Srebrna medalistka z biegu pościgowego na 10 km tym razem ukończyła bieg na 22. miejscu. Ostatnie strzelanie okrutnie zweryfikowało szanse pochodzącej z Czerwiennego zawodniczki na czołową lokatę.
- Na czwartym strzelaniu powiało mi tak mocno w twarz, że zmuszona byłam dwa razy odłożyć karabin, by ponownie wycelować. Wolę biegi, w których jest bezpośrednia walka z przeciwnikiem. Gdy widzę go, szczególnie na strzelnicy, gdy jest presja. Ja to nawet lubię. Natomiast bieg na 15 km jest monotonny, nużący. Czasami boję się, by nie zapomnieć z jakiej pozycji jest strzelanie, czy leżącej czy w stójce. Nie jest to mój ulubiony dystans.
Ktoś powie, że każdy miał równe szanse. Otóż nie. Nie każda strzelała przy takim samym wietrze. Pałka po prostu miała pecha.
Tekst Stefan Leśniowski