

 
Portal www.sportowepodhale.pl (czytaj: żer dla przepisywaczy i „rozsiewacza” szymona p.) znowu jako pierwszy dotarł do kolejnego zamachu na zawodnika Podhala. Propozycję gry w tym klubie otrzymał Czech z polskim obywatelstwem – Martin Voznik. Czy będzie czekał na powrót prezesa SSA Wojas Podhale, Andrzeja Podgórskiego z wczasów, czy wcześniej ( przed 10 maja) zdecyduje się związać z nowym klubem?

- Nie ukrywam, że otrzymałem propozycję z Zagłębia. Czekam do końca tygodnia i wtedy podejmę decyzję. Jak się nie dogadam z Podhalem, to przyjmuje propozycję sosnowiczan. W Nowym Targu nie ma jednak z kim rozmawiać, nie ma też żadnych konkretnych działań – powiedział naszemu portalowi, Martin Voznik.



Starsi kibice zapewne pamiętają lata 80- te. Sosnowieckie Zagłębie nazywane było przez nowotarskich fanów „Cosmosem” lub „Disneylandem”. Miało to symbolizować bajkową wprost zamożność klubu, który mógł zaangażować dowolnego hokeistę, oferując mu takie warunki jak nowojorski Cosmos futbolowej gwieździe – Pelemu. Oczywiście, było w tych słowach wiele przesady, choć z drugiej strony nie ulega wątpliwości, że Zagłębie wtedy bardzo mocno się wzmocniło i to wychowankami Podhala – braćmi Tokarzami, Markiem Marcińczakiem, Andrzejem Nowakiem, Mieczysławem Garbaczem, Stanisławem Klockiem i Andrzejem Świątkiem. Chyba nikogo nie pominąłem. Wtedy pieczę nad sosnowickim zespołem miał I sekretarz PZPR, Edward Gierek. Kto teraz jest ojcem chrzestnym? W tej drużynie grał też obecny prezes Zagłębia – Adam Bernat. Czyżby chciał budować zespół na tamtych wzorach? Ta metoda przyniosła Zagłębiu pięć tytułów mistrza Polski.

Stefan Leśniowski

Komentarze







reklama